REKLAMA

Zrób aktualizację do Windowsa 8 teraz, bo od 1 lutego będzie bardzo drogo

Od 1 lutego ceny aktualizacji z poprzednich wersji do Windowsa 8 rosną. Jeśli więc planowaliście kupno tego systemu w najbliższym czasie, to lepiej się pospieszyć. Jeśli nie mieliście zamiaru kupować Windowsa 8 w ogóle, to też się nad tym zastanówcie, bo za kilka dni ceny wzrosną kilkukrotnie.

Zrób aktualizację do Windowsa 8 teraz, bo od 1 lutego będzie bardzo drogo
REKLAMA
REKLAMA

Od 1 lutego aktualizacja do Windowsa 8 kosztować będzie 519 złotych, a do Windowsa 8 Pro 1159 złotych. Studenci dostaną możliwość zaktualizowania systemu do wersji Pro za 219 złotych. Dla porównania - do tego czasu taka przyjemność to koszt jedynie 129 złotych w promocji. Warto zwrócić też uwagę na to, co oznacza aktualizacja. Jest to tak naprawdę kupno klucza aktywacyjnego połączone z jednoczesną instalacją na istniejącym już systemie. Z tym, że podczas procesu aktualizacji mamy możliwość pobrania na dysk obrazu ISO, nagraniu go na płytę i zainstalowania osobno. Oznacza to, że można traktować to jako zwykłe kupno systemu. Przypomnę - za 129 złotych. Koszt edycji pudełkowej to dziś 249 złotych, polski Microsoft nie podał jeszcze cen po podwyżce.

Nie można nie zauważyć, jak nierozsądnie postępuje Microsoft w kwestii cenowej. Niska jak na tę firmę cena aktualizacji poskutkowała dosyć ciekawymi informacjami od samego Microsoftu o 60 milionach sprzedanych licencji od premiery Windowsa 8 trzy miesiące temu. Czy to dużo czy mało próbował rozszyfrować dziś Przemek Pająk, i jak wynika z zebranych przez niego przesłanek, gros sprzedanych licencji to prawdopodobnie właśnie licencje z promocyjnego programu aktualizacji.

Jak można się domyślać, po wzroście ceny od lutego Windows 8 może nie sprzedawać się już tak dobrze. Ponad 500 złotych za system, który jest kontrowersyjny i przewraca świat przyzwyczajeń setek milionów użytkowników to dużo - znacznie za dużo w czasach, w których przyzwyczajeni jesteśmy do darmowości albo symbolicznych opłat dzięki urządzeniom mobilnym. Systemy mobilne są aktualizowane tak po prostu, a OS X to koszt niemal symbolicznych 30 dolarów. Polityka niskich cen pozytywnie wpływa na szybką adaptację systemu wśród użytkowników, ułatwiając pracę samym twórcom oraz deweloperom. Im więcej użytkowników, tym więcej powodów, by tworzyć na system aplikacje na których się zarabia.

Wydaje się więc, że wzrost cen Windowsa 8 będzie działał na niekorzyść samego Microsoftu, który pierwszy raz wprowadza na desktopach nowe możliwości stałej monetyzacji swoich użytkowników, m.in. dzięki sklepowi z aplikacjami czy multimediami, od których Microsoft pobiera prowizje. Czyli ma możliwość mniejszego jednorazowo, ale stałego i w dłuższej perspektywie nawet większego przychodu, niż jednorazowa opłata za system. Ciężko więc zrozumieć decyzję o nieprzedłużeniu promocji.

REKLAMA

Potrafię znaleźć tylko jedną odpowiedź na pytanie, dlaczego Windows 8 kosztuje tak dużo jak poprzednie jego wersje - stymulacja rynku urządzeń z preinstalowanym Windowsem 8 w wersji OEM, czyli w szczególności Ultrabooków. Windows 8 jest problematyczny, ponieważ ma bardzo niskie wymagania sprzętowe. Oznacza to, że zainstalować i używać można go na sprzętach, które nie radziły sobie dobrze z Vistą czy Windowsem 7 powodując, że użytkownicy zamiast kupić nowe maszyny mogą pozostać przy "starych". No bo skoro najnowszy Windows działa na komputerze, to po co kupować nowy?

Skomplikowana to sprawa. Tymczasem zastanówcie się nad kupnem aktualizacji. Jeśli potrzebujecie pomocy, to znaleźć ją możecie tutaj.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA