Kontrowersje wygrały - Brendan Eich ustępuje ze stanowiska prezesa Mozilli
Jednocześnie Mitchell Baker wysyła w świat dosyć mieszany przekaz dlaczego tak się stało, który w genialny sposób, delikatnie naświetla hipokryzję krytykantów Eicha.
![Kontrowersje wygrały – Brendan Eich ustępuje ze stanowiska prezesa Mozilli](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2013%2F07%2Ffirefox-os1-380x159.png&w=1200&q=75)
Brendan Eich został prezesem Mozilli 24 marca. Tuż po tym rozpoczęła się burza - krytykowano wybór Eicha na CEO z powodu jego zaangażowania w działania przeciw małżeństwom homoseksualnym, a pracownicy Mozilli, w tym członkowie zarządu, zaczęli odchodzić z pracy. Rozgorzała dyskusja, czy osoba która reprezentuje takie poglądy powinna prowadzić Mozillę, od zawsze popierającą równość (wprawdzie w sieci, ale zawsze) i otwartość.
Według pracowników i działaczy Mozilli przeciwnych nowemu prezesowi działania Eicha w sferze małżeństw homoseksualnych przeczą zasadom równości. Na nic zdały się zapewnienia nowego CEO, że zrobi wszystko, by dalej kultywować idee Mozilli, że nie ma nic przeciw środkowiskom LGBT i nie zamierza w żaden sposób ich dyskryminować. Brendan Eich ustąpił ze stanowiska prezesa.
![brendan-eich](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2014%2F04%2Fbrendan-eich.jpg&w=1200&q=75)
Mitchell Baker pisze, że błędem było niezaangażowanie się w rozmowę o kontrowersjach wokół nowego prezesa. Że Mozilla wierzy w wolność słowa i równość, że wolność wypowiedzi i wyrażania poglądów oraz opinii publicznie jest tym, co wyróżnia Mozillę. Że tym razem zawiodła, bo nie słuchała, nie angażowała się w dyskusję i nie brała pod uwagę głosu społeczności.
Post przeczytacie tutaj. Jest genialny - Baker nie przyznaje w nim, że dokonano złego wyboru prezesa. W skrócie Mozilla przyznaje się do błędu niepodjęcia dyskusji, chce to naprawić w przyszłości, otwartość Sieci jest ważna, Brendan Eich odszedł sam, Mozilla popiera różnorodność poglądów, kultur, równość i wolność słowa.
I choć nie pada tam żadne słowo krytyki wobec osób niepopierających Eicha jako prezesa, choć wszystko utrzymane jest w dyplomatycznym tonie, to czuć, że odejście prezesa jest lekkim ciosem właśnie w tą równość, różnorodność poglądów i wolność słowa. Majstersztyk.
Co dalej z prezesurą Mozilli jeszcze nie jest zdecydowane, jednak Baker podkreśla, że Mozilla skupi się jeszcze mocniej nad działaniami statutowymi.
Ciekawy to, ale trochę przykry obrót spraw.