REKLAMA

Oto ceny Gear Fit i Gear 2 wyrażone w dolarach. Polskie ceny – w tym Galaxy S5 – poznamy na dniach

Wiele osób na całym świecie czeka na najnowsze mobilne gadżety Samsunga. Dziś rano dowiedzieliśmy się, że nasz polski T-Mobile wprowadził do oferty smartfon Galaxy S5, a w ramach bonusu dorzucana do niego będzie najnowszą opaska lifeloggingowa koreańskiej firmy. Teraz poznaliśmy samą cenę opaski Samsung Gear Fit oraz zegarka Samsung Gear 2 i jedno jest pewne: tanio nie jest, ale szał na “wearable devices” trwa.

Oto ceny Gear Fit i Gear 2 wyrażone w dolarach. Polskie ceny – w tym Galaxy S5 – poznamy na dniach
REKLAMA

Zgodnie z moimi przewidywaniami, zapoczątkowany w zeszłym roku boom na opaski i zegarki podłączone cały czas do globalnej sieci trwa w najlepsze. Nadal nie jestem przekonany, że ta kategoria urządzeń faktycznie się przyjmie i mam obawy, czy różnych produktów z kategorii technologii ubieralnej nie będzie więcej niż chętnych. Nie da się jednak ukryć: targi CES, MWC i cały ostatni tydzień w mediach poświęconych nowym technologiom, takich jak Spider’s Web, zdominowała technologia ubieralna. Ostatnim wydarzeniem jest prezentacja pierwszego intelingentnego zegarka Motoroli o nazwie Moto 360, który ma być oparty o nową i wzbudzającą ogromne emocje platformę Android Wear, przygotowaną przez samo Google.

REKLAMA

Samsung nie daje jednak o sobie zapomnieć

Glam_Gear-2,-Galaxy-S5-Black_02

Google Android Wear ma być nową platformą, która ma “spinać” technologię ubieralną wielu różnych producentów w ramach jednego ekosystemu. To niezwykle ważne, bo bez tego trudno o wsparcie deweloperów i twórców popularnego softu. Sam pomysł Google wydaje się niezły, a jeśli komuś ma sie udać, to właśnie im, ale solą w oku włodzarzy z Mountain View musi być jeden mały fakt. Rzecz w tym, że jeden z głównych producentów smartfonów z Androidem - i jedyny, który na nim zarabia sensowne pieniądze - forsuje swoje własne rozwiązania i to ewidentnie na pohybel Google.

Na rynku technologii ubieralnej koreańska firma zadomowiła się już w zeszłym roku prezentując w Berlinie na IFA 2013 pierwszego smartwatcha opartego o mobilnego Androida o nazwie Galaxy Gear. W pół roku od tej premiery Samsung pokazał natomiast światu drugą generację zegarka… i to już z Tizenem, a nie z zielonym robotem. To, że Koreańczycy odcinają pępowinę z Mountain View widać zresztą już od dwóch lat (linia S-Aplikacji zastępująca aplikacje Google), chociaż ekipa Larry’ego Page’a i Sergieja Brina stara się trzymać ich w ryzach (smutny koniec Magazine UX i odejście od własnych rozwiązań na rzecz Wujka G).

W technologii ubieralnej Samsung jednak gra sam

gear fit

Nowy Samsung Gear 2 zaskoczył głównie oprogramowaniem, które już nie jest zmodyfikowanym Androidem, a opiera się o rozwijany przez Samsunga system Tizen. Ten sam soft napędza zresztą jeszcze jeden, znacznie ciekawszy produkt Samsunga, jakim jest opaska Gear Fit. To właśnie jej prezentacja obok potężnego, flagowego i nieco nudnego Galaxy S5 koreańska firma praktycznie pozamiatała konkurencję podczas targów Mobile World Congress 2014 w Barcelonie.

To, co było do tej pory jednak niewiadomą, a co zaważy na sukcesie produktów Samsunga, to... ceny. Po pierwsze, będą to produkty działające świetnie z innymi urządzeniami mobilnymi koreańskiej firmy, ale zmniejsza to liczbę docelowych klientów korzystającą z konkurencyjnych produktów. Sama konkurencja zresztą nie śpi, a zostaliśmy już zalani falą innych inteligentnych zegarków i opasek, a prezentacja Android Wear mówi jedno: tego będzie znacznie, znacznie więcej.

Samsung Gear 2 i Gear Fit mogą być świetne, ale obawiam się, że zabije je cena

samsung gear

Te ceny, a przynajmniej rząd wielkości, już poznaliśmy. Pierwszym rynkiem, który doczekał się oficjalnego cennika, jest Tajwan. W przypadku tego kraju konsumentom przyjdzie zapłacić równowartość 293 dolarów za zegarek Samsung Gear 2 i równowartość 195 dolarów za opaskę Samsung Gear Fit - można więc rozsądnie założyć, że ceny w USA będą wynosić 299 dolarów za zegarek i 199 dolarów za opaskę. Ciężko powiedzieć, żeby było jakoś specjalnie zaskoczeniem i są zbliżone do pierwszej generacji zegarka udostępnionej klientom w październiku zeszłego roku - ale sytuacja na rynku się zmieniła, i dziś to po prostu za dużo.

Pytanie też, jak te circa 200 i 300 dolarów z Tajwanu odbije się to na polskich cenach. Tych jeszcze Samsung nie podał do publicznej wiadomości, a jak na razie nowe produkty giganta pojawiły się w ofercie sklepów ściagających niedostępną w naszym kraju elektronikę na własną rękę. Ja na razie nie podejmuję się obstawiania dokładnych kwot, ale mam nadzieję, że Koreańczycy nie przesadzą. Sprzęt elektroniczny jest u nas naprawdę drogi, a cena powyżej tysiąca złotych za, nie oszukujmy się, gadżet, może zrobić z niego wyłącznie ciekawostkę przyrodniczą… a nie chętnie kupowany przez wszystkich produkt.

galaxy s5

Jak na razie udało nam się uzyskać od Olafa Krynickiego, rzecznika Samsunga, informację, że:

REKLAMA

Pozostaje poczekać do przyszłego tygodnia. Wtedy też poznamy oficjalne polskie ceny wszystkich nowych urządzeń Samsunga.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA