Mark Zuckerberg chce, żebyśmy jeszcze rzadziej wychodzili z Facebooka. I ma na to sprytny sposób
The New York Times wieści dobrą nowinę dla tych, którzy lubią spędzać dużo czasu w serwisie społecznościowym Marka Zuckerberga. Niedługo już wcale nie będzie trzeba z niego wychodzić, żeby wiedzieć, co się dzieje na świecie.
Jak donosi Times, Facebook prowadzi aktywne rozmowy z sześcioma tradycyjnymi wydawcami, aby umożliwić przeglądanie artykułów z ich serwisów bezpośrednio wewnątrz portalu społecznościowego, bez konieczności uciążliwego otwierania linków w przeglądarce.
Facebook dąży do tego, żeby jego użytkownicy nie musieli opuszczać portalu, oferując im wgląd w informacje ze świata prosto z poziomu tablicy.
Wygoda dla użytkownika, mniejsze zyski dla wydawców
Testy nowego rozwiązania ruszą w najbliższych miesiącach z udziałem partnerów medialnych takich jak The New York Times, BuzzFeed oraz National Geographic. Jeżeli wypadną pomyślnie, Facebook będzie chciał przekonać do współpracy jak największą liczbę wydawców.
Oczywistym minusem wyświetlania artykułów bezpośrednio na Facebooku, jest dla innych portali brak przychodu z reklam na własnych witrynach. Facebook ma zamiar skompensować im te straty, oferując w zamian usługi reklamowe na portalu społecznościowym. Takie reklamy, wyświetlane w bezpośrednim sąsiedztwie treści artykułu mają zachęcić wydawców do skorzystania z nowej platformy.
Wyraźnie widać, że Facebook nie chce, abyśmy zbyt często opuszczali portal. Pierwsze kroki ku takiemu rozwiązaniu już zostały podjęte, poprzez wprowadzenie otwierania linków wewnątrz aplikacji mobilnej Facebooka, co zdaniem twórców miało znacząco polepszyć wrażenia z użytkowania.
Osobiście od samego początku korzystania z portali społecznościowych, służą mi one bardziej jako agregatory treści, niż narzędzia komunikacji ze znajomymi. Dlatego chętnie przyjmę możliwość szybkiego przejrzenia informacji ze świata np. bezpośrednio z poziomu aplikacji w telefonie, bo jest tu dużo szybsze i prostsze niż ciągłe przełączanie się pomiędzy usługami.
Facebook chce być więcej niż tylko oknem na świat
Niemniej jednak odnoszę wrażenie, że w firmie Marka Zuckerberga postawili sobie za cel stworzenie swojego własnego mikrokosmosu, z którego przeciętny użytkownik nie będzie chciał wychodzić. Bo i po co?
Skoro na Facebooku są jego znajomi, skoro może tu pograć w niezobowiązujące gierki, obejrzeć wideo, być na bieżąco z poczynaniami śledzonych przez siebie osób, to po co ma wychodzić? Gdy dołożą do tego bieżące informacje i Bóg wie co więcej w najbliższym czasie, portal społecznościowy może stać się jeszcze bardziej uzależniający, niż kiedykolwiek.
Zatrważająco wielka liczba użytkowników może dać się złapać w taką pułapkę.
Przy obecnym tempie ekspansji Facebooka na nowe terytoria, łatwo jest sobie wyobrazić, jak dla wielu osób za kilka lat pomiędzy słowem "Facebook" a "Internet" będzie można postawić znak równości.
*Grafiki pochodzą z serwisu Shutterstock