Wiadomości

Sportowe Toyoty będą stały w tej samej kolejce do tankowania co ciężarówki i autobusy

Wiadomości 05.12.2023 14 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 05.12.2023

Sportowe Toyoty będą stały w tej samej kolejce do tankowania co ciężarówki i autobusy

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk05.12.2023
14 interakcji Dołącz do dyskusji

Jak mówi szef działu Gazoo Racing, sportowe Toyoty nie będą elektryczne. Wciąż jest nadzieja dla silników spalinowych, ale będą miały coś wspólnego z rozwiązaniami z pojazdów użytkowych.

Jaka przyszłość czeka auta sportowe? Raczej dość cicha. Napęd elektryczny jako źródło napędu jest w planach większości producentów. Czy to źle? Dla miłośników rasowych odgłosów silnika, na pewno. Ale auta elektryczne mogą być niezwykle szybkie i oferować natychmiastową reakcję na gaz. Da się je lubić.

W Toyocie raczej ich nie kochają

Jak w rozmowie z Autocarem stwierdził Masahito Watanabe, szef działu Gazoo Racing Toyoty, całkowita elektryfikacja „nie jest obecnie priorytetem” dla tej submarki. Tłumacząc z korporacyjnego na ludzki: „idźcie mi w diabły z tymi elektrykami, dalej chcemy turbo, sześciu cylindrów i głośnych wydechów”.

gazoo racing

Rzeczywiście, Gazoo Racing (znane jako GR) dostarczyło w ostatnich latach masę radości fanom motoryzacji w starym stylu. Kto by pomyślał, że sportowa wersja Yarisa będzie jeździła jak duchowy spadkobierca Subaru Imprezy STI i Lancera Evo, Supra dostanie doskonały motor 3.0 R6, a małe coupe Toyoty, czyli GR86 stanie się perfekcyjną maszyną do nauki driftu. Ale co dalej?

Ratunkiem dla Gazoo Racing ma być wodór

Toyota wierzy, że nie ma jednej, słusznej drogi od uzyskania neutralności środowiskowej branży motoryzacyjnej. Japończycy raczej nie są fanami bateryjnych aut elektrycznych i kombinują, jak można by zrobić to po swojemu.

GR Mirai wyglądałby świetnie.

Rozwiązaniem ma być wodór. Co prawda Toyota niedawno doszła do wniosku, że nie jest to idealne źródło napędu do aut osobowych, Mirai był ślepą uliczką, a wodorowe ogniwa świetnie się sprawdzą, ale w pojazdach dostawczych, ciężarowych i autobusach, ale teraz do tej listy dopisane zostają także auta sportowe. Zdaniem szefa Gazoo Racing, podjeżdżanie autem sportowym na tę samą stację, co ciężarówki i autobusy, może mieć sens. Mówi się nawet o stosowaniu silników działających mniej więcej tak, jak obecne jednostki tankowane benzyną, tyle że zasilanych wodorem.

Gazoo Racing ma już na koncie wodorowe sukcesy

W 24-godzinnym wyścigu ENEOS Super Taikyu w tym roku team GR wystawił Toyotę Corollę napędzaną właśnie wodorowymi ogniwami paliwowymi. Auto dojechało do mety i całą operację uznano za sukces. Gazoo Racing zamierza inwestować także w auta hybrydowe, a nawet elektryczne. Kluczem ma być jednak oferowanie klientom mnogości rozwiązań. Która technologia wygra? Póki co barierą jest fatalna infrastruktura do tankowania wodoru w Europie. Japoński dyrektor twierdzi jednak, że ten nasz kontynent ma szanse bardzo polubić się z wodorem. Nowe stacje zaczną powstawać jak grzyby po deszczu. To chyba wizja miła każdemu miłośnikowi obecnych, szybkich i głośnych aut. Mnie też. Trzymam kciuki za różnorodność, choć jestem raczej pesymistą. Wszyscy spotkamy się przy ładowarkach.

Więcej o szybkich Toyotach:

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać