AMD pokazuje, że lepsza jakość obrazu i wydajność nie wymagają wymiany sprzętu
Wielu osobom wydaje się, że praca nad produkcją karty graficznej kończy się wraz z jej wejściem do sklepów. Jednak jest to tak naprawdę dopiero jej początek. Konieczne jest bowiem ciągłe ulepszanie oprogramowania, pod kontrolą którego pracuje podzespół. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę AMD, które zaprezentowało właśnie nowy pakiet sterowników o nazwie AMD Catalyst Omega.
Nie tylko gry, także wideo!
AMD pokazuje, że nowoczesne karty graficzne służą nie tylko do uzyskiwania pięknej grafiki w grach, ale również poprawiania jakości materiałów wideo. Przykładem technologii umożliwiających to są Fluid Motion Video pozwalające na bardziej płynne oraz stabilne odtwarzanie filmów Blu-Ray, Contour Removal poprawiające błędy powstałe wskutek kompresji materiału wideo i 1080p Detail Enhacement zwiększające jakość filmów w niskich rozdzielczościach na ekranach FullHD.
Oprócz tego AMD zaprezentowało bardziej przyszłościowe rozwiązanie. Jest to Ultra HD-Like Experience, które działa podobnie do 1080p Detail Enhacement, ale poprawia jakość materiałów 1080p odtwarzanych na telewizorach i monitorach 4K. Oprócz tego pojawiło się wsparcie dla większych rozdzielczości. Dzięki temu Radeony obsługują monitory o rozdzielczości 5K oraz konfiguracje wielomonitorowe (Eyefinity) składające się nawet z 24 monitorów. Do skorzystania z ostatniej opcji konieczne jest jednak posiadanie aż czterech kart graficznych.
Oczywiście z powodu ograniczeń technicznych nie każdy będzie mógł skorzystać z opisanych wyżej rozwiązań. Dlatego warto powiedzieć sobie kilka słów o ich dostępności. Fluid Motion Video to funkcja działającanna APU serii 7000 oraz kartach graficznych Radeon R7 oraz R9. Contour Removal to technologia dostępna na APU oraz kartach graficznych Radeon serii 7000 i nowszych. Z 1080p Detail Enhacement mogą skorzystać posiadacze APU serii 7000 oraz Radeonów serii R, zaś ostatnie Ultra HD-Like Experience jest przeznaczone dla osób mających komputer z Radeonem R7 260 lub mocniejszym.
Może uznacie to za bluźnierstwo, ale sądzę, że właśnie to są najciekawsze funkcje nowych sterowników. Wszystko dlatego, że wyświetlacze 4K stają się coraz bardziej popularne, a o wiele więcej osób ogląda filmy niż gra w gry. AMD tłumaczy lekką zmianę priorytetów wymianą części zespołu odpowiedzialnego za sterowniki oraz nową filozofią jego pracy. Wcześniej wydajność kart graficznych była zdecydowanie najważniejsza przy projektowaniu oprogramowania. Teraz nadal jest istotna, ale pracownicy AMD są otwarci na głos społeczności. Głos, który w tym wypadku chciał poprawek obejmujących nie tylko rozwiązania growe, ale też filmowe.
Nowy tryb wygładzania krawędzi
Ale i rozwiązań dla graczy w sterownikach Catalyst Omega nie zabrakło! Wprowadzono tu bardzo ciekawą funkcję, czyli Virtual Super Resolution. Jest to rozwiązanie podobne do Dynamic Super Resolution (DSR) wprowadzonego przez Nvidię. W tym wypadku jednak funkcja ta działa w każdej grze, nawet jeśli ta nie jest do niej dostosowana.
Osobom nieobeznanym w temacie przypomnę, że oba rozwiązania to rodzaj wygładzania krawędzi polegający na uruchamianiu gry w wyższej rozdzielczości, np. 4K, i skalowaniu jej do rozdzielczości FullHD. Warto dodać, że włączenie tego rozwiązania oznacza nawet 4-krotny spadek wydajności, gdyż tyle razy wzrasta rozdzielczość renderowania obrazu. Jest to więc narzędzie bardziej przydatne do upiększania starszych, mało wymagających gier niż do poprawiania grafiki w najnowszych tytułach. Chyba że macie Radeona R9 295X2 lub bardzo mocną konfigurację składającą się z kilku kart graficznych.
Poprawione wersje znanych rozwiązań
Sterowniki Catalyst Omega w końcu wprowadzają obsługę znanej już Wam technologii FreeSync, którą opisywałem w tym tekście. Ma ona za zadanie dopasować częstotliwość odświeżania do liczby klatek generowanych przez kartę graficzną bez jakichkolwiek opóźnień. Kolejna ciekawa wprowadzona funkcja to TressFX w wersji 3.0. Rozwiązanie to ma za zadanie w bardzo realistyczny sposób renderować włosy i futra. Działanie jej poprzednich wersji mogliśmy zobaczyć w grach takich jak Tomb Raider i Lichdom: Battlemage oraz w demie Grass FX.
Kolejne, mniejsze (ale nie mniej ważne!) nowości to umożliwienie nagrywania materiału za pomocą programu AMD Gaming Evolved także w trybie Mantle. Oprócz tego pojawić się ma wiele nowości skierowanych prosto do deweloperów, których postanowiłem dzisiaj nie opisywać, gdyż moim zdaniem okazałyby się dla was mało ciekawe.
Większa wydajność
Nowe sterowniki prawie zawsze oznaczają wzrost wydajności. Nie inaczej jest tym razem! AMD obiecuje, że dzięki nowemu oprogramowaniu możliwe będzie uzyskanie lepszej wydajności w grach. Wyższej maksymalnie o 29% w przypadku użycia APU oraz 19% w przypadku dedykowanych kart graficznych Radeon. Im słabszym procesorem się dysponuje, tym wzrost wydajności powinien być bardziej widoczny.
Zdecydowano się też na ulepszenie Frame Pacingu. Funkcja ta poprawia czas renderowania poszczególnych klatek obrazu oraz sprawia, że odstępy czasowe między nimi są bardziej równomierne. Dzięki temu większą wydajnością będą mogli również cieszyć się posiadacze konfiguracji składających się z dwóch kart Radeon działających w trybie CrossFireX lub zintegrowanego i dedykowanego Radeona pracujących w trybie Dual Graphics.
Ostatnie testy będą pierwszymi!
Jak widać, AMD daje radę pod względem sterowników i nie odpuszcza swojemu głównemu konkurentowi. Zauważymy to nie tylko na podstawie wymienionych wyżej zmian. Jeżeli przeanalizujemy wydajność kart konkurencji na przełomie czasu, okaże się, że Radeon R9 290X, który początkowo był na poziomie GeForce’a GTX 780, obecnie konkuruje z wyższym modelem GTX 780 Ti. Oznacza to, że AMD doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że praca nad swoim produktem to ciągłe, wręcz mozolne zadanie, które trwa tak długo, jak dany podzespół jest wspierany. I bardzo mi się to podejście podoba, bo korzystają na nim przede wszystkim gracze. Czyli klienci. Czyli my.