Instagram i Twitter serwują nam nudne reklamy. Za to Flipboard ma naprawdę ciekawy sposób na zarabianie
W ostatnich latach byliśmy świadkami kilku spektakularnych sukcesów wśród serwisów i usług internetowych. Niestety wiele z nich ma problem z generowaniem zysków. Nowy pomysł Flipboardu jest wart odnotowania.
Instagram uruchomił reklamy. Nie ma bannerów, są natomiast ładne zdjęcia, które mają zainteresować użytkowników. To dość dziwny i zapewne mało skuteczny sposób na reklamę w sieci i aplikacjach mobilnych.
Twitter nie potrafi zarobić nawet dolara. Specyficzna forma serwisu społecznościowego zwanego też mikroblogowym sprawia, że nie ma tam miejsca na banery reklamowe czy opłacone linki. Są sponsorowane czy też promowane tweety, ale to jeden wielki niewypał. Skrypt działa słabo i bardzo często serwuje reklamy w języku innym niż ten, którym posługuje się użytkownik. Ten sposób się nie sprawdza. Twitter musi szukać dalej swojego pomysłu na komercjalizację.
I całkiem możliwe, że obydwie wymienione wyżej firmy pójdą niebawem tropem Flipboardu. Twórcy tej kultowej już aplikacji mobilnej wpadli na naprawdę ciekawy sposób generowania przychodów.
Nowa wersja Flipboardu pozwala użytkownikom i firmom na tworzenie katalogów zakupowych. Gdy produkt zostanie dodany do aplikacji usługa spróbuje rozpoznać jego cenę. System automatycznie zamieści na zdjęciu grafikę czerwonej cenówki, która będzie linkiem do sklepu gdzie dany przedmiot można nabyć.
To bardzo ciekawy ruch, który da w przyszłości Flipboardowi wielkie możliwości. Obecnie platforma nie obsługuje jeszcze płatności. No właśnie… jeszcze. Z czasem projekt może ewoluować i aplikacje mobilne Flipboardu będą służyły nam do realizacji zakupów.
Programu Flipboard można używać na kilka sposobów. Jako aplikacji do obsługi kilku serwisów społecznościowych, mobilnej gazety lub wielkiego multimedialnego i społecznościowego magazynu.
Nie ważne jaką opcję wybierzemy przez nasz timeline będzie przewijała się masa zdjęć z przeróżnymi przedmiotami. Część z nich, aż krzyczy “kup mnie”. Twórcy Flipboardu wiedzą o tym doskonale i właśnie wykonali pierwszy krok, aby zacząć zarabiać na tych treściach.
To bardzo dobra strategia, którą mogą wykorzystać również inni gracze. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby podobna funkcja została zaimplementowana na Twitterze czy też Instagramie. Użytkownicy umieszczają tam wiele zdjęć ciuchów, elektroniki i przeróżnych gadżetów. Dodanie klikalnej ceny mogłoby sprawić, że serwisy społecznościowe stałyby się pełnoprawnymi platformami handlowymi.