Flota dronów Amazon Prime Air będzie dostarczała przesyłki w ciągu 30 minut
Nie lubię robić zakupów przez Internet. Wiem, że często pozwalają one zaoszczędzić trochę pieniędzy, ale mimo tego uważam, że mają więcej wad niż zalet. Na szczęście jest Amazon i Jeff Bezos, który planuje to zmienić.
Nabywając produkty w tradycyjny sposób w pełni uczestniczę w procesie zakupowym. Jadę do sklepu i szukam odpowiedniego towaru. Wybieram, sprawdzam, porównuję i testuję. Decyduję się w końcu na zakup. Potem jest niemiła chwila, gdy trzeba zapłacić, ale już sekundę później osładza ją przyjemność z rozpakowywania i następuje moment ekscytacji nowym gadżetem czy też przedmiotem użytkowym.
Zakupy przez internet są odarte z emocji i przyjemności, które niesie za sobą tradycyjna forma nabywania towarów. W Sieci oglądamy bitmapy i na ich podstawie dokonujemy wyboru. Następnie płacimy, czyli pozbywamy się pieniędzy, a tego chyba nikt nie lubi. Niestety radość z zakupionego produktu nie przychodzi szybko. Zwykle musimy czekać dobę lub nawet kilka dni. To zdecydowanie najgorszy element zakupów przez Sieć.
Gdyby ceny w tradycyjnych sklepach były takie same jak w internetowych, to zapewne te drugie nie miałyby racji bytu. Większość z nas i tak sprawdza dokładnie produkt zanim zdecyduje się na zakup. Nagminnie chodzimy do sklepów pomacać towary przed tym jak kupimy je w e-sklepie. Stąd też popularne ostatnio pojęcie showroomingu.
— Joshua Topolsky (@joshuatopolsky) grudzień 2, 2013
Jeff Bezos - szef Amazonu - obiecuje, że to się zmieni. Chce on zagwarantować dostawy zakupionych towarów w ciągu pół godziny. Będzie to możliwe dzięki usłudze Amazon Prime Air. Flota kurierów ma zostać zastąpiona dronami. Latający robot dostarczy przesyłkę prosto przed nasze drzwi.
Bezos zdradził, że 86 procent wszystkich zamówień w Amazonie nie przekracza wagowo 5 funtów (2,23 kg), a odbiorcy znajdują się w odległości do 10 mil (16,1 km) od magazynów. Takie dane aż proszą się o wprowadzenie stosownej rewolucji. Dostawa w trzydzieści minut to rzeczywiście godna pochwały i docenienia inicjatywa. Można powiedzieć, że zakupy jeszcze nigdy nie były tak łatwe i szybkie.
Oczywiście wdrożenie dronów zamiast kurierów to melodia przyszłości. Urządzenia muszą nauczyć się omijać przeszkody. Trzeba w jakiś sposób uregulować też kwestie lądowania. Nikt nie chciałby, żeby dron spad mu na głowę lub przy lądowaniu zranił dziecko czy też psa.
Latający kurierzy to nie tylko wyzwanie technologiczne. Kwestii wydajnych akumulatorów, automatycznego omijania przeszkód i odporności na zmienne warunki środowiskowe obawiam się mniej niż problemów na linii człowiek robot. A to dlatego, że ludzie z natury są pomysłowi. Gdyby drony zaczęły dostarczać zakupione przez internet iPady i czytniki Kindle to zapewne jeszcze tego samego dnia pojawiłaby się grupa cowboyów, która napadałaby na lecące przesyłki, strącając je chociażby przy pomocy śrutówki.
Jednak zarówno na drony dostarczające przesyłki, jak i problemy, jakie może to nieść ze sobą będziemy musieli poczekać. Jeff Bezos prognozuje, że pierwsze drony pojawią się u klientów za cztery lub pięć lat.