Wiadomości

28 tys. zł dopłaty do elektrycznego motocykla. Francuzi są pod dużą presją

Wiadomości 26.11.2021 52 interakcje
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 26.11.2021

28 tys. zł dopłaty do elektrycznego motocykla. Francuzi są pod dużą presją

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz26.11.2021
52 interakcje Dołącz do dyskusji

Dopłaty do zakupu elektrycznych motocykli, to jest to, czego potrzebuje Europa.

Nie ukrywam, że chciałbym mieszkać na zachodzie Europy, ale nie aż tam, gdzie przy ujemnych temperaturach ludzie chodzą w krótkich spodenkach. W takiej Portugalii, Hiszpanii, czy Francji, jeździłbym sobie, jak panisko, przez cały rok jednośladem. Właśnie we Francji padła odważna propozycja, jakiej potrzeba Europie. Chcą dopłacać do elektrycznych dwóch kółek, bardzo dużo dopłacać.

Dopłaty do elektrycznych motocykli

Francja ma z jednośladami kłopot. Jest ich dużo, hałasują i smrodzą, bo normy emisji spalin dla jednośladów wchodzą z dużym opóźnieniem w porównaniu do norm dla samochodów. Dodatkowy kłopot jest taki, że unijne wymogi niezbyt Francji pasują. Francja nie chce wprowadzić obowiązkowych badań technicznych dla motocykli. Precyzyjnie rzecz ujmując, to Francja-rząd chce, ale Francja-obywatele to już tak mniej. I ci obywatele, którzy jeżdżą na spalinowych jednośladach, protestują. Rząd więc mięknie, bo i ten covid i te maseczki, szczepienia, nikt nie chce wyjść na tego, który tworzy państwo opresyjne. Dlatego Jean-Baptiste Djebbari – Minister Delegowany ds. Transportu przy Ministerstwie Transformacji Ekologicznej, wysunął odważną propozycję.

Czytaj również: Motocykl z silnikiem z Dodge’a Vipera – odkręcasz manetkę i nie żyjesz

Francja miałaby dopłacać do zakupu elektrycznych jednośladów lub bardzo niewiele emitujących jednośladów. Dopłata byłaby całkiem wysoka, wynosiłaby aż 6 tys. euro, czyli około 28 tys. zł. Nie byłaby też obciążona kryterium dochodu, jak to jest w przypadku francuskiego systemu dopłat do samochodów. Zapewne jej wysokość byłaby zależna od ceny pojazdu.

elektryczny jednoślad napęd
Nie ma co się bać elektrycznych motocykli.

W tej chwili we Francji można skorzystać z dopłaty do zakupu elektrycznego jednośladu. Premia za konwersję wynosi maksymalnie 1100 euro, a premia ekologiczna 900 euro. Nawet takie kwoty byłyby dla nas bardzo atrakcyjne i miałyby spory sens.

Dopłaty za zniechęcanie do jeżdżenia

Dopłacanie do zakupu elektrycznych samochodów ma sens, bo bez takiego wsparcia nie dokona się przesiadka na ten napęd, a na pewno nie w oczekiwanym tempie. Niestety, elektryczny samochód zachęca ludzi do jeżdżenia po mieście jeszcze bardziej niż samochód spalinowy. Jest taniej, a elektrycznemu pojazdowi nie robi różnicy, czy jedziesz 10 kilometrów do pracy, czy 500 metrów po bułki. Więcej samochodów na ulicach, to nie jest cel o jaki powinniśmy walczyć. Sens ma dopłacanie do elektrycznych jednośladów.

Motocykle są tańsze, nie ma więc tego wielkiego rozdźwięku cenowego między napędem elektrycznym a spalinowym, jak w przypadku samochodów. Motocykl zajmuje mniej miejsca niż samochód i zużywa mniej energii. To ważne przy limitach emisji gazów cieplarnianych i dla domowego budżetu. Nie tworzy też gigantycznych korków, nie stwarza problemów z parkowaniem. A przede wszystkim, ma jedną kluczową cechę, jest męczący w użytkowaniu. Nie bez powodu większość ludzi wybrała samochody, szczególnie w naszej strefie klimatycznej. Motocykl to pojazd sezonowy, trzeba się na niego specjalnie ubierać i nosić męczące nakrycie głowy. Ewentualny wypadek jest też dużo bardziej niebezpieczny dla zdrowia i życia niż w samochodzie.

Dlatego elektryczny jednoślad to doskonały pojazd przyszłości.

Zniechęca ludzi do przemieszczania się, a na pewno im tę chęć mocno ogranicza. Zmusza też do martwienia się o własne bezpieczeństwo, dużo bardziej niż w wyłożonej poduszkami blaszanej puszce. Europejczykom przyda się przymus troszczenia się o samych siebie, zamiast wiary w systemy bezpieczeństwa. Ograniczenie poruszania się samochodem też byłoby wielce wskazane. Likwidowałbym dopłaty do samochodów, wprowadzał do motocykli, ale z jednoczesnym rocznym limitem przebiegu na posiadany samochód spalinowy.

Elektryczny napęd w jednośladach tylko zwiększa ich zalety w miastach. Jest ciszej, taniej i uczciwiej, bo od razu wiadomo, że motocykl to nie może być jedyny pojazd w domu. Dopłata do zakupu zlikwidowałaby różnice cenowe, ale nasz program dopłat na razie nie przewiduje dopłat do zakupów elektrycznych jednośladów dla osób fizycznych. A powinien.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać