Ciekawostki

To Lamborghini 4C nie ma dachu i kosztuje tylko 59 tys. zł, ale jest z nim pewien problem

Ciekawostki 15.01.2024 40 interakcji

To Lamborghini 4C nie ma dachu i kosztuje tylko 59 tys. zł, ale jest z nim pewien problem

40 interakcji Dołącz do dyskusji

My, samochodziarze cenimy włoskie Lamborghini za ich szybkie, luksusowe, sportowe samochody. Często zapominamy, że korzenie marki sięgają zupełnie innych maszyn. Oto Lamborghini 4C z 1962 roku. Porusza się na gąsienicach i można je kupić za 59 tys. zł.

Tak – nie przewidziało się nikomu. Oto jeden z 53 egzemplarzy Lamborghini 4C, które powstały w 1962 r. Pojazd trafił do Polski i może być twój za 59 tys. zł. Spróbuj wejść do salonu Lamborghini w Warszawie i poprosić o coś za 59 tys. zł. Pewnie dostaniesz komplet skórzanych walizek. Może wystarczy na niepomalowany zderzak albo komplet felg. A tutaj za te pieniądze możesz mieć klasyka, który powstał 5 lat przed Miurą.

Tak naprawdę to Automobili Lamborghini powstało w 1963 r. – wcześniej firma jedynie myślała o produkcji samochodów. Konkretnie to zaczęła myśleć o autach właśnie na początku lat 60. To oznacza, że słynna awantura o sprzęgło pomiędzy panami Lamborghini i Ferrari przypadała mniej więcej na ten sam czas, kiedy w fabryce powstawał opisywany egzemplarz traktora.

Fot. Maciej Lipiecki

Lamborghini 4C to nie jest byle jaki traktor, o nie

Przede wszystkim porusza się na gąsienicach. Niby człowiek wiedział, że Lamborghini produkuje traktory, ale żeby Lamborghini z gąsienicami jak czołg? Pisaliśmy o równie dziwnej i podobnej konstrukcji, ale miała jeszcze dwa boczne koła oraz trzecie manewrowe z przodu i przez to przypominała trajkę. Ten egzemplarz udowadnia, że Lamborghini z tej serii to prawdziwy czołg.

Fot. Maciej Lipiecki

Sprowadzony do Polski traktor jest mocniejszy od opisywanego w 2021 r. Tamten miał 3-cylindrowy motor, a ten jest napędzany 4-cylindrowym silnikiem wysokoprężnym, chłodzonym powietrzem. Oba silniki pochodzą z tej samej rodziny, bowiem jest to modułowa konstrukcja Lamborghini. Podobno prezentowana tutaj (topowa?) 4-cylindrowa odmiana o pojemności prawie 3 litrów jest bardzo rzadka i przez to bardzo poszukiwana.

Fot. Maciej Lipiecki
Fot. Maciej Lipiecki

Gdyby patrzeć na tę maszynę przez pryzmat samochodów sportowych, to można by się nieźle zdziwić. Brak dachu, brak przedniej szyby i tylko jedno miejsce – brzmi jak rasowa wyścigówka! Tylko że rasowe wyścigówki raczej nie wyczerpują swoich możliwości przyspieszania przy zawrotnych 11 km/h. Za przeniesienie napędu w tym 2,5-tonowym pojeździe odpowiada 8-biegowa przekładnia.

Fot. Maciej Lipiecki

Z treści polskiego ogłoszenia dowiadujemy się, że powstały jedynie 53 egzemplarze w tej wersji. Z kolei ogłoszenie sprzedażowe szerszej wersji 4CTL sprzed kilku lat sugeruje, że 53 sztuki zostały zarejestrowane tamtego roku we Włoszech. I kto ma rację?

Lamborghini 4C
Fot. Maciej Lipiecki

Oferowane nad Wisłą Lambo jest zdaniem sprzedającego świetnie zachowane i w pełni sprawne, ponieważ przez większość życia pracowało w sadzie morelowym. Traktor ma oryginalne oznaczenia, emblematy maski, tabliczkę znamionową, wskaźniki (ciśnienia oleju, obrotomierz) i wiele innych elementów. Są gałki, przyciski, kluczyk, siedzisko wraz z poszyciem, reflektory, lampa robocza, korek paliwa i cała reszta.

Urocze jest to Lamborghini, szczególnie podoba mi się jego nazwa – 4C. Identyczne oznaczenie otrzymała sportowa Alfa Romeo i dlatego połączenie nazw Lamborghini i 4C budzi, przynajmniej u mnie, skojarzenia z jakimś donośnie i przyjemnie brzmiącym autem sportowym. A tu taka niespodzianka, bo chodzi o traktor-czołg. Nie przypominam sobie takich widoków podczas wizyty w Automobili Lamborghini Museum, a szkoda, bo 4C jest piękne.

 

Zdjęcie główne przedstawia fragment ciągnika Lamborghini 2R z 1962 r. Autor: AJL1988, BringaTrailer.com

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać