Acer Aspire E11, czyli próba odpowiedzi na pytanie: jaki komputer do 1000 zł? - recenzja Spider's Web
Szukając maszyny do zastosowań szkolnych, zazwyczaj stawiamy na niewielki rozmiar, niewielką masę, dobry czas pracy na baterii i jako taką wydajność. Oczywiście to wszystko za rozsądną cenę. Do tej pory na rynku niewiele było urządzeń spełniających te wszystkie kryteria. Acer dołącza do wyścigu o portfele studentów, wprowadzając na rynek model E11 - nowego, budżetowego, najlepszego przyjaciela studenta.
Specyfikacja techniczna
To, co najmniej istotne, usuńmy z drogi na początku. Acer Aspire E11 to sprzęt oparty na podzespołach, które bardziej przypominają te, znane z hybryd, niż te, które kojarzymy z netbooków. Najciekawszą częścią specyfikacji jest cena, jaką przyjdzie za nią zapłacić - w zależności od sklepu, oscyluje ona w granicach 900 zł. Oto co dostajemy za tę niewielką kwotę:
- Ekran: 11,6" 1366x768
- Procesor: Intel Celeron 2840 (2 rdzenie, 2,16 GHz)
- Grafika: Intel HD Graphics
- Pamięć RAM: 2GB (rozszerzalne do 8 GB)
- Dysk twardy: 32GB eMMC
- Wymiary: 290 x 211 x 20,3 mm
- Masa: 1,04 kg
- Kamera internetowa: 0,3 MP
- Złącza: 1 x USB 2.0; 1 x USB 3.0; HDMI; RJ-45; Gniazdo 3,5 mm; Czytnik kart pamięci; Gniazdo ładowania
- Łączność: WiFi 802.11 b/g/n; Bluetooth; LAN 10/100/1000 mbps
- Bateria:Li-Polymer, 3-komorowa, 2670 mAh
- System operacyjny: Windows 8.1 (64-bit)
- W zestawie: Zasilacz 40w, dwuletnia subskrypcja Office 365 i OneDrive
Jak widać nie są to podzespoły, które zadowolą spec-nerda, lecz są one więcej niż wystarczające, aby sprostać zadaniom, do których ten laptop jest przeznaczony. Cieszy fakt, iż można we własnym zakresie rozszerzyć pamięć RAM nawet do 8 GB. Laptop ma tylko jeden slot na pamięć operacyjną, wobec czego konieczne będzie usunięcie oryginalnej kości.
Zastosowany procesor Intel Celeron nie jest może demonem wydajności, jest za to chłodzony pasywnie (bez wentylatora) i zapewnia całkiem niezłe czasy pracy na baterii. Rozmiar dysku twardego może być dla niektórych poważnym problemem (tym bardziej, że dla użytkownika pozostaje tylko 14 GB), warto jednak pamiętać, że w zestawie otrzymujemy dwuletnią subskrypcję na pakiet Office 365 wraz z dyskiem OneDrive, co powinno, przynajmniej częściowo, rozwiązać tę kwestię. Innym wyjściem jest podłączenie dysku zewnętrznego, z czym Acer nie ma najmniejszych kłopotów.
Budowa i jakość wykonania
Biorąc Acera E11 do ręki po raz pierwszy nie sposób jest nie odczuć, że jest to sprzęt budżetowy. Niemniej jednak, pomimo okazjonalnych skrzypnięć tu i ówdzie, całość jest dość dobrze spasowana, a z pewnością nie sprawia wrażenia, jakby miała się za chwilę rozlecieć.
Największe zastrzeżenia w tym zakresie wzbudził u mnie gładzik, który sprawiał wrażenie obluzowanego. W zestawieniu z innymi egzemplarzami udało się jednak potwierdzić, że był to jednostkowy przypadek.
Laptop jest bardzo lekki, dość smukły, a zastosowane materiały nie są nieprzyjemne w dotyku. Testowany egzemplarz wykonany jest z czarnego plastiku, jednak E11 dostępny jest również w kilku innych, żywszych kolorach.
Jako że sprzęt nastawiony jest na maksymalną mobilność, nie uświadczymy tu zbyt wielu portów. Z lewej strony znajdziemy slot na kartę SD i gniazdo słuchawkowe, z prawej jedynie gniazdo blokady Kensingtona. Większość złącz usytuowana jest z tyłu obudowy - wejście HDMI, gniazdo zasilania oraz dwa porty USB (2.0 i 3.0). Dziwi nieco obecność portu Gigabit Ethernet, jednak chwila zastanowienia wystarczy, żeby zrozumieć, że to dobry dodatek na wypadek wizyt w niektórych bibliotekach akademickich, gdzie XXI wiek jeszcze nie dotarł.
Laptop standardowo wyposażony jest także w łączność WiFi i Bluetooth. Rozczarowanie budzi brak wbudowanego modemu 3G. Biorąc pod uwagę przeznaczenie tego małego Acera, modem 3G stanowiłby fantastyczną wartość dodaną. Tym bardziej, że w najbliższym czasie u operatorów pojawi się konkurencyjny HP Stream 11, o identycznych parametrach, za to wyposażony w modem.
Klawiatura
Jako urządzenie, które ma być "przenośną maszyną do pisania", Acer oferuje naprawdę przyzwoitą klawiaturę. Jej układ wymaga nieco przyzwyczajenia, ze względu na niewymiarowość niektórych klawiszy funkcyjnych, jednak same wrażenia z pisania przebijają niektóre laptopy z dużo wyższej półki. Klawisze mają odpowiedni skok, a panel roboczy nie ugina się znacząco pod naciskiem.
Osobiście miałem problem jedynie ze zbyt miękkim oporem klawiszy, lecz jest to raczej wynik przyzwyczajenia do klawiatur mechanicznych, niż wady produktu. Ogólnie rzecz biorąc, nawet dłuższe sesje z rękami na klawiaturze nie powinny być męczące. Jako że większość klawiszy jest pełnowymiarowa, nie trzeba się także obawiać o ergonomię przy długiej pracy.
Muszę jednak ponownie powiedzieć, że zawiodłem się na gładziku, który pomimo bezbłędnej obsługi gestów, jest dość nieprecyzyjny podczas nawigowania po systemie.
Ekran
Mając przed sobą urządzenie tej klasy, nie spodziewamy się matrycy IPS o rewelacyjnym odwzorowaniu kolorów. Tutaj również tego nie uświadczymy, dostajemy jednak panel o więcej niż zadowalającej rozdzielczości (1366x768 przy ekranie 11,6"), który jest dostatecznie jasny, a do tego matowy - nie będzie więc problemu z używaniem Acera w pełnym słońcu.
Czcionki są ostre, a strony internetowe wyglądają dobrze. Kąty widzenia niestety rozczarowują, zwłaszcza w pionie, jednak pokrywa oferuje na tyle szerokie możliwości regulacji, że z łatwością dopasujemy kąt nachylenia ekranu do naszej pozycji.
Multimedia
Aspire E11 wyposażony jest w parę głośniczków stereo umieszczoną na spodzie obudowy. Są one zaskakująco głośne i grają bardzo wyraźnie (jak na tę klasę produktu). Nie zdarza im się również przesterowywać podczas odtwarzania muzyki na maksymalnej głośności. Dźwięk ze słuchawek to nieco inna historia - nie wyróżnia się on na tle konkurencji, oferując wrażenia po prostu przeciętne. Warto zaznaczyć, że gniazdo daje radę zasilić duże słuchawki o impedancji 32 Ohm, co w przypadku małych laptopów nie jest takie oczywiste.
Generalnie wrażenia multimedialne należy zaliczyć do pozytywnych. Z pewnością wystarczą przeciętnemu studentowi do nadrobienia odcinków ulubionych seriali w przerwach od prób nauki.
Maszyna nie będzie oczywiście dobrym wyborem dla zapalonych graczy, niemniej jednak udało mi się na niej uruchomić kilka tytułów ze sklepu Microsoft, w tym Asphalt 8 - gry działały płynnie i dawały przyjemność z rozgrywki. Z testowanych przeze mnie tytułów jedynie GT Racing 2 odmówiło współpracy, zatem miłośnikom wyścigów pozostawiam wspomnianego Asphalta. Ewentualnie Hill Climb Racing również działa bez zająknięcia.
Laptop posiada certyfikację Skype, co oznacza, że ma spełniać minimalne wymogi do uzyskania poprawnego działania programu i zapewnienia dobrej jakości konwersacji. Kamera zastosowana w E11 ma jedynie 0,3 MP, jednak sprawdza się dobrze w wideo-rozmowach. Podobnie wbudowany mikrofon, choć pozbawiony jest funkcji aktywnej redukcji szumów, zapewnia czysty, wyraźny, choć niezbyt głośny dźwięk po stronie odbiorcy.
Jak sprawdza się Acer Aspire E11 w codziennej pracy?
Słowem - wyśmienicie. Jak długo pamiętamy do jakich zastosowań jest przeznaczony. Nie bez powodu do zestawu dołączona jest dwuletnia subskrypcja na 200 GB chmury OneDrive, w ramach którego zyskujemy dostęp do Office Online - E11 jest sprzętem przeznaczonym typowo do pracy z tekstem. Z tego względu idealnie nada się jako notatnik na wykładach oraz narzędzie do odrabiania prac domowych.
Nie ma tutaj mowy o zaawansowanym multitaskingu (przynajmniej dopóki nie rozszerzymy RAM-u do 8 GB), lecz przy wykorzystaniu na poziomie Word + Spotify + Internet Explorer z max. czterema otwartymi kartami, Acer absolutnie nie łapie zadyszki. Dzięki zastosowaniu pasywnego chłodzenia laptop pracuje kompletnie bezgłośnie, a pod intensywnym obciążeniem nagrzewa się jedynie spodnia część obudowy, lecz nigdy do nieprzyjemnego poziomu.
Przy okazji codziennej pracy trzeba wspomnieć o czasie pracy na baterii. Podczas opisanego powyżej sposobu użytkowania E11 bez problemu wytrzymał 7-8 godzin pracy. Przy oglądaniu filmów na YouTube czas pracy na baterii spadał do około 4-5 godzin. Podejrzewam, że przy wykorzystaniu typowo offline, z włączonym jedynie pakietem Office, Acer bez problemu osiągnąłby wynik 10-ciu godzin. Niemniej jednak czas pracy na poziomie 7 godzin jest naprawdę dobrym wynikiem, a laptop nie powinien się rozładować podczas typowego, studenckiego dnia zajęć.
Laptop na studencką kieszeń?
Acera Aspire E11 kupimy za cenę poniżej 900 zł, co jest prawdziwą rewelacją.
Trudno mi wyobrazić sobie sytuację, w której ktoś zrezygnowałby z solidnej maszyny wyposażonej w 200 GB chmury OneDrive z Office Online na rzecz średniej klasy tabletu z Androidem i klawiaturą, a przecież o takim budżecie właśnie mówimy. Za cenę przeciętnej jakości telefonu/tabletu otrzymujemy urządzenie, które potrafi o wiele więcej. Jedyną sensowną alternatywą wydają się być Chromebooki, ale te, nie dość, że trudno dostępne w Polsce, do wykorzystania pełni potencjału potrzebują połączenia z Internetem.
Acer Aspire E11 jest o wiele bardziej uniwersalny. Dwuletnia subskrypcja pakietu biurowego MS, OneDrive w zestawie... to wszystko sprawia, że każdy student/uczeń poszukujący laptopa do zastosowań szkolnych powinien poważnie rozpatrzyć tę propozycję. Pamiętając o celu, do jakiego przeznaczony jest ten laptop, trudno nie być z niego zadowolonym. Zwłaszcza gdy pomyślimy o jego cenie.
Na plus:
- Rewelacyjna cena
- 200 GB OneDrive w zestawie
- Świetny czas pracy na baterii
- Dobra wydajność do zastosowań szkolno-biurowych
- Wygodna klawiatura z odpowiednim skokiem klawiszy
Na minus:
- Nieprecyzyjny gładzik
- Ogromna ilość śmieciowego oprogramowania, przez które dla użytkownika zostaje tylko 14 GB wolnej przestrzeni dyskowej.