Nowa afera z polskim mięsem. Setki ton fałszywych kotletów trafiły do Francji
Mieszanina tłuszczu, skór, soi i skrobi, ale ani grama mięsa. Tak spreparowane wołowe kotlety mielone z Polski od lipca 2018 roku trafiały na talerze ubogich korzystających z pomocy społecznej we Francji. Łącznie było to 780 ton o wartości 5,2 mln euro.
O ujawnionym przestępczym procederze donosi w piątek francuska rozgłośnia RTL. Dystrybucją polskiego mięsa bez mięsa zajmował się francuski Czerwony Krzyż i banki żywności, a także takie organizacje charytatywne, jak Les Restos du cœur czy Secours populaire.
Pracownicy tych organizacji w marcu nabrali wątpliwości co do jakości mięsa – podejrzane wydały im się zarówno smak i kolor, jak i faktura mięsa wołowego. Sprawą zajęły się francuskie służby weterynaryjne, a dostawy „mięsa” z Polski do stołówek dla ubogich zostały wstrzymane.
Łącznie do osób korzystających z dożywiania trafiło aż 7 mln sfałszowanych kotletów mielonych, które wyprodukowano w Polsce. Na razie nie wiadomo, z którego zakładu produkcyjnego pochodziły.
Jak pisze RTL, osobom zamieszanym w proceder fałszowania i sprzedaży mięsa grozi kara 2 lat więzienia i kary do 1,5 mln euro.
Bizblog.pl zwrócił się już do Ministerstwa Rolnictwa oraz do Głównego Inspektoratu Weterynarii o wyjaśnienie, czy polskie władze zostały już oficjalnie zawiadomione o sprawie i czy podjęto już działania zmierzające do wykrycia sprawców tego oszustwa.
Gdy tylko uzyskamy nowe informacje, będziemy uzupełniać ten tekst.
Przez ten i poprzedni incydent niedługo nikt nie będzie chciał kupić polskiego mięsa. Przez chciwość kilku osób cała Polska gospodarka może ucierpieć
Z tłumaczenia artykułu:
„The offending French company has nevertheless managed to sell nearly 7
million chopped steaks. They had them manufactured in Poland, according
to the survey, to lower its production costs and increase its margin.”
Czyli że to jednak Francuzi robili wała, a Polskę wykorzystali tylko dla
większego profitu? Jakby było tak samo taniej we Francji, to zrobiliby to na
miejscu? Tak więc nici z afery. 😉
Oj tam, klienci kilku sieci fastfoodów od lat wpierniczają ten towar aż miło, ale kto by dogodził Francuzom? 😉
A tak poważniej, to linia obrony będzie następująca:
1. Każda partia dostarczona odbiorcy była przecież odbierana bez zastrzeżeń, więc widocznie spełniała normy jakościowe i oczekiwania odbiorcy.
2. Jedynie w ostatniej partii przez pomyłkę doszło do pomylenia części opakowań z innym produktem, nie przeznaczonym dla tego odbiorcy (była to próbna partia kotlecików dla psów, nasz nowy hit rynkowy), za co bardzo przepraszamy, winni pomyłki zostali już ukarani.
A ja myślę że to było zlecone wyprodukowane a teraz zwala się na zakład – kowal zawinił a cygana powiesili
smutna prawda co do fastfoodów. Co do dogadzania Francuzom, hmm mają jedną z najlepszych kuchni na świecie więc będzie trudno 🙂
A.. i co do Francuzów nakręcili kiedyś taki świetny film , kiedyś był utopią dziś realnością „Skrzydełko czy nóżka”.
Podwójna kara powinna być egzekfowana znowu uczciwi na ty stracą
Nikt nawet kary nie dostanie, ci od martwych krów pewnie dalej są na wolności.
Jasne. I nikt przez prawie rok nic nie zauważył…
(a kaktus mi rośnie)
Nie rozumie. Jak pomoc społeczna, to znaczy że kotlety były za darmo tak? Przecież przy każdym odbiorze się sprawdza towar, nie?
Nic nowego. Polska ciezko pracuje na to, by utrzymac swoja opinie oszustow i zlodziei
Nic nowego. Polska ciezko pracuje na to, by utrzymac swoja opinie oszustow i zlodziei