Wiadomości

Nadkole Tesli wybiera papieża przy ładowaniu. Nie lękajcie się, tak ma być

Wiadomości 21.10.2021 119 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 21.10.2021

Nadkole Tesli wybiera papieża przy ładowaniu. Nie lękajcie się, tak ma być

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk21.10.2021
119 interakcji Dołącz do dyskusji

Użytkownicy aut marki Tesla zwracają uwagę, że podczas korzystania z szybkich ładowarek z okolic nadkoli wydobywa się biały dym. Serwis uspokaja – to nic złego.

„Podjechałem swoją Teslą Model 3 pod ładowarkę Supercharger o mocy 125 kW. Po jakimś czasie zobaczyłem, że z okolic nadkola, przedniego bagażnika i zderzaka wydobywa się biały dym. Natychmiast odłączyłem auto i zadzwoniłem do serwisu” – takie historie od jakiegoś czasu pojawiają się na różnych forach dyskusyjnych i grupach, skupiających właścicieli Tesli.

Z białym dymem nie ma żartów

Wiedzą o tym zarówno w Watykanie, jak i przy Superchargerach. Tego typu objawy zawsze niepokoją, a często również przerażają. Na szczęście, użytkownicy podkreślają, że dymowi nie towarzyszy smród spalenizny. No i sam kolor nie świadczy o najgorszym. Gdyby w Tesli rzeczywiście rozhulał się pożar, podobno dym byłby czarny i gryzący.

biały dym tesla
Screen z ttf-forum.de

O co chodzi? Serwis uspokaja i zapewnia, że nie ma się czym martwić. Cała sytuacja ma być normalna niczym tłumy na placu Świętego Piotra. Niektórzy nie uwierzyli przedstawicielom marki na słowo i wybrali się do warsztatu. Po podłączeniu aut do komputera, a także po dokładnym ich obejrzeniu, nie wykryto problemów.

Biały dym i Tesla – za to wszystko odpowiada pompa ciepła

Najważniejsze jest to, że tak naprawdę wcale nie mówimy o dymie, a o parze wodnej. Wilgotne powietrze spotyka się z lodowatym i wypełnionym czynnikiem chłodzącym parownikiem pompy ciepła. Czujniki wykrywają, że powstaje oblodzenie, więc nie chcą do niego doprowadzić. Cykl chłodniczy odwraca się, parownik się nagrzewa… i stąd pojawia się para wodna. „Problem” dotyczy oczywiście tylko aut wyposażonych w pompę ciepła. Może i nie robi najlepszego wrażenia podczas ładowania, ale za to zwiększa zasięg i komfort jazdy. Można siedzieć w cieple i tłumaczyć przerażonym przechodniom, że to wcale nie pożar i nie muszą dzwonić po straż.

Im zimniej na dworze, tym większa szansa na wystąpienie podobnych objawów. Dobrze, że to jednak nie kolejne konklawe, bo przecież biały dym już kiedyś zwiastował nadejście papieża.  Elektromobilności.

biały dym tesla

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać