Tokyo Game Show: Sony celuje w 5 milionów PS4 do końca roku fiskalnego, Vita uratowana

Takie plany firmy na rok 2013-2014 zapowiedział Andrew House, prezes Sony Computer Entertainment. Ambitne, ale i stosunkowo bezpieczne założenia. Japoński gigant już nie raz boleśnie rozminął się z własnymi oczekiwaniami wobec konsumentów, co najlepiej pokazała premiera PlayStation 3 oraz pierwsze miesiące po dobrym starcie PlayStation Vita. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę aktualną kondycję, w jakiej znajduje się PlayStation 4, 5 milionów sprzedanych konsol wydaje się być realnym wynikiem, który może zostać osiągnięty. Warto podkreślić, że mówimy o roku fiskalnym, który w przypadku Sony nie kończy się wraz z rokiem kalendarzowym, lecz dopiero w marcu 2014.

Daje to Japończykom ponad cztery miesiące na osiągnięcie zamierzonego celu. Przypomnijmy, że jeszcze podczas targów Gamescom Sony chwaliło się okrągłym milionem zamówień przedpremierowych na ich oczekiwany przez graczy sprzęt. Kiedy konsola ukaże się na sklepowych półkach, łącząc to z okresem świątecznym i masowym wyrywaniem sobie prezentów z rąk, może się udać. Dla porównania, dotychczas na całym świecie sprzedało się około 79 milionów konsol PlayStation 3, z największą bazą użytkowników zlokalizowaną na terenie Starego Kontynentu. Europejska premiera PlayStation 4, która nie ominie również Polski, będzie miała miejsce 29 listopada.

Wraz z nadejściem nowej konsoli Sony, japoński moloch planuje wypuścić mobilną aplikację, rozszerzającą możliwości podczas rozgrywki. Ta, korzystając z mobilnych urządzeń i dobrodziejstw domowej sieci, będzie stanowić drugi ekran podczas zabawy lub źródło mini-gier. Wszystko zależy od pomysłowości twórców, którzy będą mogli wykorzystać dobrodziejstwa stojące za aplikacją.

Ponadto aplikacja PlayStation 4 będzie przedłużeniem społecznościowych możliwości konsoli, opartych na interakcjach miedzy graczami, będącymi w stałym kontakcie, niezależnie od ogrywanej właśnie produkcji czy innych czynności w ekosystemie Sony. Poza integracją z Facebookiem i Twitterem, gracz dostanie możliwość czatowania oraz dokonywania zakupów w PS Network.

Bardzo dobre rozwiązanie. Wyobraźcie sobie tylko – za pomocą aplikacji znajomy wysyła Ci rekomendację dotyczącą danej produkcji. Wchodzimy więc w PS Network, wybieramy opcję ściągnięcia odpowiedniej wersji demonstracyjnej do testów, po czym stacjonarna konsola pobiera wymagane pliki, nawet bez naszej obecności w domu. Kiedy wracamy w cztery ściany, po prostu wybudzamy PS4 i już cieszymy się rozgrywką. Jestem kupiony.

Aplikacja PlayStation 4 ukaże się wraz z premierę stacjonarnej platformy, do pobrania bez żadnych opłat z Google Play oraz App Store. Będąc nieco złośliwym – ciekawe, kiedy pojawi się w Windows Store?

Dla posiadaczy Vity (Dawid, do Ciebie piję) pojawiło się właśnie światełko w tunelu. Jest nim Monster Hunter, tytuł, który podobnie jak Mario czy Zelda, sprzedaje konsole. Chociaż gra na terenie Ameryki Północnej oraz Europy nie cieszy się takim zainteresowaniem, co w Japonii, bez wątpienia jest to kapitalna wiadomość dla wszystkich posiadaczy handhelda.

Monster Hunter: Frontier G ukaże się w 2014 roku. Chociaż nastawiony na kooperację, niezwykle wymagający tytuł quasi-MMO nie powala grafiką, ale nie ta jest jego główną siłą. Niezmienny patent na rozgrywkę, od wielu lat wprawiający rzesze Japończyków w zachwyty, to idealne wyjście na poprawę wyników sprzedaży Vity. Sam również nie posiadam się ze szczęścia. Nie licząc kapitalnego Peace Walkera, Monster Hunter był najdłużej ogrywaną przeze mnie produkcją podczas przygody z PlayStation Portable, zapewniając miesiące ciężkiej, bezkompromisowej, lecz niezwykle satysfakcjonującej rozgrywki.

Poza graczami dzierżącymi PS Vitę, Monster Hunter: Frontier G pozwoli na wspólną zabawę z posiadaczami PlayStation 3, będąc cross-platformowym MMO. Wspólne ma być również korzystanie z plików zapisu umieszczonych w chmurze. Zachodnia premiera wciąż nie została potwierdzona.

Nie licząc Monster Huntera, Sony zapowiedziało również kontynuację całkiem udanego Gravity Rush, gry będącej jedną z flagowych startowych produkcji dla Vity, o prześlicznej grafice i ciekawym patencie na rozgrywkę. Nie mogło również zabraknąć przenośnej Yakuzy oraz przypomnieniu o funkcji Remote Play, która będzie wspierać wszystkie produkcje z PlayStation 4. Dodając do tego mobilne Borderlands oraz Killzone: Najemnik, jestem pod sporym wrażeniem. Widać, że Sony nie poddało się ze swoim najnowszym handhledem. Przy tak obranym kierunku, dobry sprzęt z niezadowalającą biblioteką gier wciąż ma jeszcze rację bytu.