Samochody używane

Do kupienia jest wyjątkowe Subaru Impreza. W jednym kawałku trzyma je drewniany stelaż

Samochody używane 27.03.2022 438 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 27.03.2022

Do kupienia jest wyjątkowe Subaru Impreza. W jednym kawałku trzyma je drewniany stelaż

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski27.03.2022
438 interakcji Dołącz do dyskusji

Na sprzedaż jest niezwykłe Subaru Impreza, które można nazwać „bez ryzyka nie ma zabawy ediszyn”. Jeśli drewno zbutwieje i puści, tylne zawieszenie wpadnie do środka. 

Nie jestem jakoś przesadnie zdziwiony, że stare Subaru korodują. Od tego są japońskie samochody, żeby podstępnie gniły, nawet jeśli silnik jest dopiero w 1/3 swojej wytrzymałości. Jestem natomiast zdziwiony, że ktoś podjął tak desperacką próbę uratowania tego wozu, do tego stopnia że chciało mu się zrobić drewniany stelaż i zaprzeć go o dach.

Kolumna zawieszenia tylnego skorodowała i wypadła z mocowania

Gdyby zdjąć stelaż, wpadłaby do środka i całe nadwozie „położyłoby się” na tylnym kole. Wątpię, żeby tylko z jednej strony, choć sprzedający twierdzi, że problem jest tylko z lewej strony. Mam doświadczenie z takimi sytuacjami i wiem, że jak z jednej strony już wylazło na wierzch, to i drugiej daleko jest do ideału. Natomiast podziwiam pomysłowość twórcy tego rozwiązania. Drewno wydaje się solidne, wzmocniono je metalowymi kątownikami, a nawet na podłodze bagażnika (to tam jest jeszcze jakaś podłoga?) położono blat, żeby wszystko lepiej się trzymało. Myślę, że to rozwiązanie powinien zdecydowanie oklaskiwać jakiś diagnosta, a może nawet kilku – metoda naprawy jest solidna, ostrych krawędzi nie ma, wszystko jest spoko. Cytryn i Gumiak dzwonili już z gratulacjami. „Auto prowadzi się świetnie”. Wierzę. No, może tylne zawieszenie wydaje się nieco drewniane.

subaru impreza na sprzedaż

Nie można oczywiście tutaj winić właściciela

Uczciwie napisał że nie ma na to czasu (chyba że chodzi o zrobienie stelaża), a wóz wystawia właściwie w cenie złomu. Pewnie po naprawie blacharskiej polegającej na dospawaniu tyłu z innego egzemplarza, to Subaru jeszcze sporo pojeździ. Gdyby nie automat, nadałoby się na amatorską rajdówkę. Zresztą to ogłoszenie jest bardzo ważne z edukacyjnego punktu widzenia – dzięki niemu dowiadujemy się, że nawet jeśli Subaru wydaje się względnie zdrowe z zewnątrz, to żaden zakup nie może się odbyć bez szczegółowej inspekcji podłogi i mocowań zawieszenia. Inaczej być może będziemy musieli na szybkości uczyć się stolarki.

Kupiłem kiedyś Daewoo Nubirę za 250 zł

Była bardzo dobra, do momentu aż otworzyłem bagażnik i zobaczyłem, że kolumna tylnego zawieszenia już wpadła do środka, ale na szczęście zatrzymała się na głośniku. Zmartwiłem się, bo głośnik z tego powodu przestał grać. Na szczęście 250 zł nie stanowiło wielkiego ryzyka finansowego, a silnik z niego znalazł chętnego za większe pieniądze. Nie wpadłem jednak na to, żeby wyrwaną kolumnę podeprzeć drewnem i latać dalej. Widać muszę jeszcze wiele się nauczyć w temacie graciarstwa.

Zdjęcia z ogłoszenia na OLX, fot. Paweł Smoliński

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać