Wiadomości

Nowy Android Auto jest jeszcze lepszy. Fabryczne systemy mogą nie istnieć

Wiadomości 31.07.2019 229 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 31.07.2019

Nowy Android Auto jest jeszcze lepszy. Fabryczne systemy mogą nie istnieć

Adam Majcherek
Adam Majcherek31.07.2019
229 interakcji Dołącz do dyskusji

Nowe menu, zmienione czcionki, wygodniejsza obsługa – zmiana na lepsze. Oto nowy Android Auto.

Ta zmiana nie była niespodzianką – Google zapowiedziało update już w maju, ale nie precyzowało kiedy dokładnie zostanie wprowadzony. Ale już jest – wersja 4.5.5928 weszła do dystrybucji. W Polsce Android Auto wciąż nie jest dostępny, ale da się go łatwo zainstalować korzystając z takich serwisów jak apkmirror.com. 

Nowa wersja Android Auto

Zaktualizowałem aplikację wczoraj i jestem z niej bardzo zadowolony.

W wyglądzie Android Auto na smartfonie nie zmienia się nic – podobno Google nie aktualizuje wersji telefonowej bo jeszcze w tym roku zostanie ona zastąpiona w całości przez Tryb Samochodowy Asystenta Google. Ale po podłączeniu do samochodu, na ekranie systemu multimedialnego nic nie wygląda jak wcześniej.

Tu wtrącenie – jeśli po zainstalowaniu update’u nie widzisz zmian, wejdź w ustawienia Android Auto na telefonie i zakliknij to pole:

Nowa wersja Android Auto

A jeśli mimo zainstalowania najnowszej wersji nie widzisz takiego pola, wejdź w ustawienia systemowe, w aplikacjach wyszukaj Android Auto i kliknij „wyczyść pamięć”. 

Po chwili od podłączenia smartfona do portu USB w samochodzie na ekranie pojawiło się nowe menu Android Auto z listą zainstalowanych aplikacji współpracujących z AA. Niektórzy piszą, że po uruchomieniu automatycznie odpala się nawigacja, ale sprawdziłem u siebie – Android odpala ekran, który wyświetlał w momencie odłączenia urządzenia przy poprzednim użytkowaniu.

Nowa wersja Android Auto

Nie da się zmieniać kolejności ikon na liście, przesuwają się same tak, by najczęściej używane były u góry. Póki co aplikacji współpracujących z AA nie ma tak wiele, a wrzucenie „pod rękę” najczęściej używanych zdaje się być dobrym pomysłem.

Świetnym rozwiązaniem w nowym Android Auto jest pasek dolny, który zyskał dodatkowe funkcjonalności. Przykładowo – gdy odpalisz nawigację, w dolnym pasku dostępny jest uproszczona wersja odtwarzacza muzyki – w moim przypadku Spotify. Chcąc przełączyć utwór nie muszę już przechodzić do ekranu odtwarzacza – zmieniam go wciąż mając na wierzchu nawigację. 

Wciąż jednak nie da się wyszukiwać utworów w Spotify tak, jak to możliwe na smartfonie – wersja na Android Auto nie przewiduje wpisywania utworów, czy wykonawców z palca. Według mnie to nie problem – Asystent Google radzi sobie świetnie z rozumieniem komend głosowych, wciąż można też palcem wskazać którąś z ostatnio odtwarzanych list.

Przy okazji – jak widać zmienił się krój pisma. Według Google nowy jest bardziej czytelny.

Nowa wersja Android Auto

Zawartość dolnego paska zmienia się w zależności od tego co mamy na ekranie głównym.

Gdy okno zajmuje odtwarzacz (nowy layout), dolny pasek zajmuje nawigacja. O ile akurat wyznaczycie jej jakąś trasę – gdy robiłem poniższe zdjęcie, nie miałem wprowadzonej trasy w navi. W prawym dolnym rogu cały czas mamy do dyspozycji Asystenta Google (to dla tych, którzy nie chcą, albo nie mogą wywołać go komendą „OK, Google”), a obok pojawił się symbol dzwoneczka – gdy ktoś wyśle nam SMS, czy wiadomość na Messengerze albo Whatsappie, przy dzwoneczku pojawia się czerwona kropka. Oczywiście wiadomości można dosłuchać i odpowiedzieć na nią głosowo (działa z SMS-em i Whatsapp, z Messengerem wciąż nie). Kropa w lewym dolny rogu wywołuje menu z listą aplikacji.

Nowa wersja Android Auto

Nawigacja wciąż nie przewiduje możliwości dodawania ostrzeżeń.

W smartfonowej wersji Map Google jakiś czas temu pojawiła się możliwość dodawania fotoradarów, czy informacji o utrudnieniach w ruchu. W odmianie na Android Auto wciąż jej nie ma, ale jeśli doda je ktoś inny, na wyświetlaczu w samochodzie ostrzeżenie pojawia się. Sprawdziłem wczoraj – na Lotniczej we Wrocławiu faktycznie suszyli. Mam nadzieję, że z czasem będzie można dodawać takie ostrzeżenia również w AA. 

Nowa wersja Android Auto

Drugi element, jakiego brakuje części użytkowników, to możliwość dodawania punktów pośrednich w nawigacji – wersja na Android Auto wciąż kuleje i pod tym względem. Można dodać kilka punktów docelowych, ale nie układają się one w jedną trasę. Można też dodać punkt pośredni typu stacja paliw, czy restauracja, ale podać dowolnego adresu, czy wskazać punkt na mapie klikając w niego palcem – wciąż się nie da.

Nowa wersja Android Auto

Te ostatnie elementy to powody, dla których ciągle spieramy się w redakcji czy Android Auto faktycznie może zastąpić fabryczny system multimedialny z klasyczną nawigacją. W mojej opinii – jak najbardziej. Daje mi wszystko czego mi trzeba, a już się nauczyłem dogadywać z asystentem Google na tyle, by praktycznie nie dotykać ekranu. I pasuje mi np. że gdy podłączę smartfon do auta, automatycznie zaczyna odtwarzać utwór, którego słuchałem wcześniej na Spotify w domu, czy na słuchawkach. Ale tym, którzy oczekują większej liczby funkcji, chociażby integracji z Yanosikiem, czy innymi aplikacjami nawigacyjnymi – wciąż czegoś brakuje.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać