REKLAMA

Gdzie jest Ditto? Już wiemy, jak złapać tego stworka w Pokemon GO

Niantic przygotowało sporą niespodziankę dla fanów Pokemon GO. Po raz pierwszy od premiery dodano w grze nowego stworka, którym jest Ditto. Nawet gracze, którzy skompletowali już Pokedex, mają powód, by wrócić do zabawy - a to nie koniec niespodzianek.

Pokemon GO 2 generacja Johto
REKLAMA
REKLAMA

Pokemon GO stale się rozwija. Niantic szuka kolejnych sposobów, by zachęcić graczy do zabawy pomimo niesprzyjającej ku temu aury. Po raz kolejny uruchomiono event, który zwiększa ilość pozyskiwanych zasobów w postaci gwiezdnego pyłu i przyspieszono zdobywanie punktów doświadczenia. Największą nowością jest jednak zupełnie nowy Pokemon.

Wreszcie pojawił się Ditto w Pokemon GO.

W Pokemon GO wykorzystano tzw. pierwszą generację Pokemonów. W grach na konsole przenośne Nintendo wprowadzono już blisko tysiąc różnych gatunków tych kolorowych stworków, ale w mobilnej produkcji na smartfony wykorzystano tylko te, które pojawiły się jako pierwsze w grach Pokemon Red i Blue i pierwszym sezonie anime Pokemon - i to w dodatku nie wszystkie.

W Pokemon GO jak dotąd ze 151 klasycznych Pokemonów z pierwszej generacji nie dało się złapać tzw. legendarnych Pokemonów, a kilka z nich dostępnych jest tylko na wybranym kontynencie. Wielkim nieobecnym był też do tej pory Ditto - wyjątkowy Pokemon, którego zdolnością jest możliwość przemienienia się w dowolnego innego stworka.

Pokemon GO Ditto class="wp-image-530040"

To dlatego Ditto może kryć się teraz wszędzie.

Ditto pojawił się jakiś czas temu w kodzie gry, a blisko północy polskiego czasu w nocy z 22 na 23 listopada stworek zaczął pojawiać się na mapie. O tej godzinie pierwsi gracze zaczęli się chwalić zrzutami ekranu i filmikami prezentujących nowego, niedostępnego wcześniej Pokemona. Wyjaśnili też, jak udało się im go zdobyć.

Ze względu na wyjątkową zdolność Ditto, czyli stworka przypominającego kultowego Flubbera pomalowanego na fioletowo, nie pojawia się on normalnie na mapie. Zdobyć go można łapiąc innego Pokemona - nawet zwykłego Rattatę czy Pidgeya. Po złapaniu stworka pojawia się animacja, w której zakamuflowany Ditto przemienia się w swoją klasyczną formę.

Zapewne z tego powodu Ditto nie pojawił się na samym początku istnienia Pokemon GO.

Ditto ze względu na zdolność transformacji różni się od innych Pokemonów. Z tego powodu Niantic musiało dodać do gry animację zmieniania się innego stworka w Ditto, a także zaprogramować jego atak o nazwie Transform. Dzięki niemu w walce Ditto przemienia się w swojego oponenta i wyrównuje z nim poziom CP, a potem walczy z nim jak równy z równym.

Wprowadzenie Ditto do gry to ciekawy sposób na to, by zachęcić graczy do stałej zabawy. Póki go nie zdobędą będą musieli łapać wszystkie stworki - nawet te, które już od dawna mają. To jedyny sposób, ponieważ nadal nie ma w grze systemu wymian, a Ditto nie pojawia się na radarze. Sam od rana próbuję dorwać swój okaz, ale jak na razie wszystkie Rattaty to zwykłe szczury.

Wprowadzenie Ditto to świetny krok, ale obnaża to jak bardzo w grze Niantic brakuje kolejnej generacji Pokemonów.

Wiele osób skompletowało już swój Pokedex. Wiem po sobie, że po tym traci się motywację do dalszej zabawy. Owszem, można dalej grindować i ulepszać posiadane już stworki, ale nie sposób zdobyć już nic nowego. Nie ma motywacji, by kupować za prawdziwe pieniądze wirtualną walutę Poke Coins i wymieniać ją na inkubatory do wykluwania jajek.

Niantic zachęca do zabawy na różne sposoby, ale jak na razie dla najbardziej aktywnych graczy to tylko ułatwianie grindu. Event na Halloween podwajał liczbę zdobywanych Candy, a teraz kolejne tego typu wydarzenie - tym razem z okazji amerykańskiego Święta Dziękczynienia - przez tydzień podwoi zdobywany Star Dust i doświadczenie.

To niestety ciągle za mało.

Gracze może zaczną teraz ganiać i łapać wszystkie stworki jak leci, by zdobyć Ditto, ale gdy tylko go zdobędą, a tydzień podwajający zdobywane zasoby się skończy, motywacja do gry znowu spadnie. Jeśli jednak pojawi się w grze 100 zupełnie nowych Pokemonów z kolejnej generacji - czyli gier Pokemon Gold i Pokemon Silver - to zupełnie inna sprawa.

Nie zdziwię się, jeśli Ditto to ostatnia duża nowość w Pokemon GO w tym roku, a druga generacja Pokemonów pojawią się dopiero na wiosnę. Chociaż kto wie, może pojawienie się Ditto zwiastuje wprowadzenie znanego z gier Pokemon na sprzęty Nintendo systemu rozmnażania Pokemonów? Ze względu na jego unikalną zdolność można parować go w końcu z każdym innym gatunkiem...
To, że Niantic stale rozwija swoją grę, dobrze wróży - więc może gracze dostaną od twórców fajny prezent na gwiazdkę?

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA