Wiadomości

Tankujesz benzynę, ale jeździsz na prądzie – nietypowa hybryda Nissana debiutuje w Europie

Wiadomości 07.03.2022 18 interakcji

Tankujesz benzynę, ale jeździsz na prądzie – nietypowa hybryda Nissana debiutuje w Europie

Piotr Barycki
Piotr Barycki07.03.2022
18 interakcji Dołącz do dyskusji

Po długich miesiącach testów układ napędowy e-Power w końcu jest gotowy na premierę w Europie. Jako pierwszy otrzyma go Nissan Qashqai, a pierwsze egzemplarze crossovera z nietypową hybrydą zamówimy jeszcze w tym roku. 

Dokładniej: pod koniec lata tego roku, więc mamy jeszcze trochę czasu na zastanowienie się nad tym, czy faktycznie podoba nam się takie połączenie źródeł zasilania. I czy chcemy za nie aż tyle zapłacić, bo raczej nie ma co się spodziewać, że spalinowo-elektryczny Nissan Qashqai będzie tanim samochodem.

e-Power – o co właściwie chodzi?

O to, że owszem – na stacji benzynowej podjeżdżamy do zwykłego dystrybutora i tankujemy zwyczajną benzynę w zwyczajnym czasie i za zwyczajną cenę. Różnica jest jednak taka, że silnik spalinowy nie jest w żaden bezpośredni sposób połączony z kołami i nie przekazuje na nie mocy. Zamiast tego służy po prostu jako generator energii, która trafia do akumulatora lub bezpośrednio do silnika elektrycznego, albo – jak podaje Nissan – do jednego i drugiego, jeśli jest taka potrzeba i odpowiednie warunki.

O tym, jak dokładnie działa ten układ, pisał już Tymon w tym tekście, a w tym opisywał, jak się jeździ tak napędzanym samochodem. Niestety nie możemy zrobić kopiuj-wklej z tamtych materiałów i napisać „no i tak jeździ Nissan Qashqai e-Power, można się rozejść”, bo europejska wersja będzie trochę inna. Po pierwsze – będzie miała wprawdzie nadal trzycylindrowy silnik benzynowy, ale o pojemności 1,5, a nie 1,2 l, ze zmienną kompresją (od 8:1 do 14:1). Po drugie – będzie miała łącznie całkiem sporo mocy, bo równe 188 KM – zamiast 127 KM z odmian japońskich.

Po trzecie – ma być dopasowana do preferencji europejskich klientów, więc można się spodziewać, że będzie nieźle. Sam pamiętam różnicę w tym, jak prowadził się pierwszy Leaf, stworzony z myślą o azjatyckich klientach, a jak prowadził się jego następca.

Za ile?

Do tej pory spekulowano o okolicach 200 000 zł i zdecydowanie bym się nie zdziwił, gdyby te plotki okazały się prawdą. W tej chwili najdroższy Nissan Qashqai kosztuje 180 200 zł, a przecież to tylko miękka hybryda o mocy 158 KM.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać