Wiadomości

Nowy Peugeot 508 ma oficjalny cennik. Francuzi zrobili niespodziankę

Wiadomości 11.05.2023 326 interakcji

Nowy Peugeot 508 ma oficjalny cennik. Francuzi zrobili niespodziankę

Piotr Barycki
Piotr Barycki11.05.2023
326 interakcji Dołącz do dyskusji

Nowy, a właściwie odświeżony Peugeot 508 wygląda jeszcze lepiej niż jego i tak świetnie narysowany poprzednik. Cena? I tutaj można się zdziwić, bo raczej zakładaliśmy sporą podwyżkę.

Przyznaję się, że codziennie odwiedzałem stronę Peugeota, żeby trafić w końcu na cennik, a potem napisać złośliwy artykuł o tym, że 508 kosztuje teraz 200 000 zł i w sumie trochę to bez sensu. Ale nie – nie ma mowy o aż takiej podwyżce.

Wręcz przeciwnie – jak na dzisiejsze czasy jest zdecydowanie symboliczna.

Nowy Peugeot 508 – cena w Polsce

Cennik jest prosty, krótki i przy okazji niespecjalnie zróżnicowany, jeśli chodzi o ceny. Do wyboru są tylko dwie wersje – Allure i GT oraz osobna pozycja w postaci 508 Peugeot Sport Engineered. Start cennika? 182 400 zł za wersję z PureTech 130 z automatyczną, 8-stopniową przekładnią. Najtańsza jednostka wysokoprężna, czyli BlueHDi 130, rownież z EAT8, kosztuje minimum 195 000 zł.

Dla porównania, do tej pory PureTech kosztował minimum 179 900 zł, natomiast BlueHDi – 192 500 zł. Zmiana w cenie zamknęła się więc w niecałych 3000 zł.

Pełny cennik wygląda następująco:

Peugeot 508 Allure:

  • PureTech 130 EAT8 – 182 400 zł
  • BlueHDI 130 EAT8 – 195 400 zł
  • hybryda plug-in 180 e-EAT8 – 214 600 zł
  • hybryda plug-in 225 e-EAT8 – 221 500 zł

Peugeot 508 GT:

  • PureTech 130 EAT8 – 192 400 zł
  • BlueHDI 130 EAT8 – 205 000 zł
  • hybryda plug-in 180 e-EAT8 – 224 600 zł
  • hybryda plug-in 225 e-EAT8 – 231 500 zł

508 Peugeot Sport Enrgineered:

  • hybryda plug-in 360 Hybrid4 – 333 800 zł

Bardziej praktyczna odmiana SW oznacza dopłatę w wysokości 5000 zł.

Nawet bazowa wersja wyposażenia oferuje przy tym – i w takiej cenie można tego oczekiwać – bezkluczykowy dostęp i uruchamianie, automatyczną klimatyzację, wspomaganie parkowania, pakiet systemów bezpieczeństwa, cyfrowe zegary, nawigację z 10-calowym ekranem, matrycowe reflektory, kamerę cofania, 17-calowe aluminiowe felgi, skórzaną tapicerkę (skóra ekologiczna) oraz przyciemniane tylne szyby.

Dopłata do jedynej dostępnej wyższej wersji (dość symboliczne na tle całości 10 000 zł) da nam dodatkowo m.in. bezramkowe lusterko wewnętrzne i elektrochromatyzaczne wszystkie lusterka wsteczne, 18-calowe felgi, tapicerkę ze skóry z Alcantarą, kamerę z widokiem 360 stopni oraz adaptacyjny tempomat i system utrzymania pasa ruchu.

I wszystko niby wygląda dobrze, ale pytanie, czy klienci na auto tego segmentu i to w okolicach 200 000 zł, będą w stanie pogodzić się z tym, że jednostka benzynowa ma tylko 3 cylindry i 1,2 l pojemności skokowej. Z kolei jeśli zdecydują się na diesla, który pasuje tu trochę bardziej do długodystansowego charakteru auta, to jedyna opcja do wyboru będzie miała wprawdzie 4 cylindry, ale tylko 1,5 l pojemności skokowej i zaledwie 130 KM.

Oczywiście są jeszcze hybrydy z wtyczką, ale w kraju, w którym nikt nie daje za to żadnych benefitów, raczej trudno spodziewać się szturmu na salony z okazji premiery tej wersji.

Czytaj również:

Kto powiedział, że nie ma rabatów? Oto Peugeot przeceniony o 100 tys. zł

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać