Wiadomości

Więdnie kwiat elizejskich pól. Niepoważni Europejczycy kupują spalinowe samochody

Wiadomości 22.03.2024 4768 interakcji

Więdnie kwiat elizejskich pól. Niepoważni Europejczycy kupują spalinowe samochody

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski22.03.2024
4768 interakcji Dołącz do dyskusji

Jestem oburzony. Sprzedaż samochodów spalinowych ma się dobrze w Europie i nigdzie się nie wybiera. Czemu nie chcecie kupować samochodów elektrycznych?

Miało być pięknie, czysto, pachnąco i elektrycznie. Europa miała odchodzić od złych samochodów spalinowych na rzecz samochodów elektrycznych, odpowiednio zachęcona systemem dopłat i benefitów. Przez chwilę szło całkiem nieźle, wydawało się, że w każdym z nas tli się słaby płomień miłości do samochodów elektrycznych, który trzeba tylko podsycić. Ale w pewnym momencie coś zaczęło się psuć. Poszczególni producenci zaczęli głośno mówić o tym, że nie są gotowi na transformację, że przesuwają swoje plany elektryfikacji gamy modelowej, a Fiat posunął się nawet do tego, że zamierza przerobić elektrycznego Fiata 500 na wersję spalinową. Coś się zmieniło bezpowrotnie, a dowodem tego są najnowsze statystyki sprzedaży.

Więcej o samochodach przeczytasz w:

Sprzedaż samochodów spalinowych w Europie rośnie jak na drożdżach

Według Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodowych w lutym 2024 r. nastąpił wzrost sprzedaży samochodów osobowych o 10 proc. w stosunku do analogicznego okresu w 2023 r. Sprzedało się 883 608 sztuk nowych samochodów. Największe wzrosty odnotowano w Bułgarii (ponad 50 proc.), Portugalii (ponad 27 proc.), Irlandii (25 proc.), Polsce (prawie 20 proc.), we Francji i Włoszech – prawie 13 proc.

O ponad 6 proc. wzrosła liczba samochodów napędzanych benzyną, a 5,1 proc. spadła liczba nowych samochodów z silnikami Diesla. Tego akurat nie zatrzymamy, bo panuje przekonanie, że diesle to czyste zło. Ale jest jeden kraj, który pała miłością do tego napędu, mimo że sam kiedyś na potęgę złomował samochody z takim napędem. Są to Niemcy, którzy kupili o 9,7 proc. więcej samochodów z silnikami Diesla niż rok wcześniej.

Rozkwit przezywają hybrydy. Plug-in zanotowały wzrost o 11,6 proc, a zamknięte hybrydy (HEV) zanotowały wzrost o 24,7 proc. To naprawdę robi wrażenie, Toyota ma powody do dumy, bo to ona odpowiada za większość z tych liczb.

A jak tam z samochodami elektrycznymi? 9 proc. wzrost w stosunku do lutego 2023 r., ale to nie daje nic, bo udział w rynku jest taki sam jak rok wcześniej i oscyluje w okolicach 12 proc. Największy spadek rejestracji samochodów elektrycznych odnotowano w Niemczech. Złośliwi powiedzą, że to kwestia likwidacji dopłat, ale nie bądźmy tacy małostkowi.

Mogłem wybrać inny tytuł

Mógłbym grzmieć, ze silniki spalinowe są w odwrocie, bo ich udział w rynku trochę spadł – benzyna zanotowała spadek z 36,9 proc. do 35,5 proc., a diesle z 15 proc. do 12,9 proc., ale jednocześnie rośnie liczba samochodów hybrydowych, które jakby nie patrzeć mają pod maską silniki spalinowe. Tylko samochodom elektrycznym nie rośnie, a to zły znak, bo jeżeli się nie rozwijasz, to się zwijasz.

W Polsce też rośnie

Jak podaje Samar – w lutym 2024 r. zarejestrowano 45 973 nowe samochody naszym kraju, czyli prawie o 20 proc. więcej niż rok temu. Dobrze, bogacimy się.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać