Porady

Samochód po zimie wymaga kilku zabiegów. Co byłoby dobrze zrobić?

Porady 11.03.2024 14 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 11.03.2024

Samochód po zimie wymaga kilku zabiegów. Co byłoby dobrze zrobić?

Piotr Szary
Piotr Szary11.03.2024
14 interakcji Dołącz do dyskusji

Zima to pod względem warunków drogowych najbardziej niewdzięczna dla auta pora roku. O samochód dobrze jest po zimie nieco zadbać.

Sól drogowa, śnieg, widoczne i niewidoczne dziury i innego rodzaju uszkodzenia nawierzchni, wilgoć, brud – z tym wszystkim musi się mierzyć niemal każdy samochód, który jest choć w miarę regularnie użytkowany zimą. Ale zima dobiega końca (choć w okolicach świąt wielkanocnych podobno ma jeszcze na chwilę wrócić) i pora odpocząć od tej brei, mrozu i innych nieprzyjemności. No, na tyle na ile to możliwe, bo łatanie dziur powstałych w trakcie zimy będzie w wielu przypadkach odłożone na termin bliżej nieokreślony.

Samochód po zimie. Zawsze warto zacząć od porządnego czyszczenia

Mowa tutaj nie tylko o wnętrzu, w którym z całkiem sporym prawdopodobieństwem zdążyło się nazbierać przez tych kilka miesięcy sporo brudu, ale przede wszystkim o karoserii i podwoziu. Jeśli jest taka możliwość, to najlepsze efekty przynosi porządne mycie ręczne, przy czym byłoby wysoce wskazane, by umyć też właśnie podwozie. Niestety myjnie ręczne z najazdami czy podnośnikami nie są oczywistością, więc zwykle trzeba na myjni ręcznej wsuwać lancę pod auto i mieć nadzieję, że to wystarczy do wymycia wszelkich pozimowych zabrudzeń. Cóż – zapewne nie wystarczy, ale lepsze to niż nieruszanie tematu w ogóle.

jak przygotować samochód na zimę
fot. Ruslan Malysh, Shutterstock.com

W przypadku braku innych opcji można też rozważyć automatyczne myjnie szczotkowe (z programem zawierającym mycie podwozia), ale najlepiej po uprzednim sprawdzeniu typu szczotek – piankowe i tekstylne uznaje się za nieco bezpieczniejsze dla lakieru. Inna rzecz, że jeśli masz czarne, niemetalizowane auto, to jemu i tak nic poza powłoką lakieru nie pomoże, bo rysuje się od samego patrzenia.

Sprawdzając podwozie, przyjrzyj się hamulcom

Szczególnie w zimie, gdy brudu na ulicach jest dużo, elementy układu nie należą do najczystszych elementów pod słońcem. Jest to kwestia istotna z dwóch powodów: po pierwsze potencjalnej korozji, która może się przez to szybciej rozwijać, a po drugie, zwiększonego ryzyka dostania się zabrudzeń (piasku, żwiru) pomiędzy tarcze a klocki hamulcowe. A to może poskutkować porysowaniem powierzchni tarcz.

hamulce samochodowe
Hamulec tarczowy w Mercedesie GLB.

Skoro już jesteśmy w temacie hamulców, to zdecydowanie warto sprawdzić też kondycję płynu hamulcowego. Płyn ten jest higroskopijny, co oznacza, że pochłania wilgoć – a im więcej jej pochłonie, tym gorzej się sprawuje. W sprawdzeniu stanu płynu pomoże mechanik, chyba że posiadamy (lub kupimy) tester płynu hamulcowego za kilkanaście-kilkadziesiąt złotych – przed wyborem konkretnego modelu lepiej dokładnie poczytać opinie użytkowników (i traktować je możliwie krytycznie – tu chodzi o wasze bezpieczeństwo).

Jako że maskę i tak już otworzyliśmy, to przy okazji nie zaszkodzi zerknąć na poziom wszystkich pozostałych płynów eksploatacyjnych.

Nie zawadzi też sprawdzenie geometrii zawieszenia

Nie wiem jak wy, ale sam czasem prowadzę jak pijany. Nie dlatego, że na serio jestem pijany, ale dlatego, że omijam co większe dziury. Jak sądzę, także i wielu z was się to zdarza.

Wygląda jednak na to, że wielu – większość? – kierowców jednak tych dziur nie omija i jedzie prosto, tak prosto jakby jechali na Berlin. A to oznacza, że gdyby za każdą dziurę i wyrwę dostawali jeden punkt do wykorzystania na nagrody z katalogu na stacjach paliw, to co 2 dni stawaliby się posiadaczami nowego zestawu sztućców dla 12 osób.

Oznacza to także, że w przypadku samochodów tychże szczęśliwych posiadaczy sztućców dla kilkuset gości geometria… ujmijmy to, że w pewnym zakresie odbiega od parametrów założonych przez producenta auta. To może skutkować m.in. pogorszonym prowadzeniem i komfortem, ale także – jeśli do kogoś te kwestie nie przemawiają – znacznie szybszym zużyciem ogumienia.

Dlatego jeśli wiesz, że nie jesteś święty i regularnie jeździsz po dziurach czymś, co nie jest Nissanem Patrolem GR na 38-calowych kołach, to poproś w serwisie o sprawdzenie i ewentualną regulację geometrii. A nawet jeśli jeździsz bez takich przygód, ale od lat nie tykałeś tematu lub akurat ostatnimi czasy wpadłeś w kilka dziur – bo przecież była zima i bywały gorzej widoczne – sprawdź to.

Samochód po zimie? Sprawdź pióra wycieraczek

Jest wysoce prawdopodobne, że do niczego się już nie nadają i warto rozważyć ich wymianę. Szczególnie jeśli ktoś z uporem godnym lepszej sprawy szorował wycieraczkami po oblodzonej szybie. Zużyte lub uszkodzone pióra nie są w stanie skutecznie oczyszczać szyby, co niezależnie od warunków drogowych może skutkować pogorszoną widocznością – czy to podczas opadów, czy to podczas przecierania szyby po użyciu spryskiwacza.

Kolejny temat: klimatyzacja

Do dziś wielu kierowców uważa, że klimatyzację powinno się włączać tylko podczas upałów. Zwykle skutkuje to uszkodzeniami układu, szczególnie po zimie kiedy w przypadku tych osób sprężarka nie miała okazji do pracy przez choćby krótką chwilę. Rzecz w tym, że aby zachować sprawność, sprężarka klimatyzacji musi regularnie pracować, bo to zapewnia jej smarowanie i chroni przed suchymi startami.

nabijanie klimatyzacji

Oczywiście przy faktycznych dużych mrozach klima na ogół i tak nie działa, bo samochód decyduje, kiedy sprężarkę włączyć, a kiedy nie. Ale jeśli mróz jest niewielki, to jej włączenie wydatnie pomoże też np. w odparowaniu szyb.

Jeśli ktoś regularnie co rok czy dwa sprawdza stan układu i na co dzień korzysta z A/C, to zalecenia z tego punktu może sobie darować, ale kierowcy stosujący ww. porady z motoryzacyjnej ery kamienia łupanego powinni jednak skontrolować stan układu.

Czy akumulator żyje?

W większości samochodów akumulatory nie wytrzymują obecnie zbyt długo – zwykle to zaledwie kilka lat i przychodzi czas na wymianę. Ale można ich żywot nieco wydłużyć – szczególnie po zimie warto sprawdzić stan naładowania baterii i w razie potrzeby ją podładować. Nie zaszkodzi też kontrola przewodów i klem, a także stanu przewodu masowego.

No i oczywiście one: opony

Jeśli posiadasz opony zimowe i letnie, to w ramach akcji „Samochód po zimie” można od razu rozważyć wymianę opon lub kół (jeśli te letnie masz na osobnym komplecie felg).

Zwróć uwagę na stan posiadanego ogumienia: czy ma jakieś uszkodzenia, w jakim jest wieku i jak głęboki ma bieżnik. Opony zimowe niespecjalnie nadają się do eksploatacji, jeśli głębokość ich bieżnika spadnie poniżej 4 mm, przy oponach letnich umowną granicą są 3 mm. Zależnie od warunków drogowych obie te wartości można uznać za wiążące dla opon całorocznych.

Za graniczny wiek zwykle uznaje się 7 do 10 lat od daty produkcji. Tę datę można znaleźć na boku opony w jednym z fragmentów symbolu DOT. Zwykle ma on postać czterech cyfr – pierwsze dwie to tydzień, a kolejne dwie – rok produkcji danej opony. Czyli kod 1420 oznaczać będzie, że oponę wyprodukowano w 14. tygodniu 2020 r.

Tak naprawdę lista czynności może nie mieć końca

W praktyce powyższe punkty to te najważniejsze i jeśli rzetelnie sprawdzisz i przygotujesz samochód po zimie, nie powinieneś mieć przykrych niespodzianek w rodzaju przyspieszonej korozji, przyspieszonego zużycia hamulców czy opon. Wystarczy odrobina chęci i czasu – a jeśli chęci są, ale z czasem gorzej, to niech ci to auto sprawdzi mechanik.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać