Na kolejny model Tesli jeszcze poczekamy, ale zapowiada się genialnie
Elon Musk i jego Tesla - wciąż zadziwiają. Niezłe wyniki finansowe, chęć wprowadzenia standardu szybkiego ładowania i udostępnienie swojej technologii konkurencji całkowicie za darmo. A w międzyczasie prace nad nowym modelem. Właśnie poznaliśmy pierwsze szczegóły na temat modelu III.
W tej chwili Tesla oferuje wyłącznie Model S. Wcześniej w swojej ofercie miała jeszcze Roadstera, który pełnił raczej rolę prototypu. To w tej chwili najciekawszy samochód elektryczny na rynku, a jego cena wynosi niecałe 70 tys. dol. W przyszłym roku do sprzedaży powinien wejść Model X, czyli połączenie SUV-a, z rodzinnym vanem przy jednoczesnym zachowaniu sportowych osiągów Modelu S. Model X do setki ma przyśpieszać w około 5 sekund.
Do fizycznej premiery Modelu X jeszcze trochę, a już wiemy jaki będzie kolejny samochód Tesli. Tym razem auto będzie nieco mniejsze, tańsze, ale nadal ze sportowym charakterem. Samochód będzie finalnie nosić nazwę Model III. Wcześniej Musk rozważał nazwę Model E, ale prawo do niej posiada Ford.
Nie wiemy jeszcze jak będzie wyglądać Model III. Wiemy za to, że będzie o 20% mniejszy od Modelu S i o połowę tańszy. Cena wersji podstawowej ma wynosić 35 tys. dol. Tym samym jego głównym rywalem będzie BMW Serii 3. Samochody te będą podobne gabarytowo, cenowo zresztą również. Najtańsze BMW 361i kosztuje w Polsce 120 tys. zł, wersja M3 to wydatek 335 tys. zł. Oczywiście należy pamiętać, że Tesla Model III to samochód w pełni elektryczny, natomiast BMW serii 3 to samochody napędzane klasycznymi silnikami.
Zasięg Tesla Model III będzie wynosić ponad 200 mil, czyli ponad 320 km. To mniej niż w Modelu S, ale znacznie więcej w porównaniu do innych samochodów elektrycznych dostępnych na rynku. Niestety, na ten bardzo kuszący pojazd przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Jego rynkowa premiera ma się odbyć w 2016 roku, natomiast do sprzedaży trafi w 2017. Do końca dekady Tesla chciałaby sprzedać ponad 100 tys egzemplarzy modelu III.
W rozmowie z Auto Express Elon Musk zdradził także plany w sprawie utworzenia centrum badawczego w Wielkiej Brytanii, a także nowej fabryki akumulatorów. Jej lokalizacja nie jest jeszcze znana, ale będzie to gigantyczna fabryka na terenie Stanów Zjednoczonych, która dostarczać będzie akumulatory nie tylko dla Tesli, ale prawdopodobnie również dla Mercedesa i Nissana.
Plany Muska są bardzo ambitne, a wszystkie produkowane i zapowiedziane samochody budzą podziw i pożądanie. Jednocześnie nie da się ukryć, że Tesla to wciąż raczej mała, luksusowa manufaktura, bez szans na masowy podbój rynku. Sam fakt, że trzeci produkowany model, znacznie bardziej przystępny cenowo, pojawi się dopiero w 2017 roku, świadczy o tym, że samochody elektryczne dla przeciętnego konsumenta to wciąż pieśń bardzo odległej (i niepewnej ) przyszłości.
Tesla wciąż jednak nie przestaje zadziwiać i nie pozwala przestać marzyć o realnie użytecznych samochodach elektrycznych. Wprowadzony do sprzedaży w 2008 roku Roadster z zasięgiem 245 mil ma otrzymać akumulatory nowej generacji o zasięgu 400 mil, a to już ponad 600 kilometrów, czyli tyle, ile na jednym baku jest wstanie pokonać wiele tradycyjnych samochodów. Dopóki Musk rozwija swoje pomysły, dopóki my możemy marzyć o futurystycznych pojazdach i innych niezwykłych projektach.
*Zdjęcia pochodzą z serwisu Autoexpress
