Trzeci sezon Gry o Tron bije rekordy także na torrentach
Gra o Tron to największy serialowy hit produkcji HBO. Zrealizowana z rozmachem ekranizacja sagi George’a R.R. Martina przyciąga przed telewizory, komputery, tablety i smartfony miliony widzów. Gra o Tron bije rekordy nie tylko na antenie HBO i w aplikacji HBO GO, jest także hitem torrentów. Czy HBO ma się o co martwić?
Już poprzedni sezon Gry o Tron według wielu statystyk był najchętniej piraconym serialem w roku ubiegłym, wszystko wskazuje na to, że ta odsłona kultowej produkcji będzie cieszyć się jeszcze większą popularnością. W ciągu doby pierwszy odcinek trzeciego sezonu Gry o Tron pobrano z nielegalnych źródeł ponad milion razy.
Na szczęście nie tylko piracka widownia bije rekordy. W czasie premierowej emisji pierwszego odcinka nowego sezonu w Ameryce przed telewizorami zgromadziło się 4,4 miliona widzów. Kolejne emisje tej nocy zgarnęły 6,7 miliona widzów. Do tego należy doliczyć jeszcze widownie HBO GO oraz widzów korzystających z HBO w innych krajach na całym świecie, w tym w Polsce.
O wzorowej dystrybucji na świecie pisał Jakub Kralka na łamach sPlay.pl. Wczoraj serwery HBO ledwo co radziły sobie z tak wielkim zainteresowaniem premierą kolejnego sezonu Gry o Tron. Mimo, że ten odcinek można było obejrzeć legalnie i w wygodny sposób na HBO GO, w niektórych miejscach także kanał HBO był odkodowany na czas premiery to i tak liczne kopie pojawiły się w serwisach z streamingiem czy na torrentach – bijąc tam również rekordy popularności.
Wiele osób krytykuje politykę HBO. Należąca do Time Warner stacja typu premium nie dystrybuuje swoich produkcji w otwartych serwisach VOD. Aby móc obejrzeć premierowe odcinki należy mieć wykupiony abonament u operatora telewizji kablowej/satelitarnej lub dostawcy sieci internetowej. Na razie jednak HBO pozostaje nieugięte i w niedalekiej przyszłości nie należy spodziewać się abonamentu wyłącznie na HBO GO, a tym bardziej dostępu jedynie do pojedynczych treści. Choć jak głoszą plotki trwają rozmowy pomiędzy HBO, a Spotify.
Obecna strategia sprawdza się, w końcu premierowy odcinek obejrzało legalnie ponad 10 razy więcej widzów niż wersję z torrentów. Dzięki wysokiemu abonamentowi za HBO spółka jest w stanie wyprodukować serial z wielkim rozmachem, zarobić na nim i traktować piractwo jako sposób promocji swoich treści. Najlepszym dowodem na to jest zadawalająca sprzedaż kolejnych sezonów Gry o Tron na Blu-ray i DVD.
HBO nie musi się martwić piractwem przynajmniej teraz, gdy płatna telewizja ciągle cieszy się popularnością. Wprowadzenie do oferty HBO GO z pominięciem operatorów i linearnych kanałów HBO mogłoby przynieść skutki odwrotne od oczekiwanych. Więc póki obecny model zarabia na siebie, to można przymknąć oko na piratów i dbać o to, by dystrybucja na całym świecie wyglądała podobnie.