Facebook przygotował się na Mistrzostwa Świata. Możesz odinstalować wszystkie aplikacje piłkarskie
Przyzwyczailiśmy się już do tego, że nie musimy wcale na żywo oglądać meczu, ani dzwonić do znajomych, aby dowiedzieć się, jaki był wynik pojedynku. Przeważnie w tym celu sięgamy dziś po aplikację na smartfonie lub korzystamy z przeglądarki. Z okazji nadchodzących Mistrzostw Świata nie będziemy jednak musieli robić ani tego, ani tego - wystarczy... Facebook.
Serwis Zuckerberga przygotował bowiem specjalny kanał Trending World Cup, pełniący mniej więcej taką samą funkcję co mobilne aplikacje czy strony portali sportowych. Co będzie na nim publikowane?
Oczywiście nie zabraknie tego co najważniejsze, czyli aktualnych wyników aktualizowanych w czasie rzeczywistym oraz informacji na temat najważniejszych wydarzeń z każdego meczu. Oprócz tego, dzięki interaktywnej mapie, będziemy mogli sprawdzić... który piłkarz jest najpopularniejszy w danym kraju. Ba, możemy nawet sprawdzić, jak prezentuje się podział głosu pomiędzy poszczególnych czołowych zawodników w poszczególnych (choć nie wszystkich) miastach.
Nie zabraknie oczywiście funkcji społecznościowych. W kanale Trending World Cup będą na bieżąco wyświetlane wpisy naszych znajomych na związane z mundialem, dodatkowo wzbogacane przez ewentualne wpisy samych piłkarzy czy zespołów. Facebook nie zapomni nam też powiedzieć, kto aktualnie gra lub będzie grał w najbliższym czasie i zaproponuje polubienie.
Jeśli jednak nie będziemy chcieli w trakcie meczu korzystać z Facebooka, możemy - tak jak na powyższej grafice - dodać do aktywności oglądanie konkretnego meczu, opublikować wpis i zająć się piłkarskim świętem, odrywając tym samym choć na chwilę od ekranu telefonu.
Ciekawi tylko to, jak dobrze będzie się w rzeczywistości spisywać to rozwiązanie. Aktualnie na podstronie nie odnajdziemy zbyt wielu informacji (czemu akurat trudno się dziwić), a na tablicę trafiają raczej średnio interesujące treści. Może jednak, biorąc pod uwagę siłę Facebooka, portal Zuckerberga będzie w stanie odebrać kolejnych klientów konkurencji, tym razem tej zajmującej się dostarczaniem sportowych informacji?
* Zdjęcie główne pochodzi z Shutterstock