GoClever Orion 785. Czy tablet kosztujący mniej niż 500 złotych ma rację bytu? - pierwsze wrażenia Spider's Web

Wybierając sprzęt elektroniczny zwykle wychodzę z założenia, że znacznie lepiej dopłacić kilkaset złotych więcej i zakupić porządne, markowe urządzenie, niż wydać mniej pieniędzy na coś niesprawdzonego do firmy “krzak”. Okazuje się, że od czasu do czasu można naprawdę trafić na perełki.

Jak już wspominałem kilkukrotnie na łamach Spider’s Web, byłem niezmiernie zaskoczony, że produkty polskiej firmy zmusiły mnie do zrewidowania moich poglądów dotyczących wyboru elektroniki. Okazuje się, że nawet tani tablet kosztujący kilkaset złotych może prezentować się naprawdę nieźle - a takie są, patrząc na segment niskobudżetowy, tablety GoClevera. Naturalnie nie mogą one konkurować z najnowszym Nexusem 7 i iPadem Mini pod względem parametrów i jakości wykonania, ale stosunek ceny do jakości jest bez dwóch zdań rewelacyjny.

GoClever Aries 785 (z modemem 3G) oraz jak się okazuje nowy Orion 785 (tańszy tablet wyłącznie z Wi-Fi) to dość płynnie działające i przyzwoicie wykonane tablety. Perełką jest tutaj z pewnością bardzo dobrej jakości ekran o świetnych proporcjach 4:3. Producent zastosował matrycę IPS o przekątnej, jak nazwa wskazuje, 7,85 cala i rozdzielczości 1024 na 768 punktów (takie same parametry ma zeszłoroczny iPad Mini). Obraz, co niespotykane w tabletach z niskiej półki cenowej, jest bardzo czytelny i jasny, a odwzorowanie kolorów zadowalające.

Chociaż ekran jest znacznie lepszy niż można by się spodziewać, to GoClever Orion 785 pozostaje tabletem z naprawdę niskiej półki cenowej. Na pokładzie znalazł się dość wolny, czterordzeniowy procesor AllWinner 1 GHz wspomagany przez 1 GB pamięci RAM. Na system, aplikacje i dane użytkownika przeznaczono podzielone na partycje 8 GB pamięci wewnętrznej. W obudowie znajdziemy przycisk blokady, slot na karty microSD, dwa malutkie głośniki, aparat fotograficzny oraz porty microUSB i microHDMI.

Sama obudowa sprawia bardzo dobre wrażenie. Rzadko kiedy tablety z tej półki cenowej mogą pochwalić się tak kompaktowymi wymiarami. Ramka dookoła ekranu jest bardzo wąska, a tablet ma grubość zaledwie siedmiu milimetrów. Nie jest przy tym ciężki i bardzo wygodnie leży w dłoni - na upartego można trzymać go stabilnie wyłącznie w jednej ręce. Dzięki proporcjom ekranu 4:3 używa się go też nieźle zarówno w trybie landscape, jak i portretowym, co w przypadku tabletów z ekranami panoramicznymi nie zawsze jest regułą.

Jedyny poważny brak jaki do tej pory odkryłem, to nieobecność GPS-u, co może dla wielu osób okazać się bardzo kiepską wiadomością. Niestety, podobnie jak iPada Mini w wersji Wi-Fi, nie da się tym samym użyć tabletu GoClever Orion 785 w formie samochodowej nawigacji offline. Zaznaczę też, że nie ma w opisywanym tablecie silniczka odpowiedzialnego za wibracje, co niestety jest przypadłością praktycznie każdego sprzętu, co mnie osobiście denerwuje przy pisaniu.

Trudno jednak brakom modemu i wibracji się dziwić. GoClever Orion 785 jest urządzeniem naprawdę tanim, ale jak wspomniałem - za 499 złotych otrzymujemy sprzęt po prostu przyzwoitej jakości. Trzeba tylko pamiętać, że Orion 785 to nie jest zachwalany przeze mnie Aries 785 w wersji bez modemu 3G, jak na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać. Obudowa jest inna niż w droższym modelu i ma nieco inaczej ułożone porty, slot na karty pamięci, przyciski i głośniki.

Podobnie jak w przypadku GoClevera Aries 785, tak i GoClever Orion 785 mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Okazuje się nawet, że udało się firmie dopracować kilka elementów i paradoksalnie tańszy model Orion ma lepsze głośniki i nieobecny w Ariesie port microHDMI. Aż nie chce się wierzyć, że producent życzy sobie za ten tablet zaledwie 499 złotych, a jedyne wątpliwości jakie mam przy tym modelu dotyczą, ze względu na kompaktowe rozmiary bryły tabletu, akumulatora o dość małej pojemności.