Świetnie się bawiłem jeżdżąc przednionapędowym sedanem. Miał znaczek BMW

BMW, wiodący wytwórca sportowych aut z napędem na przód, tył lub 4×4, atakuje jeszcze mocniej z nowym modelem BMW 2 Gran Coupe. Jest on może Gran, ale Coupe nie znalazłem.

Już z 15 lat temu producenci zauważyli, że zamiast robić samochody z nadwoziem coupe, lepiej jest po prostu nazywać je coupe i tym sposobem zwiększać ich prestiż. Stąd w gamach znalazły się takie dysonanse jak sprzedawane jako coupe auta typu trzydrzwiowy hatchback (Seat Ibiza), 4-drzwiowy sedan (Mercedes CLS) albo liftback (BMW serii 4 Gran Coupe). Klientom się spodobało, więc koncepcja znajduje swoją kontynuację w kolejnych, coraz to dziwniejszych i coraz mniej przypominających coupe modelach.

Po co jest BMW 2 Gran Coupe?

Żebym mógł na to odpowiedzieć, musiałbym najpierw dowiedzieć się, po co jest marka BMW. Niestety nie wiem, moje życie zawsze rozmijało się z bawarskimi samochodami o kilometry, a moje doświadczenie najbliższe posiadaniu BMW było wtedy, kiedy dostałem od kogoś używaną kolumnę głośnikową B&W. 

W każdym razie, żeby uporządkować obecną gamę, to „dwójka” Gran Coupe jest to po prostu nowa jedynka w postaci czterodrzwiowego sedana z dużym trzecim okienkiem. Uwaga, w gamie serii 2 są dwa modele nazwane „Gran”, jest to minivan Gran Tourer i opisywany sedan 2 Gran Coupe z kodem fabrycznym F44. Dwójka Gran Coupe ma długość 4526 mm, a jej rozstaw osi to 2670 mm, jest to więc samochód zauważalnie mniejszy niż seria 3 G20 – ta ostatnia ma aż 4709 mm długości i rozstaw osi 2851 mm. THE 2 Gran Coupe To taki kompaktowy sedan ze smukłą linią i dość dziwnie rozwiązanym bagażnikiem, ale do tego jeszcze przejdę.

Co może napędzać BMW 2 Gran Coupe? 

Trzy silniki, w tym dwa benzynowe i jeden diesel. Bazowa jednostka benzynowa ma trzy cylindry, 1,5 litra pojemności i moc 140 KM (218i). Jestem fanem tej wersji – trzycylindrowy sedan z przednim napędem to właściwie konkurent Fabii jedynki 1.2 THP. Zatwierdzam to. Drugi silnik benzynowy to 2.0 turbo o mocy 306 KM, łączony z napędem na 4 koła – M235i xDrive. Pozostaje jeszcze diesel 2.0 w dwóch wersjach – 150 i 190 KM, w tej mocniejszej także z napędem na 4 koła. Mnie trafił się przednionapędowy, 190-konny diesel. Automatyczna skrzynia 8-biegowa jest w tym przypadku seryjna.

BMW 2 Gran Coupe – największe rozczarowanie

Zacznę od rozczarowania, żebyśmy mieli to za sobą i mogli płynnie przejść do niewątpliwych zalet tego pojazdu. Głównym rozczarowaniem jest to, że tylna szyba nie otwiera się razem z pokrywą bagażnika, przez co otwór załadunku jest śmiesznie mały. I nie narzekałbym na to, gdyby bagażnik był równie śmiesznie płytki, ale nie, on jest niebywale głęboki. Tak głęboki, że ja z moją długą ręką nie mogłem sięgnąć do oparcia tylnej kanapy. Można tu wozić wielkie, płaskie rzeczy, ale dostęp do nich jest fatalny. I ktoś powie – ale przecież to sportowe BMW, o co ci chodzi? Nie musi być praktyczne! A ja odpowiem – to w takim razie po co robią taki wielki bagażnik, do którego nie ma dostępu? Niech zrobią mniejszy, to i problem będzie mniejszy. Przywoziłem tym samochodem dziecko z „kampu” i musiałem położyć się w bagażniku, żeby móc upchać tam wszystkie rzeczy, a potem je wyciągnąć. No ale kto normalny narzeka na bagażnik w BMW, gdy tam za kierownicą czekają już wysokoprężne, przednionapędowe wrażenia sportowe? 

A skoro już o przednionapędowych wrażeniach sportowych mowa, to zamontowane na tym aucie opony Bridgestone Turanza były straszne. Rwały przyczepność w najmniej spodziewanych momentach. 

Ze zdziwieniem stwierdziłem jednak, że chętnie wsiadam do BMW 2 Gran Coupe

Poza bagażnikiem, jest jeszcze jedna wpadka funkcjonalna. Bezramkowe drzwi tylne są po prostu za krótkie. I na tym już naprawdę kończę narzekanie na nadwozie, bo poza tym przestronność nie budzi najmniejszych zastrzeżeń, z tyłu jest wręcz idealnie, z przodu – dość nisko i sportowo, ale zupełnie znośnie, o czym pisał już Grzegorz w teście BMW serii 1. 

Tak w ogóle to nie wiedziałem, że to będzie diesel. Nie miałem żadnych oczekiwań, myślałem – eee kolejne BMW. Kiedy zobaczyłem oznaczenie 220d, ucieszyłem się, bo diesle są coraz rzadsze wśród aut prasowych. Niektórzy twierdzą, że nigdy nie istniały, podczas gdy jeszcze 10 lat temu nawet Lexusa można było kupić z dieslem i manualną skrzynią biegów. BMW 2 Gran Coupe 220d nie daje zapomnieć o tym, że pod maską siedzą bociany. Słychać to zwłaszcza na zewnątrz, w środku nieco mniej, ale raczej nikt się nie pomyli. 

Tyle że nie ma w tym nic złego, bo zachowanie podczas jazdy pozwala wybaczyć wszelkie klekotanie. BMW 2 Gran Coupe przyspiesza z niezwykłą lekkością, a choć diesel do wysokoobrotowych przecież nie należy, to rozpędzanie wcale nie kończy się tak szybko, jak to bywało w starych 1.9 TDI. Wręcz przeciwnie, mamy wrażenie jazdy autem benzynowym w szerokim zakresie obrotów, a to wszystko dzięki dobrze dobranym przełożeniom skrzyni 8-biegowej. Turbodziura jest pomijalna, auto katapultuje się do przodu przy każdej niemal prędkości. Zaznaczam, że najszybciej jechałem licznikowe 144 km/h, a potem ustawiłem tempomat na 138 km/h. I tu nastąpiło najmilsze zaskoczenie. Benzynowe samochody przy tej prędkości często zużywają nawet 9-10 l/100 km (mówimy o autach rozwijających co najmniej 180-190 KM). BMW 2 Gran Coupe pokazywało średnie spalanie na poziomie 5,9-6,2 l/100 km. Znowu – spora w tym zasługa skrzyni biegów, ale chyba wszyscy zdążyli zapomnieć, że diesle po prostu mniej palą, a co za tym idzie, emitują mniej CO2 i producenci nie mogą tak po prostu ich wycofać. 

BMW 2 Gran Coupe – spalanie

Skoro już o spalaniu mowa, to gdy odebrałem BMW 2 Gran Coupe, na liczniku średniego spalania widniała szokująca wartość 10,1 l/100 km. Ktoś palił nim przednie laczki w miejscu? Trudno stwierdzić, bo po wypaleniu połowy zbiornika zużycie spadło mi do 6,3 l/100 km. W mieście na pewno spalimy mniej niż 7 l/100 km, w trasie – z łatwością znacznie mniej niż sześć. Oczywiście można sobie w tym pomóc, wybierając tryb Eco zamiast Comfort, ale ja uznałem że po prostu będę jeździł Eco, a Comfortu wymagam tak czy inaczej.

Próbowałem też trybu sportowego – nie ma większej różnicy w porównaniu do komfortowego, tzn. zachowanie samochodu nie „wyostrza się” aż tak. Być może jest po prostu sportowe już w serii, więc wiele sportowsze być nie może. Podsumowując tę część: diesel to najlepszy wybór do tego auta, wiem to nawet nie jeżdżąc żadną wersją benzynową. Trzycylindrowa będzie się tłuc jak ziemniaki wpadające do piwnicy, a M235i będzie wsysać paliwo jak odkurzacz. O właśnie – zapomniałem wspomnieć o wspaniałym zasięgu tego samochodu. Nie dręcz go, a odwdzięczy się tankowaniem co 900 km. 

BMW 2 Gran Coupe – gadżety

Teraz każdy samochód musi mieć gadżety, bo auta są tak podobne do siebie, że bez gadżetów nie wyżyją. BMW 2 Gran Coupe ma ich kilka. Na przykład podświetlenie ambientowe przed pasażerem widać dopiero po zmroku i wygląda to tak, jakby ktoś zadrapał listwę ozdobną, a przez zadrapania przechodziłoby światło. Na ziemi wyświetla się oczywiście ozdobny wzór (po otwarciu drzwi). Zestaw wskaźników może pokazywać przeciążenie, chwilową moc i chwilowy moment obrotowy – bardzo fajna rzecz, stale ją obserwowałem. Wrażenie robią ogromne tarcze hamulcowe z gigantycznymi niebieskimi zaciskami, a krople wody na szklanym dachu sprawiają, że tapicerka wygląda, jakby była w kropki.

O bezramkowych drzwiach już wspominałem (szkoda, że szyba boczna w tylnych nie opuszcza się do końca – ładniej by wyglądało), więc oczywiście po ujęciu klamki szyba wykonuje delikatny ruch w dół. Po odpaleniu na zestawie elektronicznych wskaźników przy mierniku temperatury widnieje ostrzegawczy napis COLD (szkoda, że nie COOL). Trochę tego jeszcze jest, ale wszystkiego nie zapisałem, bo przecież coś musi zostać dla was do odkrycia, jak już zapiszecie się na jazdę próbną tym wozem. 

BMW 2 Gran Coupe – cena

BMW 220d Gran Coupe kosztuje 158 100 zł bez dodania opcji. Dla porównania, seria 3 sedan z tym samym silnikiem i automatem kosztuje 172 000 zł. Z punktu widzenia funkcjonalności można śmiało zostać przy mniejszym modelu. Podczas zabawy konfiguratorem doszedłem do ponad 250 tys. zł za testowany model, przy czym to nie sama cena mnie przeraziła, ale możliwość np. wykupienia kamery cofania w subskrypcji. To oznacza, że możesz mieć kamerę cofania, ale niedziałającą, bo nie zapłaciłeś abonamentu za jej funkcjonowanie. Uważam, że takie praktyki, szczególnie przy elementach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, powinny być surowo zakazane.

BMW 2 Gran Coupe – podsumowanie

Jeśli kochacie nowoczesne BMW, pokochacie i BMW 2 Gran Coupe. Określenia „napęd na przód” i „napęd na tył” nic wam nie mówią i wcale nie chcecie się dowiedzieć co to znaczy. Jeśli kochacie tylko klasyczne BMW, jak E36, to znaczy, że na 2 Gran Coupe po prostu was nie stać.