Chcę być śledzony i monitorowany! Dla własnego dobra i wygody
Pod moim wpisem o małych uciążliwościach jakie napotkałem podczas kupowania kawy, pojawiło się wiele ciekawych komentarzy. Niektórzy czytelnicy zwracali uwagę na to, że stworzenie jednego systemu, który będzie pozwalał na połączenie wszystkich programów lojalnościowych będzie niebezpiecznym krokiem i sprawi, że twórcy tego projektu, będą mogli nas całkowicie inwigilować. Czy te obawy są słuszne?
Na początku zastanówmy się nad tym jakie są zagrożenia. Bartek Kuczyński - czytelnik Spider’s Web - napisał: “Operator (systemu łączącego programy premiowe w jeden wielki - przyp. red.) miałby dostęp do naszego pełnego profilu zarówno zakupowego (co kupujemy), geograficznego (gdzie kupujemy, śledzenie tras "zakupowych", ulubione punkty itp.) jak i społecznościowego (z kim kupujemy/jakie marki). Tego typu dane pozwoliłyby na przygotowanie czegoś w rodzaju "reklamy idealnej" dla konkretnego klienta, wyświetlanej w konkretnym miejscu i czasie. Ja się na to nie piszę.”
Oczywiście w tym co napisał Bartek jest wiele racji. Ale zastanawiam się nad tym czy takie rozwiązanie jest dla mnie rzeczywiście w jakikolwiek sposób niebezpieczne i czy w znaczący sposób narusza moją prywatność. Większość podobnych danych mają już moje banki i operator komórkowy. Bank wie gdzie kupuję, co kupuję ile miesięcznie przeznaczam na mieszkanie, wynajem, rachunki, odzież, żywność i zakupy w sieci. Jeżeli jeszcze chcą wiedzieć, czy dostałem np. darmową kawę w ulubionej kawiarni, to ta informacja już niewiele zmieni. Mój operator ma dostęp do informacji o tym, gdzie się znajduję, ile czasu spędzam w pracy i gdzie byłem na urlopie. Czy informacja dotycząca tego ile premiowych punktów za zakupy w markecie otrzymałem, okaże się znaczącym ciosem w moją i tak już dziurawą jak ser szwajcarski tarczę chroniącą życie prywatne? Nie sądzę.
Bartek napisał też jedno zdanie z którym całkowicie nie mogę się zgodzić. Mianowicie nie chce on otrzymywać idealnej reklamy, która będzie spersonalizowana pod jego potrzeby i upodobania zakupowe. To ciekawe. Gdyż jak się nad tym zastanowiłem, to doszedłem do wniosku, że ja chcę otrzymywać tylko takie reklamy!
Nie chcę oglądać, słuchać i czytać reklam pieluch dla dzieci, podpasek, tamponów, witamin dla seniorów, środków na łysienie, leków na zatwardzenie, oraz inwestycji w złoto. Bardzo chętnie będę jednak konsumował reklamy operatorów komórkowych, dostawców internetu, sprzętu elektronicznego, portali internetowych, czasopism i magazynów z pogranicza nauki i technologii, restauracji, knajp z sushi. Jaki będzie efekt zgody na taką inwigilację moich upodobań zakupowych? Prorokuję, że znakomity.
W momencie kiedy ja będę delektował się taką oto reklamą mojego ukochanego operatora...
http://youtu.be/ojBFOdGqALM
Inne osoby, które za wszelką cenę chcą udawać, ze chronią swoją prywatność, będą musiały przeżywać katusze przy dźwiękach reklamy środka na zatwardzenie, kremu do mocowania protez lub innych dedykowanej osobom, które są w wieku ich rodziców lub dziadków.
https://youtu.be/7tMuYFiJ1Co
Wydaje się, że wybór jest prosty. Albo zgodzimy się na połączenie informacji o systemach premiowych i uwolnimy nasze portfele od dziesiątek różnych kart, na rzecz jednej aplikacji mobilnej. Albo nadal będziemy się męczyć korzystając z dobrodziejstw nowych technologii, jakimi są karty punktowe i rabatowe.
Wybór oczywiście należy do Was. Osoby, które się boją postępu technologicznego i następstw jakie on ze sobą niesie mogą nadal płacić tylko gotówką, nie mieć konta w banku i telefonu komórkowego. Jednak ja się na to nie piszę.