Przyspieszenie? Zasięg? Moc? Nie, teraz w samochodach liczy się PROCESOR

Klienci marki Ora czują się oszukani, bo w samochodach Good Cat, które kupili, zamontowano procesor słabszy niż obiecywano.

Ta sytuacja zdaje się potwierdzać tezę, że współczesne samochody to takie komputery na kółkach. Kiedyś, jak się szukało samochodu, to ważne były takie elementy jak pojemność silnika, moc, zużycie paliwa, wielkość bagażnika itp. To te parametry służyły do imponowania sąsiadom i kolegom z pracy. Teraz już niektórzy producenci unikają podawania pojemności skokowej silnika, pozostając co najwyżej przy mocy, a prędkość maksymalna, czy przyspieszenie mocno straciło na znaczeniu, bo i tak nie ma gdzie ich wykorzystać.

Za to w Chinach, które niektórzy postrzegają jako wzór w kwestii rozwoju motoryzacji, klienci zaczynają spoglądać raczej na procesory

Serwis Caixin Global informuje o pozwie, jaki szykują wspólnie klienci marki Ora. Posiadacze modelu Good Cat odkryli, że na pokładzie ich samochodów nie pracuje obiecany ośmiordzeniowy procesor firmy Qualcomm, a jednostka Intela z 2016 r. W efekcie fabryczne stacje multimedialne nie obsługują szeregu aplikacji, nie da się np. zaktualizować nawigacji Gaode – chińskiej odpowiedzi na Google Maps. Nie działa też komunikacja głosowa z pokładowym asystentem.

Producent twierdzi, że to błąd w komunikacji

Od początku zakładano, że montowane będą procesory Intela, ale gdzieś na etapie szykowania materiałów promocyjnych ktoś popełnił błąd i pojawiła się informacja o jednostkach Qualcomma. Treść na stronie internetowej zaktualizowano, a właścicielom samochodów zaproponowano w ramach rekompensaty dodatkowe usługi serwisowe oraz równowartość 6,5 tys. zł na ładowanie akumulatorów, bo Good Cat to oczywiście samochód elektryczny. Od początku zakładano, że nawigacji nie da się zaktualizować, a asystent będzie do bani? No ciekawe.

Nie wszyscy są z tej propozycji zadowoleni – nie rozwiązuje ona problemu aktualizacji nawigacji i pełnego wykorzystania sprzętu multimedialnego. Klienci oczekują wymiany leciwych procesorów Intela na te obiecane w chwili zakupu – nowsze i znacznie droższe, ale producent twierdzi, że wymiana byłaby „trudna”.

Prawnicy zajmujący się sprawą zwracają uwagę, że rodzaj procesora to kluczowy element każdego smart samochodu. Działanie Ory nazywają oszustwem konsumenckim i chcą walczyć o prawa swoich klientów w sądzie.

Swoją drogą – wygląda na to, że to kolejny element, na który trzeba zwracać uwagę przy zakupie auta, bo może istotnie wpłynąć na jego wartość przy odsprzedaży. Dziś patrzy się m.in. na wiek i stan akumulatorów, a niebawem będziemy sprawdzać też procesory. W końcu po co komu stacja multimedialna z pięknym ekranem, jeśli jedyne, do czego będzie on się mógł za jakiś czas przydać, to przyklejenie uchwytu na telefon?