REKLAMA

Dwa miesiące bez Androida? Nie bolało

Gdy po premierze Lumii 930 zobaczyłem pierwsze zdjęcia tego smartfona, byłem oczarowany. Świetny design, świeży wygląd i mocna specyfikacja - to przemawiało za nową Nokią. Dlatego też błyskawicznie zamówiłem egzemplarz do testów redakcyjnych.

Dwa miesiące bez Androida? Nie bolało
REKLAMA
REKLAMA

Telefon dotarł do mnie tuż po polskiej premierze i od tego czasu praktycznie się z nim nie rozstaję. Co więcej, na długie tygodnie Lumia 930 zastąpiła mi główny smartfon, którym od kilku lat był sprzęt z Androidem.

Żegnaj Androidzie. Witaj Windows Phonie

Zamiana Androida na Windows Phone nie była łatwa. Przyzwyczaiłem się do tego systemu, polubiłem kilka pulpitów, foldery na aplikacje i świetną belkę z powiadomieniami. Przełączanie między aplikacjami i czynności takie jak uruchamianie wyszukiwania głosowego wykonywałem niemal automatycznie. Bez zastanowienia.

Po przełożeniu karty SIM z głównym numerem do Lumii 930 poczułem się nieco zagubiony. System jest bardzo intuicyjny i przyjemny w codziennym korzystaniu, ale niektóre nawyki z Androida dawały się we znaki.

nokia lumia 930

Potrzebowałem jednak zaledwie kilku godzin by wczuć się w system, kilku dni aby zapomnieć o nawykach i tyle samo czasu aby zakochać się w filozofii kafelkowego Windows Phone’a.

Zmian nie zliczę

Przez ostatnie miesiące Lumia 930 dostała kilka aktualizacji i obecnie w niczym nie przypomina systemu, z którego korzystałem do niedawna na Lumii 1320 i 820.

Przeprojektowany pulpit główny, możliwości personalizacyjne, sprytne foldery, to funkcje, które szybko polubiłem.

Zdaję sobie sprawę, że foldery w systemie mobilnym nie są funkcją, która powala na kolana, ale sposób w jaki rozwiązał je Microsoft zasługuję na uwagę. Foldery w Windows Phone świetnie wpisują się w charakterystykę kafelkowego interfejsu i działają oraz wyglądają o wiele lepiej niż konkurencyjne rozwiązania.

nokia lumia 930

Nowe możliwości, które pojawiły się wraz z aktualizacjami, takie jak personalizacja ekranu blokady i wspomniane sprytne foldery, pokazują, że Microsoft się przełamał.

Jeszcze do niedawna Windows Phone borykał się z wieloma problemami wieku dziecięcego. Dodatkowo był dość zamknięty i ascetyczny w wyglądzie i funkcjach. Teraz system nie odstaje już od starszej konkurencji. Są porządnie rozwiązane powiadomienia, belka górna umożliwia też dostęp do szybkich ustawień, są foldery i masa dobrych aplikacji.

Ponadto smartfon z WP stał się bardziej podatny na personalizację. Zmiana grafiki na ekranie blokady to było zdecydowanie za mało. Obecnie bez problemu zmienimy tapetę, dostosujemy ekran blokady, czy posegregujemy aplikacje w wygodne foldery. Tak, to powinno być w Windows Phonie od dawna... ale najważniejsze, że jest teraz.

Korzystając z Windows Phone, i to nie tylko z najdroższych smartfonów, użytkownik ma poczucie, że producent o nim nie zapomniał i stale pracuje nad rozwojem i usprawnianiem oprogramowania. To bardzo ważne doświadczenie, które pozwala cieszyć się z nowych funkcji w starszym urządzeniu. Posiadacze tańszych smartfonów z Androidem zapewne nie wiedzą o czym mówię.

Aplikacje to już nie problem

Już w pierwszych dwóch tygodniach korzystania z Windows Phone znalazłem praktycznie wszystkie aplikacje, do których przyzwyczaił mnie Android. Brakowało mi w zasadzie tylko Flipboarda, AnyDo i alternatywnej przeglądarki (Firefox i/lub Chrome).

Flipboard jednak w końcu się pojawił na Windows Phone i działa bardzo poprawnie. Twórcy zrezygnowali co prawda z elementu “flip” - obracania stron. Ale jak sami tłumaczą zrobili to celowo, gdyż ich zdaniem przewijanie ekranu jest szybszym sposobem na przeglądanie dużej ilości treści. Osobiście nie podzielam tego zdania i tęsknię trochę za flipowaniem w Flipboardzie, gdyż taka forma była wygodniejsza. Niemniej jednak Flipboard już jest mogę polecić zarówno samą aplikację, jak i jej recenzję.

AnyDo na Windows Phone co prawda się nie doczekałem, ale już mi go nie brakuje. Wszystkie zadania przeniosłem do Wunderlist, który świetnie działa zarówno w przeglądarce jak i na komputerach, tabletach i smartfonach, z praktycznie każdym liczącym się na rynku systemem operacyjnym

Jedynym brakiem, który odczuwam po dziś dzień, jest przeglądarka. Zarówno Chrome jak i Firefox nie są obecne w Sklepie Windows Phone. I z tego co się dowiedziałem, to Mozilla nie planuje zmieniać tego stanu rzeczy. O plany Google’a nawet nie ma sensu pytać, gdyż polityka tej formy wobec konkurencyjnego systemu operacyjnego jest bardzo wymowna.

Jeśli macie jakieś pytania o aplikacje, ich dostępność itp., to dajcie znać w komentarzach - chętnie pomogę.

Zakochałem się w…

Bardzo spodobało mi się to, że Windows Phone praktycznie po uruchomieniu i zainstalowaniu kilku pozycji z kolekcji Nokii jest już gotowy do pracy. I nie mówię tu o obecności takich programów jak przeglądarka internetowa, klient poczty e-mail czy wbudowana w system wyszukiwarka.

Nokia Lumia oferuje na starcie znacznie więcej niż Android. Jest tu niezastąpione MixRadio, które nawet w trybie darmowym pozwala na zgrywanie muzyki do trybu offline. Mamy też rewelacyjną nawigację Drive+. Są też aplikacje do wiadomości, pogody oraz dbania o zdrowie i odpowiednią ilość ruchu - krokomierz w telefonie to rewelacyjna sprawa!

nokia lumia 930

Z tego względu Windows Phone jest ciekawą propozycją dla osób, które chcą rozpocząć swoją przygodę ze smartfonami. Lumie są w standardzie bardzo dobrze wyposażone i na brak dobrego oprogramowania narzekać nie można.

Tęskniłem za…

Zdecydowanie brakuje mi w Windows Phone łatwego dzielenia się treściami. Widzę świetny, artykuł i chcę z nim coś zrobić. W Androidzie naciskam ikonę dzielenia się i mogę wybierać spośród długiej listy aplikacji obecnych w urządzeniu, które potrafią coś zrobić z danym tekstem lub linkiem.

Na Windows Phone lista aplikacji, które potrafią obsłużyć dzielenie się treściami jest krótka. Za krótka. Nie ma na niej nawet Twittera.

Wynika to z niedbałości programistów, którzy nie przygotowali odpowiednio swoich produktów. Nie jest to bezpośrednia wada mobilnego Windowsa, ale przekłada się w jakiś sposób na wygodę z korzystania z Lumii.

nokia lumia 930

Oczywiście można się ratować i dzielić treściami w inny sposób. Zwykle kopiowałem link i wklejałem go tam gdzie chciałem. Do notatnika, komunikatora lub dowolnej innej aplikacji.

Da się, ale na Androidzie to było prostsze.

To nie był eksperyment

Gdy dotarła do mnie Lumia 930 spontanicznie przerzuciłem do niej kartę SIM. Nie wiedziałem na jak długo, nie byłem przekonany, czy nie wrócę do Androida po kilku godzinach - wcześniej zdarzały się takie skoki w bok.

Przez kilka długich tygodni jednak korzystałem wyłącznie lub głównie z Windows Phone’a. Przez pewien czas nawet nie wyciągałem Androida z szuflady. I... jestem zadowolony.

REKLAMA

Jeszcze kilka miesięcy temu byłoby to nie do pomyślenia, ale Lumia spełniła wszystkie moje oczekiwania, podołała wymaganiom i oczarowała niesamowitym designem - ach ten ekran zakrzywiony na bokach! Dobrych aplikacji nie brakowało, a za słabymi nie warto wzdychać. Na plus zaliczam też akumulator, który bez problemu wystarcza na dzień intensywnej pracy lub dwa dni oszczędnej.

To były ciekawe dwa miesiące z Windows Phone.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA