REKLAMA

Cicada 3301 to jedna z największych tajemnic Internetu. Kto za nią stoi?

Od niemal dwóch lat tajemnicza grupa o nazwie Cicada 3301 szuka najtęższych umysłów tego świata, specjalistów od kryptografii i miłośników technologii. Jednak sposób jest dość ciekawy, bowiem opiera się na zagadkach umieszczonych w Sieci. Jak do tej pory pojawiły się dwie z nich – w styczniu 2012 i styczniu 2013 roku. Za miesiąc możemy spodziewać się kolejnej. Tylko nikt nadal nie wie, kim są ludzie tworzący Cicada 3301.

02.12.2013 12.14
Cicada 3301 to jedna z największych tajemnic Internetu. Kto za nią stoi?
REKLAMA

Początek historii sięga stycznia 2012 roku, kiedy to na jednym z forów internetowych pojawiła się tajemnicza wiadomość, podpisana „3301”.

Trafił na nią między innymi Joel Eriksson, 34-letni analityk ze Szwecji, kryptograf i specjalista od bezpieczeństwa IT. Zagadka bardzo go zaintrygowała, więc postanowił ją rozwiązać. Jednak nawet dla niego nie było to zadanie łatwe. Droga, którą musiał przebyć, była bardzo długa, a na rozwiązanie zagadki – podobnie jak inne „indywidualności” – miał tylko miesiąc.

Szybko doszedł do wniosku, że w wiadomości wykorzystano steganografię, czyli wiadomość ukrytą w obrazie.

Różni się ona od kryptografii tym, że sam fakt przekazywania informacji jest tajny. Patrząc na zwykłe zdjęcie, możemy nie zdawać sobie sprawy z tego, że coś jest w nim ukryte. Ta metoda jest stosowana między innymi przez pedofilów. Istnieje także teoria, według której Al-Kaida, planując zamach z 11 września, posługiwała się zdjęciami z… eBaya.

Eriksson szybko odszyfrował wiadomość. Jej treść brzmiała: Tiberius Claudius Ceasar. Szwed doszedł do wniosku, że kolejna informacja została ukryta przy pomocy szyfru Cezara, czyli techniki polegającej na podmianie liter na inne, oddalone o stałą liczbę w alfabecie. Nazwa pochodzi od tego, że najprawdopodobniej Cezar wykorzystywał ją do komunikowania się z najbliższymi. Trzeba było tylko znaleźć odpowiednią liczbę. Jako, że Cezar był czwartym z  „pięciu dobrych cesarzy”, Eriksson uznał, że spróbuje właśnie z czwórką. Po kilku minutach miał przed oczami adres internetowy. Po kliknięciu w niego zobaczył następujący obraz.

cicada-3301-duck

Wiedział, że to dopiero początek. Obraz kaczki przepuścił przez program OutGuess, dzięki czemu trafił na kolejny adres.

Tym razem prowadził on do Reddit, gdzie co kilka godzin publikowane były wersy z książek. Jednak Szwed zauważył, że niektóre znaki i kropki układają się w dziwne symbole. Zorientował się, że w tym przypadku wykorzystano system numeryczny Majów. Potem trafił na kolejny szyfr.

I tak trwało to przez pewien czas. W pewnym momencie Eriksson zorientował się, że do odszyfrowania zagadki nie są potrzebne żadne specjalistyczne umiejętności, tylko odrobina wiedzy i zdolność szukania informacji. Jednak po czasie zaczęło robić się coraz ciekawiej.

Sposoby szyfrowania wzniosły się na zdecydowanie wyższy poziom. Pojawiły się między innymi numery w postaci heksadecymalnej, liczby pierwsze czy też inżynieria wsteczna (inaczej programowanie zwrotne). W końcu coraz częściej pojawiało się zdjęcie Cykady, nawiązujące do Milczenia owiec Thomasa Harrisa. Szwed zorientował się, że Cykady wychodzą na powierzchnię, aby złożyć jaja, co 11, 13 lub 17 lat. Wszystkie te liczby to… liczby pierwsze (dzielone tylko przez 1 i samą siebie). Po tym wszystko zaczęło coraz bardziej do siebie pasować, a zagadki stały się jeszcze bardziej… zagadkowe.

Eriksson trafił w końcu na poemat Arthura Kinga „The Lady of the Fountain”. Ukryta w nim wiadomość była niezwykle ciekawa.

Mężczyzna wziął wolne z pracy, aby na całego zająć się „podążaniem ścieżką”.

Zadzwonił na podany numer (który aktualnie jest już nieaktywny). W słuchawce usłyszał robotyczny głos, który kazał mu znaleźć wszystkie liczby pierwsze z początkowego obrazu i przemnożyć je przez siebie. Wynik wyniósł 845145127, co doprowadziło Szweda do strony internetowej 845145127.com, gdzie znalazł zdjęcie Cykady oraz zegar odliczający czas, który wybił zero dokładnie 9 stycznia o godzinie 17.00. W tym momencie na stronie pojawiło się czternaście koordynatów, wskazujących między innymi Warszawę, Paryż, Sydney, Seul, Miami czy też Arizonę. Ludzie z całego świata udali się w te rejony i informowali pozostałych, co znaleźli na miejscu. Były to między innymi: kod QR, zdjęcie, wiadomość przyczepiona do lampy czy też – a jakżeby inaczej – grafika przedstawiająca Cykadę.

cicada-3301-warszawa

W tym momencie wszyscy zdali sobie sprawę z tego, że Cicada 3301 to nie jakaś dziecinna zabawa, że nie stoi za tym jakiś geniusz lub geek, ale zorganizowana grupa bardzo utalentowanych osób.

Pytanie - kim oni są - wciąż pozostało otwarte.

Im historia podążała dalej, tym sprawa robiła się coraz ciekawsza i zarazem bardziej tajemnicza. Użytkownicy w pewnym momencie zorientowali się, że jeden z nich – o nicku Wind from Michigan – celowo podrzuca błędne wskazówki. Na forum pojawił się także użytkownik, który twierdził, że jest byłym członkiem Cykady. Twierdził on, że jest to grupa oficerów, dyplomatów oraz naukowców, którzy nie są zadowoleniu z kierunku, w którym podąża świat. Ich celem była zmiana ludzi w nadludzi. To mogłoby wskazywać na transhumanistów, którzy są zdania, że powinniśmy wykorzystać naukę i technologię (w szczególności biotechnologię i nanotechnologię) w celu ulepszania samych siebie, znoszenia własnych ograniczeń. Tajemniczy użytkownik napisał jeszcze, że jest to bardzo niebezpieczna organizacja.

To oczywiście wywołało falę spekulacji. Internauci zastanawiali się, czy przypadkiem nie jest to sposób werbowania nowych członków do CIA, MI6 lub NSA.

Jeśli tak, to nie byłby to pierwszy raz. Kiedyś brytyjska GCHQ (Centrala Łączności Rządowej) przygotowała podobny test dla wszystkich osób, które chciałyby dostać pracę w służbach. W ten sposób szukano najlepszych, najbardziej utalentowanych brytyjskich kryptografów.

cicada-3301

Kolejnym krokiem było rozszyfrowanie kodu QR. Wynik doprowadził w końcu do adresu TOR, gdzie użytkownicy mogli zarejestrować swoje adresy e-mail (sam kod QR nie prowadził do strony, a jedynie to kolejnej zagadki). Eriksson nie zdążył tego zrobić. Strona po pewnym czasie nie była już dostępna. Pojawiła się na niej krótka wiadomość

Wiadomo, że osoby, które podały swoje e-maile, dostały prywatne wiadomości. Nie wiadomo, jaka była ich dokładna treść. Żaden z użytkowników nie chciał tego zdradzić. Tylko jeden z nich przekazał, że dostali teraz swoje własne, prywatne zagadki do rozwiązania.

Dokładnie 4 stycznia 2013 roku, czyli rok po pierwszej zagadce, w Sieci pojawiła się kolejna.

Pierwsza wiadomość kierowała do książki Liber AL vel Legis (Księgi Prawa) autorstwa Aleistera Crowleya. Stworzył on nurt Thelema. Książka – jak sam twierdzi – została mu podyktowana przez istotę duchową o nazwie Aiwaz. Działo się to w dniach 8-10 kwietnia 1904 roku. Główną doktryną Thelemitów jest poznanie i czynienie „Prawdziwej Woli”.

Księga doprowadziła miłośników zagadek do adresu internetowego, z którego pobrali plik o rozmiarze 130 MB, w którym zawarto tysiące liczb pierwszych oraz plik MP3 z piosenką The Instar Emergence, autorstwa… 3301. Utwór zaczyna się od… odgłosów Cykad.

Kolejne kroki prowadziły do konta na Twitterze, na którym pojawiały się tajemnicze liczby oraz kolejnych lokacji na całym świecie (między innymi na Okinawie). Z czasem do grona wtajemniczonych dołączyła kolejna grupa użytkowników. Znowu otrzymali oni swoje prywatne zagadki, tym razem w formie testu osobistego.

Świat nadal nie wie kim są ludzie tworzący projekt Cicada 3301 i pewnie przez długi czas jeszcze się nie dowie. Możemy jedynie domyślać się, że jest to jakaś organizacja, grupa bardzo inteligentnych ludzi, specjalistów od kodów i szyfrów. Jednak nadal tajemnicą pozostaje to czym się kierują.

Dnia 4 stycznia 2014 roku najprawdopodobniej zacznie się kolejna gra. Weźmiesz w niej udział?

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA