Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Efekt ograniczenia prędkości do 30 km/h jest wspaniały i mamy na to dowody

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 10.12.2023 303 interakcje

Efekt ograniczenia prędkości do 30 km/h jest wspaniały i mamy na to dowody

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski10.12.2023
303 interakcje Dołącz do dyskusji

Ograniczenie prędkości do 30 km/h w mieście ma by remedium na wszystko. Europejska stolica postanowiła je właśnie wprowadzić na obszarze obejmującym 80 proc. miasta. Efekt zaskoczył wszystkich. 

Strefy tempo 30, bo tak czasem mówi się o ograniczeniach prędkości w miastach do 30 km/h są od jakiegoś czasu mocno fetyszyzowane przez przeciwników ruchu samochodowego w mieście. Mają rozwiązać wszystkie problemy związane z obecnością aut – zmniejszyć liczbę wypadków oraz poszkodowanych w nich, odciążyć ulice, bo kierowcy mają być zniechęcani do samodzielnego prowadzenia samochodów, a także zmniejszyć korki i emisję szkodliwych substancji. W kilku miastach już obowiązują takie strefy, wielu włodarzy o takich śni, przy aplauzie tzw. aktywistów miejskich.

O strefach tempo 30 pisaliśmy w:

Jednym z miast, które właśnie wprowadziło strefę 30 na całym swoim obszarze, jest Amsterdam. Ta niewielka europejska stolica (219 km2 powierzchni, 821 tys. mieszkańców wg Wikipedii) jest znana z kanałów, rowerów, latarni w innych kolorach niż zwyczajowo przyjęte, trawą (ale nie taką jak myślisz) i morza turystów. Ostatnio doszedł nowy wyróżnik.

Ograniczenie prędkości do 30 km/h spowodowało monstrualne korki

O sprawie pisze holenderski dziennik De Telegraaf. Od 8 grudnia strefa 30 obowiązuje na 80 proc. dróg, natomiast drogi przelotowe mają ograniczenie do 50 km/h. Miało być wspaniale, wyszło tak sobie.

Korki zwiększyły się bardzo mocno, rowery elektryczne jeżdżą szybciej niż samochody, wzrosła miejscowa emisja spalin na skutek korków. Oczywiście to ostatnie nie ma znaczenia, bo dla władz priorytetem było zmniejszenie zanieczyszczenia hałasem oraz zmniejszenie liczby wypadków z udziałem pieszych i rowerzystów.

Ale dlaczego powstały korki po wprowadzeniu ograniczenia prędkości do 30 km/h? Ludzie nie zrezygnowali z samochodów, ale za to zmniejszyła się przepustowość, bo dane odcinki dróg pokonuje się wolniej. Nie wykluczam, że problem może się rozwiązać już wkrótce, bo komunikacja zbiorowa korzystająca z wydzielonych pasów może jechać 50 km/h, więc część kierowców może faktycznie zrezygnować z samochodu. Reszta będzie jeździła tak jak do tej pory, tylko sporo wolniej. Władze na pewno będą zadowolone, bo liczba wypadków faktycznie spadnie, a na korki zawsze można przymknąć oczy, to poświęcenie, na które są gotowe.

Co ciekawe – w ostatnich latach problemem Amsterdamu nie są samochody, tylko rowery elektryczne, bo z roku na rok rośnie liczba wypadków z ich udziałem i ofiar.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać