Co dalej z Lightroomem? Pudełko, czy chmura?

Lightroom jest stosunkowo młodym programem do obróbki zdjęć, ponieważ jego pierwsza wersja zadebiutowała dopiero w 2007 roku. W porównaniu do Photoshopa rozwijanego od 1990 roku, siedmioletnia historia LR nie robi tak dużego wrażenia. Te siedem lat wystarczyło jednak, by Lightroom stał się jednym z czołowych programów pakietu Adobe. Rzesze fotografów pokochały możliwość zarządzania i edycji zdjęć z poziomu jednego programu.

Nowe wersje Lightrooma pojawiają się co kilkanaście miesięcy. LR 4 miał swoją premierę w marcu 2012, a najnowszy LR 5 w czerwcu 2013. Mówi się, że premiera Lightrooma 6 ma nastąpić w marcu 2015 roku, jednak wersja beta powinna być dostępna jeszcze w tym roku.

Największe emocje wokół Lightrooma 6 budzi sposób dystrybucji programu. LR zawsze stał niejako obok pakietu Creative Suite. Podczas gdy wszystkie najważniejsze programy pakietu współdzieliły nazewnictwo (CS 1, CS 2… CS 6), tak Lightroom od początku miał odrębną numerację.

Teraz sytuacja może wyglądać zgoła inaczej. Po premierze piątej wersji Lightrooma, Adobe zaprezentowało swoją chmurę Creative Cloud, do której obecnie należą wszystkie sztandarowe programy tej firmy, takie jak Photoshop, Illustrator, Premiere Pro, czy InDesign. Można powiedzieć, że Lightroom nie miał jeszcze okazji, by dostosować nazewnictwo do nowych realiów, ale przy premierze szóstej odsłony programu może być ku temu okazja.

Obecnie Lightroom stoi w rozkroku. Najnowsza wersja programu jest dostępna w wersji pudełkowej, a także w postaci subskrypcji, np. w ramach Planu Fotograficznego Creative Cloud. Romans z chmurą jest jednak widoczny, a zacieśnił się jeszcze bardziej po premierze mobilnej odsłony Lightrooma, która już wymaga do działania chmury Adobe. Wobec tego wiele wskazuje na to, że Lightroom 6 (a może w końcu: Lightroom CC) będzie dostępny jedynie w formie subskrypcji.

Teoretycznie nie ma żadnego powodu, by nowy Lightroom nie działał jako usługa subskrypcyjna. Skoro Adobe przeniosło wszystkie programy do chmury, LR nie powinien stanowić wyjątku. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że pudełkowy LR jest jednym z najtańszych programów Adobe, gdyż kosztuje niespełna 500 zł (w komercyjnej wersji studenckiej cena spada poniżej 300 zł). Chmura może się zatem okazać całkowicie nieopłacalna.

Jeżeli obecnie korzystasz z Lightrooma wykupionego w ramach subskrypcji Creative Cloud, nie musisz się niczego obawiać. W momencie premiery otrzymasz nowszą wersję programu bez żadnych dodatkowych opłat.

Jeżeli natomiast korzystasz z licencji pudełkowej, za upgrade będziesz musiał zapłacić. W przypadku Lightrooma darmowe są jedynie aktualizacje w obrębie danej wersji, czyli kupując pudełkową wersję LR 5.0 możesz bezpłatnie zaktualizować program do obecnej wersji 5.6. Nie jest natomiast możliwe bezpłatne przejście na wersję 6.0. Do tej pory Adobe przygotowywało jednak atrakcyjne zniżki na upgrade dla posiadaczy starszej wersji programu.

Na razie nie ma żadnych oficjalnych informacji, ale najgłośniej mówi się o wprowadzeniu do Lightrooma narzędzia Content Aware Tool znanego z Photoshopa. Obecnie narzędzie do usuwania obiektów działa na zasadzie nieco archaicznego stempelka. Technologia Content Aware z pewnością by się przydała. Mówi się także o poprawieniu szybkości pracy programu. Reakcje mają być szybsze aż o 70 proc. Interfejs programu także czekają drobne usprawnienia.

Gdybym miał strzelać, jako pewnik obstawiłbym nowe narzędzia do redukcji szumu. Obecnie konkurencja w postaci DxO Optics Pro ze swoim algorytmem Prime znacznie wyprzedza możliwości Lightrooma.

Wiele jest niewiadomych, ale wszystkie zostaną rozwiane w momencie premiery bety Lightrooma 6 (CC?), która ma nastąpić jeszcze w tym roku.