REKLAMA

Nie do końca kibicuję pokrzywdzonym przez Pobieraczek.pl

Czy jest wśród naszych czytelników ktoś, kto jeszcze nie słyszał o Pobieraczku? Jego użytkownicy dostali zgodę gdańskiego sądu na złożenie pozwu zbiorowego. Czują się oszukani przez serwis i twierdzą, że stosuje on nieuczciwe praktyki wzywając do zapłaty. Z pewnością będę śledzić tę sprawę, tylko że nie do końca kibicuję „pokrzywdzonym”.

Gdański sąd wydał zgodę na pozew zbiorowy przeciwko Pobieraczkowi
REKLAMA
REKLAMA

Przypomnę, że Pobieraczek to polski serwis, który zapewnia dostęp do różnych materiałów (wideo, muzyka i gry). Z pozoru nie różni się od wielu innych stron o podobnym przeznaczeniu. Zdobył jednak medialny rozgłos, ponieważ po dziesięciu dniach od założenia konta, wzywa swoich użytkowników do uiszczenia dość sporej opłaty, jeśli nie zgłoszą wcześniej pisemnej rezygnacji.

Już w marcu o Pobieraczku pisał na naszych łamach Kuba, informując o przygotowaniach do pozwu przez użytkowników usługi, którzy poczuli się przez serwis oszukani. Polecam zapoznać się z tamtym tekstem, który wyjaśnia na jakiej zasadzie działał Pobieraczek, oraz o co dokładnie oskarżają go użytkownicy.

Od tamtych wiadomości minęło pół roku. Dziś gazeta.pl informuje, że gdański sąd finalnie zgodził się na zbiorowy pozew przeciwko twórcom usługi. Pokrzywdzonymi, czyli osobami, które przestraszone wezwaniem do zapłaty przekazały blisko 100zł twórcom Pobieraczka, przewodzi Hubert Osiński. Jest on szefem portalu pozywamy-zbiorowo.pl, i tak jak wiele innych osób, założył konto w serwisie, zachęcony możliwością pobierania tysięcy materiałów. Z pozoru sytuacja jest jasna: zły serwis żeruje na naiwności internautów. Do tego już dwukrotnie został ukarany za stosowanie nieuczciwych praktyk przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – mimo to, ciężko mi w pełni solidaryzować z osobami szykującymi pozew.

Dlaczego nie stanę murem za użytkownikami? Mogę się tylko zastanawiać, czy osoby „pokrzywdzone” przez Pobieraczka miały czyste intencje. Ciężko stwierdzić, czy chciały skorzystać z dostępu do legalnej usługi pozwalającej na pobranie muzyki i materiałów wideo, czy może traktowały to jako kolejne źródło pirackich materiałów.

Ciekaw jestem, czym różni się de facto Pobieraczek od ściągania plików z torrentów lub innych chomików, bez uiszczania należnych twórcom opłat. Serwis zapewnia użytkowników o dostępności tysięcy materiałów: plików MP3, filmów, gier i „pełnej anonimowości”. Sam konta w serwisie nie mam, zakładać nie mam zamiaru, ale z tego co rozumiem informacje na stronie, to materiały dodawane są przez członków „90 tysięcy grup dyskusyjnych”. Mam więc uzasadnione obawy co do legalności tych plików.

ScreenHunter_14 Oct. 10 08.55

Jeszcze jedna myśl: nie pamiętam, jak strona Pobieraczka wyglądała wcześniej, jednak jeśli chodzi o jej dzisiejszy kształt, to już po wejściu na stronę główną w oczy rzuca się informacja:

Podczas 10-dniowego bezpłatnego okresu próbnego przysługuje prawo do pisemnego odstąpienia od umowy (fax, email itp.). Po upływie 10-dniowego okresu próbnego ważność i koszt umowy zgodnie z Regulaminem.

REKLAMA

Nachodzi mnie refleksja: czy różni się to od popularnego w sieci modelu darmowego testowania usług? Przecież podobnie działa IMDb, Hulu, Spotify. Jedyną różnicą w przypadku tych zagranicznych usług jest fakt, że do uzyskania dostępu do darmowego triala potrzebne jest podanie numeru karty kredytowej, z której pobierana jest płatność tuż po zakończeniu okresu próbnego. I nikt nie widzi w tym nic złego, taki model jest uznany za normalny. W przypadku Pobieraczka dyskusyjne jest jedynie naliczenie całej opłaty od razu za rok z góry. Oczywiście mówię o sytuacji na dzień dzisiejszy, gdy informacja o okresie próbnym i płatnościach znajduje się na stronie głównej.

Sprawę z pewnością będę śledzić, i ciekaw jestem czy padną w niej pytania o legalność plików zgromadzonych w serwisie. A z tego miejsca za jedno Pobieraczkowi dziękuję: ponieważ swojego czasu było o nim w mediach bardzo głośno, trafiłem na powtarzające się historie osób, które dostały wspomniane polecenie do zapłaty – i od tego czasu czytam wszystkie regulaminy bardzo uważnie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA