CES 2013: Gigantyczny tablet Panasonica z rozdzielczością ekranu 4K - nasze pierwsze wrażenia
Tablet z ekranem o przekątnej 20 cali i rozdzielczości 4K (czyli Ultra HD lub UHD, jak kto woli) - to właśnie zaprezentował Panasonic na swoim keynote'cie.
Urządzenie wciąż jest w fazie prototypowej, więc pracownicy Panasonica nie chcą za bardzo pozwalać na swobodne używanie go na stoisku demonstracyjnym po konferencji. Mi jednak udało się nim kilka chwil pobawić. Wygląda na to, że to bardzo specyficzne urządzenie, które jednak znajdzie swoją grupę odbiorców.
Tablet Panasonica jest ogromny. Mówiąc ogromny mam na myśli rozmiary, na które żaden przeciętny konsument raczej nigdy by się nie zdecydował. Poza tym jest to też naprawdę ciężkie urządzenie, choć trudno jednoznacznie ocenić jego wagę. Przenośny tablet to z całą pewnością nie jest.
Urządzenie działa pod kontrolą procesorów i5 od Intela i z tego co mówią przedstawiciele, dostępne będzie w kilku wersjach. Całość napędza Windows 8.
Ekran naprawdę robi wrażenie. Mimo gigantycznych rozmiarów nie da się na nim dostrzec piksela, a kolory są wyjątkowo żywe i pełne. Podobno ekran jest dopracowany pod kątem przydatności dla profesjonalistów, w szczególności fotografów oraz architektów, którym zależy na jak najlepszej jakości obrazu renderowanego na ekranie komputera/tabletu.
I właśnie w tym kontekście tablet 4K wydaje się właściwy. To, że dla mnie czy dla większości naszych czytelników ten sprzęt nie dość, że będzie zbyt drogi (ceny nie podano), jak również zbyt ciężki i niewygodny w używaniu, to jednak nie znaczy, że tych kilka kilkogramów i rozmiar monitora nie odstraszą fotografów.
Urządzenie jest też przy okazji w miarę eleganckie. To tablet, w którym zastosowano trick ze srebrną, okalającą ramką wokół wewnętrznej białej ramki w celu optycznego zmniejszenia rozmiaru. Dobrze to wygląda.
Do urządzenia dołączony jest wielofunkcyjny rysik, coś na kształt S-Pena od Samsunga. Można za jego pomocą nie tylko pisać i rysować po ekranie tabletu, ale także wywoływać podstawowe jego funkcje.
Nie chcę zapeszać, ale model, który miałam w rękach dość mocno... lagował, a reakcja na komendy nie odbywała się natychmiastowo. To pewnie dlatego pracownicy Panasonica starali się, aby dziennikarze i blogerzy nie brali go na dłużej do rąk.
Miejmy jednak nadzieję, że to przypadłość wieku dziecięcego, bo tablet Panasonica o gigantycznej rozdzielczości zapowiada się intrygująco.
