Gartner: kto się nie załapie na internetową chmurę, wypadnie z biznesu
„Internetowa chmura” to jeden z najbardziej modnych terminów w branży technologicznej w ostatnich latach. Od mniej więcej 2008 r. wszystkie firmy informatyczne odmieniają przez wszystkie przypadki takiej pojęcia jak „oprogramowanie jako usługa”, „chmura” i „cloud”. Za gorącym hasłem rzadko szły jednak czyny, a niewiele firm na serio włączyło chmurę internetową do swoich strategii. Jak jednak ostrzega w swoim raporcie renomowana firma badawcza Gartner, kto nie nadrobi tych zaległości szybko, w ciągu roku, góra dwóch lat, zostanie wypchnięty poza główny nurt rozwoju produktów i usług technologicznych.
Pamiętam 2008 r., gdy narastały pierwsze oznaki załamania gospodarczego w USA. Lehmann Brothers bankrutowało, amerykański FED drukował pieniądze, a rynki zastanawiały się co dalej. Niemal wszyscy menedżerowie firm informatycznych, internetowych i w ogóle związanych z technologią powtarzali wtedy jak mantrę – oprogramowanie jako usługa nas uratuje, „chmura”, „software as a service” to oszczędności dla klientów. Wszyscy będą szukali mniejszych kosztów i odwrócą się od tradycyjnego sposobu konsumowania informatyki – oprogramowania w pudełkach i licencji na rzecz usług w przeglądarce rozliczanych zgodnie z rzeczywistym wykorzystaniem. Tyle teoria. W praktyce po zakończeniu rozmowy z dziennikarzem, którego karmiono wizjami chmury, z której już jutro spadnie deszcz gotówki, menedżerowie wracali do obsługi swoich bardzo tradycyjnych klientów, którym sprzedawano serwery, systemy CRM, ERP i tym podobne, dokładnie tak, jak pięć lat wcześniej.
Niewiele firm szybko zrozumiało potencjał internetowej chmury. Sukces odniósł Salesforce.com, Google Apps czy Dropbox. Inni gracze z opóźnieniem załapali się na zmianę – Microsoft dopiero niedawno zaproponował Office 365, internetową wersję swojego pakietu biurowego.
Jak jednak twierdzą analitycy Gartnera, chmura coraz szybciej przejmuje rolę, jaką do niedawna pełnił komputer osobisty. Według nich już w 2014 r. to Internet stanie się oficjalnie najważniejszym miejscem składowania wszelkich danych użytkowników – zarówno indywidualnych jak i biznesowych. Jak napisał w swoim raporcie Steve Kleynhans, wiceprezes działu research w Gartner, rozproszone usługi internetowe stały się „klejem” łączącym różne urządzenia i aspekty codziennego życia użytkowników w pracy i w domu. Tak, wiem, to brzmi dokładnie tak, jak wszystkie te opowieści o erze Post-PC, tak często kwitowane ironicznym uśmiechem. Po części słusznie, bo np. wielka popularność urządzeń mobilnych nie sprawia np. że da się na nich wygodnie pracować, bo do tego potrzebny jest stary dobry komputer osobisty. Jak jednak podkreśla Gartner, komputer nie jest już centrum cyfrowego życia i jest już tylko po porostu jednym z kilku urządzeń.
– Firmy, które nie zbudują jasnej strategii wykorzystania chmury w biznesie, ryzykują szybkie wypadnięcie z rynku – twierdzą analitycy. Według nich dzieje się tak dlatego, że tempo innowacji w branży technologicznej przyspiesza. W ciągu ostatnich pięciu lat pojawiły się tak silne platformy jak iOS czy Android, oraz tablety, zupełnie nowa klasa urządzeń. Mimo że jesteśmy na samym początku drogi, już teraz niektórzy gracze nie zdołali dotrzymać tempa innowatorom, takim jak choćby firma OnLive z kalifornijskiego Palo Alto. Stworzona przez nią aplikacja OnLive Desktop to nic innego jak system operacyjny Windows 7 w postaci aplikacji, zainstalowany w centrum przetwarzania danych i przesyłany w strumieniu na urządzenie mobilne. Zaprezentowana na ostatnich targach CES w Las Vegas aplikacja to nic innego jak system operacyjny w internetowej chmurze. To imponujący pokaz możliwości tego modelu, zaprezentowany w czasie kiedy inni gracze chwalą się np. pakietem oprogramowania biurowego w sieci (Office 365) czy kosmetycznymi modyfikacjami interfejsu swoich usług (niedopracowane Google Apps).
Analitycy Gartnera w swoim raporcie sugerują, że najbliższe dwa lata będą bardzo ciekawe dla rynku technologicznego. Rozproszenie większości usług z internetowej chmury między dziesiątki dostawców, z których wiele to firmy na które przed chwilą jeszcze były, albo wciąż są start-upami, stwarza wiele problemów z kompatybilnością, wygodą (logowanie, hasła). Wiele usług internetowych, z Google Apps i Evernote na czele jest po prostu niedopracowanych i zbyt trudnych w użyciu. Miejsca na innowacje jest dużo. – Pod względem innowacji, konsumeryzacji usług i dopracowania rozwiązań takich jak wirtualizacja czy streaking systemów operacyjnych jesteśmy na samym początku drogi – pisze Gartner. Szykujcie się, będzie ciekawie.