Aktualizacja iOS 8 od razu po premierze? Tylko jak wyrzucisz z iPhone'a muzykę, gry, filmy i sporo aplikacji
Tak jak pół świata czekałem dzisiaj na nową wersję systemu iOS 8, która pojawiła się przed chwilą. Niestety, nie byłem na to odpowiednio przygotowany. Chociaż jestem w rezerwacie od pół roku to muszę się jeszcze sporo nauczyć na temat funkcjonowania całego ekosystemu z Cupertino.
Apple rozpieściło swoich użytkowników i przyzwyczaiło ich do tego, że wszyscy dostają aktualizację oprogramowania w tym samym momencie. To nie Android, gdzie trzeba czekać miesiącami, a większość urządzeń i tak nigdy nie zobaczy nowych słodyczy na swoim ekranie.
Ktoś w Cupertino powinien jednak zastanowić się dwa razy nad całym procesem uaktualniania urządzeń.
Rok temu pobieranie stawało w połowie i nie szło dalej. W tym roku nie wiem jednak jak to wygląda, bo aktualizacji pobrać od razu nie mogłem. Chociaż na kilka minut przed 19-tą naszego czasu użytkownicy nerwowo sprawdzający menu aktualizacji w swoich iPhone’ach i iPadach dostali informację, że mogą już rozpocząć pobieranie. Domyślam się jednak, że w wielu domach i biurach z całego świata rozległ się jęk zawodu.
Mógłbym się spodziewać nawet, że uaktualnienie systemu będzie wymagało jakiejś pamięci tymczasowej na rozpakowanie paczki - zrozumiałbym nawet, gdyby to było dwukrotność wagi samej aktualizacji. Apple przeszło jednak samo siebie i wymaga od użytkownika zwolnienia ponad czterokrotności wagi samej aktualizacji, co przy iPhonie 5s równa się blisko połowie całej pamięci przeznaczonej dla użytkownika.
Do instalacji systemu potrzebne jest 5,8 GB wolnego miejsca w przypadku iPhone’a 5s i absurdalne 6,9 GB dla iPada Mini z Retiną.
Inne urządzenia wskazują zresztą podobne wartości - iPhone 5c potrzebuje np. “tylko” 4,7 GB. Jak to jednak możliwe, skoro sama aktualizacja waży 1,1 GB dla iPhone’a 5s? To wiedzą pewnie tylko w Cupertino, a ja nie mam nawet ochoty się nad tym zastanawiać. Oczywiście iTunes aktualizacji nie widzi i wskazuje, że 7.1.2 jest najnowszym iOS-em i pozostaje tylko OTA.
16 GB w moim iPhonie 5s mam zapełnione prawie po brzegi i... stanąłem przed dylematem, co usunąć Gdy już udało mi się pozbyć z telefonu fury aplikacji (poleciały prawie wszystkie gry, a oprócz tego pakiet iWork, całe Spotify z biblioteką online i trzymane w pamięci filmy) wreszcie aktualizacja mogła być zainstalowana - i dostałem monit, żeby ustawić się w kolejce i czekać na powiadomienie.
Oczywiście nie umrę, jeśli nie dostanę aktualizacji od razu, ale po prostu jutro wyjeżdżam i nie mam dziś czasu “siedzieć i patrzeć jak się ściąga” (lub oczekuje na ściąganie jak w moim przypadku…) Ciekaw też jestem, na ile ta akcja jest wymierzona w to, żeby ludzie nie brali następnego iPhone’a w najniższej (i najtańszej) możliwej wersji i dopłacili 100 euro lub 100 dolarów za dodatkowe 48 GB.
Ja już wiem, że nie ma sensu brać iPhone’a 6 mniejszego niż 64 GB, ale patrząc na dzisiejszy update do iOS 8 pozostawienie modelu 16 GB w ofercie przy premierze iPhone’a 6 wygląda teraz na niesmaczny żart.
Grafika główna pochodzi z Shutterstock.