MagneSowy - pozytywny polski projekt ze świetnym pomysłem na prezent dla fotografa

W MagneSowach nie ma wielkiej filozofii – są to estetyczne, kwadratowe magnesy ze zdjęciami, które można przyczepić na lodówkę, okap, piekarnik, czy jakikolwiek inny metalowy sprzęt. Jednak MagneSowy mają w sobie coś niesamowicie pozytywnego i spontanicznego, co kojarzy mi się ze starymi polaroidami.

Nie oszukujmy się, rynek prezentów foto jest całkowicie zatłoczony. Internetowe fotolaby pozwalają umieścić swoje zdjęcia na kubeczkach, breloczkach, poduszkach, podkładkach na myszkę i pewnie na milionie innych przedmiotów. Takie gadżety są z natury trochę tandetne i trudno jest mi traktować je w innej kategorii, niż foto-żart.

Co innego odbitki, a ostatnio fotoksiążki, które pokochałem. Po każdych wakacjach i większych wydarzeniach robię swoją fotoksiążkę ze zdjęciami. Z tego typu produktami problem jest jeden, za to zasadniczy – fotoksiążka przez większość czasu leży na półce. W końcu przegląda się ją tylko raz na jakiś czas. Dlatego właśnie spodobał mi się pomysł MegneSów – po przyczepieniu ich do lodówki będę oglądał ulubione zdjęcia codziennie, a uśmiech z rana mam gwarantowany. A dodatkowo w tym pomyśle nie ma absolutnie nic „jarmarcznego”, tak jak w przypadku breloczków ze zdjęciami.

W rozmowie z twórcami Puszczyk i Uszatka powiedzieli mi, że chcą, aby MagneSowy zawojowały rynek prezentów foto i żeby wyparły magnesy przywożone z wakacji. To ciekawy aspekt, bo faktycznie pamiątkowe magnesy z wakacji właściwie się od siebie nie różnią, a po zebraniu ich kilkunastu nawet nie pamięta się, który skąd pochodzi. MagneSowy pozwalają samemu zrobić pamiątkę z wakacji – a w końcu własne, jedyne w swoim rodzaju zdjęcie, na pewno będzie kojarzyć się milej, niż bezosobowy magnes.

MagneSowy dostępne są w komplecie dziewięciu sztuk, a pojedynczy magnes to kwadrat o boku 5,5 cm. Magnesy są wodoodporne, a jakość wykonania stoi na wysokim poziomie. MagneSowy na żywo prezentują się bardzo estetycznie i naprawdę mają w sobie jakąś magię polaroidów.

Magnesy są też mocne – na pewno same nie odczepią się od lodówki. MagneSowy nie są całkowicie sztywne i można je w lekkim stopniu wyginać - wypełnienie w środku MagneSów stanowi jakiś rodzaj kolorowej pianki. Widać ją na bocznych krawędziach MagneSów, a przy zamówieniu można wybrać kolor, jaki mają mieć boczne ścianki.

Magnesy można zamówić na stronie projektu w bardzo prosty sposób. Wystarczy po prostu przeciągnąć swoje zdjęcia w odpowiednie miejsca na stronie - nie jest potrzebna żadna rejestracja. Fotografie można następnie w łatwy sposób wykadrować. Można użyć zdjęć z dysku komputera, ale także z Facebooka lub Instagrama.

Twórców projektu zapytałem o cenę MagneSów – zestaw 9 sztuk kosztuje 49,99 zł, a wysyłka jest w cenie. Wydaje mi się, że dla wielu osób może być to nieco zbyt wygórowana cena, szczególnie w naszym kraju, gdzie mało kto wywołuje odbitki, które przecież kosztują teraz grosze.

Puszczyk i Uszatka odpowiedzili, że cena wynika z tego, że wszystkie zamówienia wykonywane są ręcznie, a produkt nie różni się od innych tego typu, dostępnych w Europie. „Oprócz tego, iż mamy najlepszą jakość wydruku, produkt jest dodatkowo spersonalizowany przez możliwość doboru ulubionego koloru wypełnienia.  Całość jest zapakowana w poręczne pudełko z sowami, które można wykorzystać także do innych celów.”

MagneSowy są obecne na wielu wydarzeniach (głównie we Wrocławiu), m.in. Social Media Day Poland. Przy okazji takich imprez, zawsze można wygrać komplety MagneSów. Wszystkie pozostałe promocje i konkursy są ogłaszane na facebookowym profilu MagneSów. A jakie są plany na przyszłość? Mają pojawić się nowe kształty MagneSów i programy lojalnościowe dla stałych klientów.

MagneSowy bardzo mi się spodobały i już wiem, że co jakiś czas na mojej lodówce będzie gościł nowy komplet magnesów. To świetny pomysł na pamiątkę i na prezent dla fotografa.