REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Naciągacze od fotowoltaiki z olbrzymią karą. Ważna informacja dla klientów

Powoływali się w rozmowach z klientami na współpracę z Ministerstwem Klimatu i Środowiska, mamili bezpłatnym audytem, który wcale nie był bezpłatny, czy utrudniali odstąpienie od umowy. Blisko 30 mln zł kary nałożył Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów na spółkę sprzedającą i montującą instalacje fotowoltaiczne, która jest jak ucieleśnienie wszystkich negatywnych stereotypów o tego typu firmach.

03.01.2023
12:34
domy-jednorodzinne-fotowoltaika
REKLAMA

O tym, że UOKiK wreszcie zabrał się za firmy naciągające Polaków na instalacje fotowoltaiczne, pisaliśmy w marcu zeszłego roku. Urząd wszczął wtedy postępowania wobec wielu tego typu nieuczciwych firm, a dwóm postawił zarzuty. Dziś poinformował, że jedna z tych firm dostała potężną karę finansową za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów.

REKLAMA

Chodzi o spółkę BO Energy z Krakowa, która wcześniej była znana pod nazwą wcześniej FG Energy. Do UOKiK-u od dłuższego czasu docierały skargi klientów na jej sposób działania, co najpierw sprowadziło na tę firmę postępowanie wyjaśniające, potem pojawiły się formalne zarzuty, a dziś BO Energy dostała karę wynoszącą dokładnie 28 403 498 zł. To jeszcze nie wszystko, bo firma będzie musiała zwrócić swoim klientom niesłusznie pobrane opłaty.

BO Energy wprowadzała konsumentów w błąd, aby podpisali umowy o wartości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych na sprzedaż i montaż instalacji fotowoltaicznych. Następnie stosowała bezprawne techniki manipulacyjne w celu uniemożliwienia im bezkosztowego odstąpienia od tych umów – wyjaśnia Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Fotowoltaika z Ministerstwa Klimatu

Przedstawiciele firmy byli na tyle bezczelni, że w rozmowach z klientami powoływali się na współpracę z Ministerstwem Klimatu i Środowiska. Kontrolerowi z UOKiK-u odgrywającemu rolę tajemniczego klienta nawet udało się przyłapać handlowca BO Energy na gorącym uczynku. Z jego ust padła jasna deklaracja „nasza firma działa z ramienia Ministerstwa Klimatu”, choć to całkowita nieprawda.

Różnego rodzaju fałszywych zapewnień było oczywiście więcej. Konsumenci byli wprowadzani w błąd co do bezpłatności wstępnego audytu, którym spółka kusiła w internecie. Firma podsuwała klientom umowy, w których było zapisane, że w przypadku rezygnacji z instalacji trzeba zapłacić 2700 zł za cały pakiet czynności, którego najważniejszym elementem był właśnie audyt. To także wykazano w czasie kontroli typu „tajemniczy klient”.

Umowa na panele. Na odległość, ale bez możliwości rezygnacji

Choć zgodnie z polskim prawem w przypadku umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa konsument ma 14 dni do namysłu i w tym czasie może zrezygnować bez ponoszenia żadnych kosztów, to spółka poprzez manipulację wrabiała klientów w rezygnację z tego prawa. Wyjątkiem od zasady odstąpienia od umowy jest wyraźne zażądanie świadczenia usług przed upływem terminu na odstąpienie i tego typu zapis firma zamieszczała w załączniku do umowy.

To jeszcze nie wszystko. Spółka wprowadzała też do umów klauzule nakładające na swoich klientów obowiązek współpracy, próbując wprowadzić ich w błąd co do możliwości skorzystania z prawa do odstąpienia od umowy. Mało tego, stosowała w umowie bezprawny zapis mówiący o tym, że klient „wraz z rozpoczęciem montażu utraci przysługujące mu prawo do odstąpienia od umowy”. UOKiK tłumaczy, że przepisy przewidują taki wyjątek, ale stosowanie go w przypadku tego typu instalacji nie jest uzasadnione.

REKLAMA

Instalacje fotowoltaiczne to poważna i droga inwestycja. Konsument musi mieć czas, żeby solidnie ją przemyśleć, zwłaszcza jeśli umowa została zawarta poza lokalem przedsiębiorcy. Odbieranie konsumentom prawa do odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem firmy jest bezprawne i niedopuszczalne – podkreśla Tomasz Chróstny.

Po uprawomocnieniu się decyzji prezesa UOKiK-u spółka będzie musiała poinformować o niej swoich klientów. Musi też zawiadomić wszystkie osoby, które odstąpiły od umowy, ale nie otrzymały zwrotu pieniędzy, że mogą się o to ubiegać, a następnie się z nimi rozliczyć.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA