Nowy przedmiot: Przygotowanie do życia na Facebooku
Obok wychowania seksualnego już niebawem do szkół wprowadzone zostanie "Przygotowanie do życia na Facebooku". I dobrze.
Wiele osób zarzuca Facebookowi brak poszanowania dla prywatności czy wyłudzanie danych osobowych. To oczywiście banialuki, bo rejestracja nie jest jeszcze obowiązkowa, a i wszystkie pola dotyczące naszej osoby, publikacja zdjęć czy statusów są fakultatywne. Serwisowi dajemy tylko tyle, na ile mamy ochotę.
Podobno Facebook miał w historii kilka epizodów, w których przyłapano go na sprzedawaniu danych użytkowników. Zupełnie nie rozumiem skąd wzięło się całe to oburzenie związane z tym faktem. Nie ma niczego złego w tym, że - na przykład - Coca Cola dowie się o tym, że grupa osób w wieku 15-49 lat mieszkająca w Warszawie najchętniej chodzi do tych i tych restauracji i zamawia tam Pepsi. Większość serwisów tak robi, to są dane statystyczne, groźne tylko dla ludzi, którzy targani swoimi obsesjami w ogóle nie powinni opuszczać własnej piwnicy.
Tym niemniej na pewno w ramach obowiązków serwisu informacyjnego leży udostępnienie jak najprostszych narzędzi do chronienia własnej prywatności i precyzyjnego określania ustawień. Co więcej, Facebook idzie w tym wszystkim o krok dalej i już niedługo przy współpracy z prokuraturą, rozpocznie edukację użytkowników pod kątem bezpiecznego korzystania z serwisu. Chodzi przede wszystkim o dzieci, ale i ich rodziców.
W tym celu już od przyszłego tygodnia będą uruchamiane dodatkowe podstrony, na których znajdą się informacje dotyczące zabezpieczania własnej prywatności. Wystartuje również osobny dział z videoporadami pracowników Facebooka. Opowiedzą o metodach zabezpieczania i konsekwencjach braku zainteresowania prywatnością w sieci. Cała kampania poprowadzona zostanie przy wsparciu ze strony stanowej prokuratury na terenie Stanów Zjednoczonych.
Wiele wskazuje na to, że już niebawem trudno będzie postawić jakiekolwiek racjonalne zarzuty względem Facebooka z tytułu problemów z prywatnością. Ewentualne pretensje i wzmożoną uwagę powinniśmy natomiast stale zachowywać względem nas samych i naszych bliskich.
Cieszy natomiast społeczne zaangażowanie w te niezwykle istotne kwestie. Społeczeństwa nie zdają sobie sprawy jak wiele może zależeć od tego co na swój temat udostępniamy w sieci, która powoli staje się kombajnem danych osobowych. Coraz częściej filtrowanym przez potencjalnych pracodawców.