Wiadomości

Pracownicy fabryk aut elektrycznych siedzą w domu i patrzą w ścianę. To wasza wina

Wiadomości 08.03.2024 249 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 08.03.2024

Pracownicy fabryk aut elektrycznych siedzą w domu i patrzą w ścianę. To wasza wina

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski08.03.2024
249 interakcji Dołącz do dyskusji

Nie kupujecie dostatecznie dużo samochodów elektrycznych i fabryki zaczynają stawać. Już trzy duże zakłady produkcyjne notują przestój z powodu niskiego popytu. Proponuję się ogarnąć.

Pamiętajcie: za każdym razem, kiedy nie kupujecie samochodu na prąd, jakiś robotnik lub robotniczka mogą stracić pracę. Koncerny nie zatrudniają ich dla zabawy i z dobrego serca, tylko dla zarobku. A wy nie kupujecie, i to jest kłopot. Obawiam się, że będę musiał powiedzieć o was komisarzom z Komisji Europejskiej, żeby przyspieszyli nacisk w kwestii masowego przechodzenia na elektromobilność.

Stoi fabryka Stellantis w Mirafiori produkująca elektrycznego Fiata 500

O ile spalinowa pięćsetka była lokomotywą dla Fiata przez kilkanaście lat, o tyle jej nowe, elektryczne wcielenie to tylko problem. Ten problem nazywa się „cena” i sprawia, że klienci go nie kupują. To zapewne najbardziej absurdalnie wyceniony samochód elektryczny na rynku. Na rynkach, gdzie zainteresowanie EV jest duże, konkurencja rozdeptuje go jak purchawkę, a tam gdzie tradycyjnie kupuje się Fiaty, czyli we Włoszech, popyt na samochody elektryczne jest znikomy. Tym sposobem Fiat 500 na prąd nie cieszy się zainteresowaniem, on się raczej martwi jego brakiem. Fabryka w Mirafiori będzie pracować na jedną zmianę na razie aż do 20 kwietnia 2024 r. – coś tam się dzieje, bo wytwarzają tam Maserati, ale na pewno nie jest to dostateczny powód, by utrzymywać załogę 2250 pracowników.

Proszę, kup mnie

Stoi fabryka Volkswagena w Emden produkująca modele ID.4, ID.5 i ID.7

Oficjalnym powodem jest chwilowy przestój w produkcji układów napędowych do tych samochodów. Jestem gotów założyć się o 20 fenigów, że brak układów napędowych wynika z braku zainteresowania nimi, a ten wziął się z brutalnej decyzji niemieckiego rządu. Przypomnę, że Niemcy z dnia na dzień wycięli dopłaty do samochodów elektrycznych z powodu konieczności cięć budżetowych. Chciałbym powiedzieć, że to nie wpłynęło na decyzje zakupowe niemieckich kierowców i że dalej z entuzjazmem pędzą do salonów po nowe, bezemisyjne rydwany, ale jednak nie. Jednak popyt spadł, i to znacząco. Do tego stopnia znacząco, że po raz pierwszy od dłuższego czasu sprzedano więcej diesli niż aut na prąd.

W Emden po zakończeniu produkcji Arteona miały pojawić się nowe moce produkcyjne dla samochodów elektrycznych. I rzeczywiście, pojawiły się, tyle że nie ma po co ich wykorzystywać. Linia produkcyjna numer dwa pozostaje wyłączona i nie wiadomo kiedy wróci do działania. Fabryka w Emden miała problemy już w roku 2023, kiedy to stała przez sześć tygodni.

kaufen, kaufen!

Również w Stanach Zjednoczonych sytuacja nie przedstawia się najlepiej. Ford musiał zmniejszyć skalę produkcji elektrycznego F-150 Lightning o połowę wobec zakładanego celu. General Motors w ogóle nie wprowadziło do produkcji kilku aut na prąd, uznając że to nie ma sensu – choć wcześniej je zapowiadali. Nawet sensacja rynku amerykańskiego, czyli Rivian, ma problem z dotrzymaniem założeń produkcyjnych. Tak konkretnie to o 100 tys. pojazdów, bo chcieli wyprodukować 150 tys. aut w 2023, a wyszło im trochę ponad 50 tys.

Ostatni przykład jest całkiem inny, bo dotyczy fabryki Tesli w Berlinie

Jednak tu fabryka stoi nie z powodu braku popytu – bo o ten Tesla nie musi się martwić – a z powodu ataku terrorystycznego przeprowadzonego przez grupę Vulkan. Są to niemieccy terroryści, twierdzący że działają dla dobra planety. Dlatego na celownik wzięli fabrykę samochodów elektrycznych, podpalając słup wysokiego napięcia. W dodatku użyli do tego sterty opon. Nic nie krzyczy „ekologia” tak, jak smażenie starych opon. A mój znajomy dostał za to grzywnę od straży miejskiej. Nie nadążysz za tym postępem. Tak czy inaczej, fabryka Giga Berlin stoi, a jej rozruch po naprawie ma odbyć się za około tydzień.

Jak nie brak popytu, to ekoterroryści. Nie jest łatwo produkować te samochody elektryczne.

Ja bym już dał sobie spokój.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać