Wiadomości

Ratował youngtimery, skończył w kajdankach. Zapomniał o jednej rzeczy

Wiadomości 19.06.2023 54 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 19.06.2023

Ratował youngtimery, skończył w kajdankach. Zapomniał o jednej rzeczy

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski19.06.2023
54 interakcje Dołącz do dyskusji

Zwykle gdy na grupach fejsbukowych ktoś wrzuca zdjęcia wrastających pojazdów, to w komentarzach pojawiają się zapewnienia o tym, jak bardzo ludzie by je ratowali, gdyby tylko mogli. Ten mężczyzna naprawdę ratował youngtimery

Zapomniał je tylko kupić. Innymi słowy, przywłaszczał sobie lekko opuszczone graty i je remontował w celu sprzedaży. Niektórzy nazwali by go złodziejem samochodowym, dla mnie to taki trochę Robin in da Hood. Policjanci zatrzymali go, gdy włamywał się do Fiata Ulysse, a podczas przeszukania posesji ujawniono jeszcze inne młode klasyki jak Opel Agila i Fiata Pandę (mam nadzieję, że tego pierwszej generacji).

Policja postąpiła jak powinna, ale sąd powinien tego mężczyznę uniewinnić

Zwracam uwagę, że wkładając własną pracę w remontowanie tych samochodów wydłużał ich żywot, a to powinno być nie tylko niekarane, ale wręcz nagradzane, ponieważ zmniejsza sumaryczną emisję dwutlenku węgla. Każdy wyremontowany pojazd to brak konieczności złomowania starego i nabywania nowego pojazdu. Faktycznie, ratownik-gratownik mógł najpierw zapytać, czy może zabrać złoma z miasta, ale z drugiej strony – zapewne nikt nie narzekał. Przeważnie ludzie są szczęśliwi, że ktoś posprzątał z ulicy czy parkingu zalegającego tam wrosta. Poszkodowani mogli być tylko właściciele złomów, ale skoro je porzucili na publicznym terenie, to czego się spodziewali?

Kiedy robi to gmina, to wszystko jest w porządku

Gminy miejskie i wiejskie regularnie czyszczą ulice z gratów. Auta, które zdradzają wyraźne ślady nieużywania są odholowywane na parking depozytowy i przechodzą na własność samorządu. Potem są licytowane i często za grosze trafiają w ręce nowych właścicieli. Co oni z nimi robią? To różnie bywa, czasem są rozkładane na części, czasem udaje się je naprawić i użytkować je dalej. Jak ten wyjątkowo piękny Opel Calibra, pochodzący właśnie z miejskiej licytacji.

Przypadek mężczyzny z Janowca inspiruje mnie do koncepcji ulepszenia tego systemu

To ulepszenie sprawi, że graty naprawdę będą znikały z ulic i nie będą zalegać na publicznych miejscach parkingowych. Przypuśćmy, że gmina wybierze firmę XYZ do monitorowania stanu ulic i parkingów. Firma XYZ będzie typować pojazdy, które kwalifikują się do odholowania i informować gminę o miejscu ich przebywania. Gmina będzie wyrażać zgodę (lub nie), a pojazdy odholowane będą podlegały obowiązkowi doprowadzenia ich do stanu używalności. Oczywiście niektóre samochody nadają się już tylko na złom, ale jak pokazuje przypadek janowieckiego ratownika klasyków – w wielu z nich wciąż drzemie znaczny potencjał.

Czytaj również:

Zbierał klasyki i youngtimery. Miał już 350 sztuk. Teraz grozi mu milion złotych kary

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać