Wiadomości

BMW X8 zadebiutuje jeszcze w tym roku. Będzie miało wydechy jak Lexus

Wiadomości 27.08.2021 202 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 27.08.2021

BMW X8 zadebiutuje jeszcze w tym roku. Będzie miało wydechy jak Lexus

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk27.08.2021
202 interakcje Dołącz do dyskusji

Gigantyczny i absurdalnie mocny SUV BMW, czyli X8, zbliża się wielkimi krokami. Jego front może być dla niektórych trudny do przełknięcia.

„Więcej, mocniej, szybciej” – taki napis na pewno wisi gdzieś w centralnym miejscu siedziby BMW. X5, X6, a nawet X7 nie ociekają tłuszczem wystarczająco, by pełnić rolę okrętu flagowego marki.

I dlatego nadchodzi BMW X8

W rozmowie z amerykańskim CNBC, prezes BMW, Oliver Zipse potwierdził, że w fabryce w Spartanburgu w Południowej Karolinie będzie produkowany nowy model. „Nie będzie miał poprzednika, to całkowicie nowy samochód, flagowy zarówno na rynku amerykańskim, jak i światowym” – opisał go prezes. Nazwa „X8” nie padła, ale skoro w Spartanburgu powstają już X3, X4, X5 czy X7, raczej nikt się nie spodziewa, że dołączy do nich jakaś limuzyna albo coupe. Chyba że SUV-coupe.

Debiut nowego, drogiego BMW ma się odbyć jeszcze przed końcem tego roku. Pierwsze egzemplarze pojawią się na drogach w roku 2022.

Co już wiemy o BMW X8?

Testy tego modelu trwają już od dawna. Odbywają się też na legendarnym i ukochanym przez koncerny motoryzacyjne Nurburgringu. Dokładniej – na krętej jak chiński makaron północnej pętli tego toru.

Na szczęście, niemiecki tor ukochali sobie również fotografowie specjalizujący się w uwiecznianiu zamaskowanych egzemplarzy testowych. Dzięki temu mogę tu umieścić kilka postów z Instagrama. Na pierwszym z nich widać X8 z tyłu. To, co rzuca się w oczy – oczywiście oprócz gargantuicznych rozmiarów wozu – to końcówki wydechu, ułożone jak w mocnych Lexusach, np. w modelu IS-F, czyli jedna nad drugą.

Testy na Nurburgringu nie są na wyrost

Wiadomo, że na Północnej Pętli testowane są nawet minivany, ale w przypadku BMW X8, dopracowanie właściwości jezdnych ma wyjątkowo wielkie znaczenie. To naprawdę ważne, by samochód o wymiarach i wadze małego kościoła, dobrze skręcał i hamował. Zwłaszcza gdy może mieć pod maską 760 KM.

760 KM? ILE?!

Nie zrobiłem tu literówki (cyfrówki?). Rzeczywiście właśnie tyle ma mieć topowa odmiana BMW X8, zapewne ozdobiona literą „M”. Imponujący – a wręcz absurdalny – wynik zapewni podwójnie doładowane, benzynowe V8. Nie jest jeszcze jasne, czy pomoże mu w tym jakiś dodatkowy silnik elektryczny. Nie jest to wykluczone, skoro teraz nawet najmocniejsze M8 czy M5 osiągają 600 KM. „Jakaś” wersja hybrydowa pojawi się na pewno. Albo i kilka.

Tak czy inaczej, 760-konny wariant największego BMW pozwoliłby na pokonanie w kategorii „moc” nie tylko Audi RS Q8, ale i Lamborghini Urusa. Jak szaleć, to szaleć – oto kolejne zdanie, które przyświeca konstruktorom BMW.

Jak może wyglądać BMW X8?

Egzemplarze testowe kryją się jeszcze pod maskowaniem, ale graficy specjalizujący się w wizualizacjach nie próżnują. Na podstawie tego, co można dojrzeć w zakamuflowanych „testówkach”, stworzyli kilka koncepcji BMW X8. Wygląda na to, że pora przyzwyczajać się do nowego przodu aut z Monachium, z wąskimi reflektorami na górze i większymi na dole.

BMW chyba za wszelką cenę musi tak projektować fronty swoich nowych modeli, by były kontrowersyjne. Do wielkich „nerek” ludzie już jakoś przywykli (jeszcze za nimi zatęsknicie!), więc czas na nowe rozdanie. Co będzie następne? Mam tu pewną inspirację dla projektantów.

BMW X8

bmw

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać