REKLAMA
  1. bizblog
  2. Rolnictwo

Susza to tylko początek problemów. Rolnicy alarmują, że pola aż trzęsą się od myszy

Hydrolodzy załamują ręce. Gleba jest tak wysuszona, że wodę czerpią z niej tylko duże krzewy i drzewa. Stan polskich rzek spada do alarmującego poziomu. Jeżeli myślicie, że gorzej być już nie może, jesteście w błędzie. Po łagodniej zimie czeka nas bowiem najazd myszy.

02.05.2020
12:20
Rolnictwo w Polsce. Przez łagodną zimę na polach jest rekordowo dużo myszy
REKLAMA
REKLAMA

Sytuacja wygląda nader nieciekawie. Rolnicy są zdania, że zboża, które uda im się zebrać mimo panującej suszy i tak nie trafią finalnie na nasze stoły. Wcześniej dobiorą się do nich myszy, których w tym roku jest wyjątkowo dużo. Przyczyny? Ciepła zima i... tzw. rok sienny.

Trudno ukryć, że gryzoniom brak tęgich mrozów zdecydowanie pomaga w rozmnażaniu się. Oprócz tego w ubiegłym roku dęby i buki przeżyły swoje cykliczne apogeum pod względem wydawania na świat owoców. Żołędzie spadają na ziemię, fundując ssakom prawdziwy szwedzki stół. Naukowcy szacują, że liczebność myszy w takich warunkach rośnie co najmniej kilkukrotnie.

Rolnicy alarmują

Wraz z początkiem kwietnia w lokalnych mediach z Opolszczyzny zaroiło się od ponuro brzmiących relacji:

Mamy podziurawione pola, jak ser przez myszy

– tłumaczył serwisowi opowiecie.info Marek Froelich, prezes Opolskiej Izby Rolniczej.

Jest straszny problem, jeżeli chodzi o myszy. Susza i do tego myszy, to spowoduje spadek plonów

- wtórował mu na antenie Radia Opole wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek.

„W tej chwili trudno jest to oszacować [straty spowodowane przy myszy - przyp. red.], aczkolwiek myślę, że koło 30 proc. w niektórych uprawach mogą sięgać. Mniej więcej jest 300-350 nor na hektarze [...]. A próg szkodliwości ekonomicznej wynosi około 50 nor” – wyjaśniał TVP3 Opole rolnik z Głubczyc.

Z podobnym problemem zmagają się też nasi sąsiedzi. Dolnosaksońska Izba Rolnicza radzi wręcz rolnikom, by ci ściągali na swoje pola ptaki drapieżne. „Elite Magazine” pisał, że harcujące po terenach zielonych myszy uszkodziło przeszło 150 tys. hektarów murawy.

Ceny żywności pójdą w górę

Skutki mysiej działalności wszyscy odczujemy w swoich kieszeniach. Jednak i bez niej tegoroczne ceny żywności zapowiadają się rekordowo. Lada chwila o 10-20 proc. podrożeć ma chleb, makarony i kasze, co będzie następstwem zapasów robionych przez Polaków w trakcie pandemii i zwiększenia eksportu pszenicy za granicę.

Później uderzą nas skutki bezśnieżnej zimy. Hydrolodzy alarmują, że czeka nas jedna z największych susz w historii kraju. Analitycy Credit Agricole przewidują, że w tym roku ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosną o 5,2 proc. r/r.

REKLAMA

Jeżeli gryzonie przeprowadzą szturm na elewatory, wszelkie szacunki będzie można jednak wyrzucić do śmietnika.

https://bizblog.spidersweb.pl/susza-ceny-chleba/
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA