Testy aut nowych

BMW X4 xDrive 30i. SUV coupe już nie jest sposobem na to, by się wyróznić

Testy aut nowych 26.09.2018 40 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 26.09.2018

BMW X4 xDrive 30i. SUV coupe już nie jest sposobem na to, by się wyróznić

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk26.09.2018
40 interakcji Dołącz do dyskusji

Najnowsze BMW X4 nie jest już jednym SUV-em coupe tej wielkości. Czy oferuje coś poza kontrowersyjnym wyglądem? I czy stało się wreszcie bardziej przestronne z tyłu? Sprawdziłem to.

W tym roku mija dziesięć lat, odkąd na rynek trafiło pierwsze BMW X6. Można (a może nawet trzeba?) mówić o nim różnie. Że było nieładne, niezgrabne. Że mało praktyczne. Że pasażerowie z tyłu nie mieli miejsca nad głowami, a kierowca nic nie widział w lusterku wstecznym. Ktoś jeszcze na pewno dodałby kilka zdań. Ale siła BMW X6 wcale nie polegała na jego wymiernych zaletach.

To po prostu był rynkowy sukces. Dziennikarze mogli sobie narzekać na wygląd X6, ale klienci nic sobie z tego nie robili i ustawiali się pod salonami w kolejkach. Mieli w niepoważaniu, ile jest w tym aucie miejsca z tyłu nad głową albo czy wygodnie się nim cofa. Kupowali je, bo było inne. Wyróżniało się na tle konkurentów. To był pierwszy SUV coupe. OK, niektórzy uznawali za takiego np. Pontiaka Azteka, ale to BMW jako pierwsze zaczęło używać tego określenia. Pomysł połączenia tych segmentów musiał na początku wydawać się absurdalny – trochę tak, jakby zrobić pickupa kabrio albo dostawczaka w wersji hot hatch. Niektórym wydaje się taki nadal. Ale – jak to się mówi – X6 po prostu „zagryzło”.

Dlatego pojawiło się X4. I konkurenci z innych marek.

BMW X4 30i xDrive test

Jeśli X6 zaczęło się dobrze sprzedawać, naturalnym krokiem stało się zaproponowanie tego samego pomysłu w niższym segmencie. Tak powstało X4. Segment SUV-ów coupe rozrósł się także o takie auta, jak Mercedes GLE i GLC Coupe czy – ostatnio – o Audi Q8. Mówi się, że swojego samochody z takim nadwoziem ma wprowadzić Skoda czy Renault.

A to wszystko sprawiło, że nie wystarczy kupić SUV-a coupe, by się wyróżnić.

BMW straciło swój główny atut, którym była oryginalność i brak podobnie wyglądających konkurentów. To oznacza, że X6 czy X4 nie mają już ułatwionego zadania w walce o klienta. Czy mimo tego najnowsze X4 sobie radzi i może przekonać innymi atutami? Sprawdziłem to, testując wersję 30i.

Z zewnątrz mało który samochód równie mocno mi się… nie podoba.

BMW X4 30i xDrive test

Nie uważam się za konesera samochodowego designu i nie sądzę, abym był specjalnie wybredny, jeśli chodzi o kształty karoserii. Jeżeli testuję jakiś samochód, który na początku mi się nie podoba, zwykle po kilku dniach zmieniam zdanie. Jeśli codziennie patrzę na dany wóz z okna czy na parkingu, to albo się przyzwyczajam albo wręcz zaczyna mi się podobać. Z X4 jest inaczej: zarówno w momencie odbioru auta, jak i później ani przez chwilę nie pomyślałem ciepło o jego stylistyce. Nie zmieniam też zdania teraz, patrząc na zdjęcia – mimo że są bardzo dobre.

BMW X4 30i xDrive test

Z przodu nie jest jeszcze źle, choć charakterystyczne nerki robią się już za duże. Największe zastrzeżenia mam jednak do profilu auta (od dekady nie mogę się przekonać do tak mocno opadającej linii dachu w SUV-ie) i do tyłu, który wygląda przyciężko (i kojarzy się z Mercedesem GLC Coupe). Nie pasują mi także elementy pakietu o nazwie „M Sport X”, czyli kontrastowe, srebrne listwy na błotnikach i na dole drzwi.

BMW X4 30i xDrive test

Nowe X4 jest bardzo dużym samochodem. Mierzy 4752 mm, czyli więcej od pierwszego X5 i o 81 mm więcej od poprzednika. Czy to dobrze wpływa na proporcje wozu? No dobrze, już przestaję się znęcać…

Zresztą moje narzekanie i tak nie ma znaczenia. To tylko moja opinia. Z pewnością wielu klientów zakocha się w X4 od pierwszego wejrzenia. I dobrze, bo przynajmniej na drogach jest jakaś różnorodność.

BMW X4 30i xDrive test

We wnętrzu robi się spokojniej.

BMW X4 30i xDrive test

Po zajęciu miejsca za kierownicą można odetchnąć. Po pierwsze dlatego, że nie widać stamtąd nadwozia, a po drugie: bo wnętrze naprawdę dobrze rozplanowano i wykończono. Kokpit jest taki sam, jak w nowym X3 – co oczywiście nie dziwi, jeżeli pamiętamy o rodowodzie X4. Jest prosty, bardzo ergonomiczny (doskonały pomysł z obsługą systemu zarówno przez ekran dotykowy jak i dżojstik) i dobrze zmontowany. Fotele są świetne, kierownica ma idealną grubość, wszystko jest pod ręką. Przez kilkaset kilometrów spędzonych w X4 próbowałem znaleźć jakiś istotny minus tego wnętrza, ale nie wpadłem na nic godnego opisania.

BMW X4 30i xDrive test

Z tyłu wsiadanie utrudniają: bardzo mały otwór drzwiowy i dość wąsko otwierające się drzwi. Ale warto pokonać te przeszkody, bo na tylnej kanapie pasażera czeka miłe zaskoczenie. Wreszcie jest tu wystarczająco wiele miejsca nad głową – i to nawet dla wyższych osób. Mam 185 cm wzrostu i jeszcze nie czułem się niekomfortowo. W poprzednim X4 to było nie do pomyślenia. Również 525-litrowy bagażnik wypada całkiem przyzwoicie.

BMW X4 xDrive 30i test

Pod maską – dwa litry zasilane benzyną.

BMW X4 30i xDrive test

Tradycyjnie, wbrew oznaczeniu 30i, pod maską mamy silnik dwulitrowy. Osiąga 252 KM i 350 Nm. Osiągi tego motoru są na papierze iście sportowe: 100 km/h w 6,3 s i 240 km/h prędkości maksymalnej. Zza kierownicy w ogóle tego nie czuć, ale wystarczy spojrzeć na prędkościomierz, by zauważyć, że X4 jest skuteczne.

Nabiera prędkości płynnie i łatwo. Mimo że to „tylko” dwa litry, również przy prędkościach autostradowych silnik się nie męczy. Jak na ten segment, X4 nie jest przesadnie ciężkie. Waży 1785 kg. Z jednej strony to o 10 kg więcej, niż konkurencyjny Mercedes GLC Coupe z porównywalnym, 245-konnym silnikiem. Z drugiej, to aż o 50 kg mniej, niż ważyło poprzednie X4.

BMW X4 30i xDrive test

X4 nie jest więc sportowe w odczuciach, ale to szybki samochód. Wyścigi spod świateł to jedno (wystarczy, by iść równo np. z 230-konnym Golfem GTI i zostawić w tyle Octavię RS), ale X4 naprawdę dobrze czuje się na autostradzie. Jest doskonale wyciszone i stabilne.

Jeżeli chodzi o zużycie paliwa, w mieście wynosi około 11 litrów na sto kilometrów. Tyle samo „połyka” podczas szybkiej jazdy na autostradzie. Z jednej strony to dużo, bo już „naście”, a z drugiej: to przecież duży, mocny, benzynowy SUV. Oczywiście, jak przystało na nowoczesny, turbodoładowany silnik, bardzo wiele zależy tu od stylu jazdy. Spokojna, zachowawcza jazda poza miastem pozwala na zejście do okolic siedmiu litrów na setkę.

W prowadzeniu X4 jest zaskakująco relaksujące.

BMW X4 30i xDrive test

Z jednej strony to BMW – z jego świetnymi fotelami, wspomnianą grubą kierownicą, piekielnie dobrą ośmiobiegową skrzynią i przede wszystkim z „beemowskim” zawieszeniem. Zestrojonym – tak jak i w innych modelach – na tyle rewelacyjnie, że na wybojach jest wygodnie, a na zakrętach stabilnie i sztywno. Z drugiej, X4 jednak nie zachęca do szaleństw. Nie wiem, czy to kwestia wymiarów auta czy nieco zbyt mocno (jak na BMW) wspomaganego układu kierowniczego, ale w ogóle nie ciągnęło mnie do bardziej dynamicznej jazdy po krętych drogach. Jeżeli uznać, że X4 to SUV-coupe, to jak na SUV-a, jest w porządku. Jak na „coupe” – nie do końca, nawet jeśli miałoby to być duże coupe typu Grand Tourer. Spodziewałem się lepszych – i bardziej sportowych – wrażeń. Tymczasem X4 jeździ po prostu jak X3.

Cena BMW X4 z tym silnikiem startuje od 235 800 zł.

BMW X4 30i xDrive test

Testowany egzemplarz – jak przystało na samochód z parku prasowego producenta – był wyposażony niemal „po dach”. To z pewnością wywindowało jego cenę do okolic 300 tysięcy. Z całej, długiej listy dodatków raczej zrezygnowałbym z kontrowersyjnego pakietu M Sport X (20 300 zł), zamiast niego wybierając bardziej klasyczny pakiet M Sport. Kosztuje on jednak tyle samo. Lakier Czerwony Flamenco (4029 zł) wygląda dobrze i zamówiłbym go. Na pewno nie odmówiłbym sobie też zamówienia zestawu audio Harman Kardon (4 879 zł) i wyświetlacza Head-Up (4387 zł). Obowiązkowe są też dla mnie adaptacyjne reflektory LED za nieco ponad 2 tysiące, ale już wielki niczym smartfon „wielofunkcyjny kluczyk” (1119 zł) mógłbym sobie odpuścić.

BMW X4 30i xDrive test

Silnik o oznaczeniu 30i na pewno będzie hitem sprzedaży. To dobry wybór. Oczywiście, sześciocylindrowa wersj M40i na pewno jeździ i brzmi lepiej, ale czy na co dzień naprawdę potrzebujemy aż takich osiągów? Nabywcy będą za to na pewno zastanawiać się nad odmianą 20d (190 KM, od 215 500 zł). W dobie ostatniej mody na rezygnowanie z diesli, chętnie zobaczę za kilka miesięcy statystyki sprzedaży. Czy wygra benzyna 30i czy diesle 20 lub 25d? To naprawdę ciekawe.

BMW X3 nie jest o wiele tańsze.

BMW X4 xDrive 30i test

Wbrew pozorom, bardziej klasycznie stylizowany „krewniak” X4 nie jest dużo tańszy. Wersja 30i kosztuje od 223 tysięcy. Dopłata 12 tysięcy to przy takich kwotach nie tak znowu wiele. W racie leasingowej nie będzie zbyt odczuwalna. To sprawia, że wybór między X3 a X4 staje się przede wszystkim kwestią gustu. Zwłaszcza że obecne X4 jest już wystarczająco przestronne z tyłu. Ja oczywiście nie zastanawiałbym się ani chwili i kupił X3.

Największa wada

BMW X4 xDrive 30i test

Największą wadą BMW X4 jest… cóż, zapomnijmy na chwilę o wyglądzie. Z pozostałych wad, największą jest dla mnie brak iskry w prowadzeniu i w ogóle w jeździe. Jeśli samochód ma aspiracje do bycia coupe – nawet jeśli nadal mówimy o SUV-ie coupe – powinien zapewniać nieco więcej wrażeń. Nawet jeśli jest bardzo skuteczny i poprawny.

Największa zaleta

BMW X4 xDrive 30i test

Największa zaleta tego samochodu jest jego wyciszenie i spokój, który zapewnia w trasie. Ale ergonomia wnętrza także zasługuje na wielką pochwałę.

Podsumowanie

BMW X4 xDrive 30i test

SUV-y coupe straciły efekt „wow”, który robiło pierwsze X6. Teraz zakup takiego wozu już nie pozwoli się wyróżnić, dlatego X4 traci jeden z argumentów w walce z samochodami z klasycznym nadwoziem. Obecnie na ten model zdecydują się tylko ci, którym naprawdę spodoba się to nadwozie. Ja do nich nie należę, ale doceniam, że to dobry samochód. Sprawdzi się niemal w każdych warunkach (bo przecież nie w terenie…). Ale czy lepiej od kombi z napędem na cztery koła? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami…

No i dlaczego tak pokracznie wygląda?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać