Recenzja realme 14 Pro. Ten średniak z kapitalną baterią wytrzymał 48 godzin pod wodą

O łał, ale przyjemne. Nie wiedziałam, że są takie smartfony – stwierdza koleżanka, przykładając redakcyjnego realme 14 Pro do policzka. Urządzenie faktycznie przykuwa uwagę oraz wzbudza zainteresowanie. Testowany przeze mnie model jest dostępny w dwóch wariantach: perłowym z kolorem zmieniającym się pod wpływem temperatury oraz zamszowym, wyłożonym delikatną wegańską skórą.

Ekologiczny zamsz brzmi jak coś, czego z zasady NIE CHCESZ mieć w smartfonie. Wyobrażasz sobie bowiem, że taki materiał się brudzi, to tego zostawia ślady i smugi po przejechaniu palcem. Projektanci realme zrobili jednak coś unikalnego: skrócili zamszowe włosie do minimum, tworząc w ten sposób miękką warstwę, ale bez nieregularności oraz nierówności. Nic tu nie odstaje, nie wygina się ani nie układa pod włos.

Urządzenie jest przyjemne pod palcami. a jednocześnie całkiem funkcjonalne. Plamy, na przykład po ostrym sosie, da się błyskawicznie zetrzeć nawilżoną ściereczką. Dokładnie tak, jakbyśmy ścierali plastikową, metalową, szklaną albo ogumioną powierzchnię. Gorzej wygląda kwestia zarysowań. Przyciskając mocno paznokieć do obudowy, mogę zostawić permanentną rysę na materiale. Muszę się nieco przy tym namęczyć, ale warto uważać na klucze w kieszeni.

Ekologiczny zamsz jest wodoodporny. Ciecz nie wsiąka w materiał i nie niszczy obudowy. Przeciwnie, spływa po pleckach, bez generowania efektu mokrego futerka. Włosie jest tak krótkie, że w zasadzie nie widać pojedynczych frędzli. Zamiast tego mamy płaską powierzchnię z efektem miłego kocyka pod opuszkami palców.

Wewnątrz bardzo cienkiej bryły (zaledwie 7,79 mm!) znalazło się miejsce dla akumulatora o imponującej pojemności 6000 mAh. To znacznie więcej niż u konkurencji w tym segmencie, najczęściej oferującej ogniwa 5000/5100/5200 mAh. Inżynierowie realme popisali się: nie dość, że mają pojemniejszy akumulator, to jeszcze zmieścili go w cieńszej oraz lżejszej bryle względem tegorocznych rywali.

Co te 6000 mAh oznacza dla użytkownika? Jeśli będziecie korzystać ze smartfonu bez nagminnego cykania zdjęć oraz kręcenia wideo, do tego grając tylko sporadycznie, możecie liczyć na dwa dni użytkowania na jednym ładowaniu. Z kolei podczas wielogodzinnego wydarzenia takiego jak koncert czy impreza, z masą zdjęć oraz wideo, obejdzie się bez powerbanka. Inżynierowie realme żartują, że stworzyli serię idealnych smartfonów imprezowych.

Wydajność energetyczna testowanego realme 14 Pro bije mojego prywatnego iPhone 15 Pro na głowę. Oba smartfony wziąłem na spacer do katowickiego parku, testując ich możliwości foto. Na obu łapałem te same kadry, w tych samych trybach. Efekt? Po trzygodzinnym spacerze mój iPhone ma 68% baterii, podczas gdy realme 14 Pro… 95%. Oczywiście znaczną część energii na smartfonie Apple drenują dodatkowe aplikacje działające w tle, ale różnica i tak jest ogromna.

Wiem, wiem – fatalnie wychodzisz na zdjęciach z fleszem. Uwierz mi, nie tylko ty. Właśnie dlatego korzystamy z nowoczesnych trybów nocnych w smartfonach, świetnie rozjaśniających mroczne kadry. Niestety, takie rozwiązanie także nie jest idealne. W trybie nocnym algorytmy uwielbiają zaciągać kolor z poświaty otoczenia, zabarwiając nim naszą skórę, naszą odzież i wiele innych elementów.

Doświetlenie MagicGlow sprawia, że twarz, skóra oraz ubrania zachowują naturalną barwę, Nie są zabarwiane kolorem otoczenia zaciąganym przez nocny tryb, nie są też wypalane ordynarnym fleszem, którego tak nie lubimy. Mamy więc rozwiązanie wypośrodkowane, stworzone dla osób, które chcą mieć wieczorowe portrety – także grupowe – z zachowaniem naturalnych kolorów skóry oraz odzieży. Twoja kreacja koniecznie musi wyglądać jak z magazynu? Odpalasz doświetlenie MagicGlow.

Unikalne rozwiązanie realme działa w oparciu o trzy symetrycznie osadzone diody, jarzące się światłem w różnym odcieniu: zimym błękitem, neutralną bielą oraz ciepłym pomarańczem. Algorytmy dopasowują mieszankę tych kolorów w oparciu o łapany kadr, dobierając jasność i barwę każdej diody. Jeśli użytkownik chce, ciepło oraz natężenie diod może regulować manualnie. Sam się jednak tego nie podejmuję.

W modelu realme 14 Pro nie znajdziemy obiektywu ultraszerokiego, pozwalającego wykonywać zdjęcia x0,6. Na tym braku cierpią także zdjęcia w stylu makro, wykonywane z dużego przybliżenia. To w zasadzie główna wada tego smartfonu. Na średniej półce powinno się oczekiwać szerokiego kadru, nawet biorąc pod uwagę korzystną cenę modelu 14 Pro (1599 zł w okresie premiery).

Główny obiektyw 50 MP Sony IMX882 z IOS jest wspomagany kamerą monochromatyczną 2 MP. Na tym możliwości tylnej wyspy się kończą, nie licząc wcześniej wspomnianego, unikalnego zestawu trzech diod. Dlatego realme 14 Pro nie powala zdjęciami z powiększeniem wyższym niż x2. Za to zdjęcia x1 w trybie domyślnym wypadają bardzo przyjemnie. Świetne są portrety, zwłaszcza po wyłączeniu agresywnej korekty ze strony oprogramowania.

Zdjęcia w trybie domyślnym:

Tryb nocny:

Przybliżenia x2 - x3:

Przybliżenia x5 - x6:

Styl makro:

Producenci chwalą się, że smartfony z rodziny realme 14 Pro działają nawet po zanurzeniu przez 48 godzin na głębokości dwóch metrów. Dlatego, jeśli jakimś cudem zostawisz swoją Czternastkę na dnie basenu, będziesz mógł po nią wrócić następnego dnia. Smartfon wpadł ci do wody podczas wędkowania? Zero stresu, najpierw wygraj pojedynek z rybką, potem schyl się po sprzęt.

Świadomi wysokiej odporności swojego sprzętu, inżynierowie realme rozszerzyli aplikację aparatu o tryb podwodnej fotografii. W nim zdjęcia łapiemy wciskając przycisk fizyczny, z kolei po skończonej sesji urządzenie samo wypłukuje wodę z ciasnych zakamarków przy pomocy wibracji. Oczywiście fotografia podwodna co nisza, ale jeśli będziecie na wakacjach, warto sprawdzić tę opcję. Wkładasz smartfon do wody, cykasz, wyciągasz. Nie trzeba żadnego etui ani dodatkowej ochrony.

Chociaż Dimensity 7300 jest stosowany w korzystnych cenowo urządzeniach, gracze wciąż mogą cieszyć się najbardziej zaawansowanymi produkcjami na rynku. PUBG Mobile na maksymalnych detalach graficznych działa w 39 - 40 klatkach na sekundę, z kolei popularne MOBA Honor of Kings śmiga w aż 110 - 120 klarkach, wykorzystując możliwości ekranu AMOLED 120 Hz.

MediaTek Dimensity 7300 Energy wymusza pewne ograniczenia, jak nagrywanie wideo 4K w maksymalnie 30 klatkach na sekundę. To jednak solidny układ dla smartfonów ze średniej półki, ze znacznym wzrostem wydajności względem poprzednika. Dzięki niemu realme 14 Pro śmiga wzorowo na Androidzie 15, nie ma mowy o systemowych zacięciach, a spust migawki podczas wykonywania zdjęć HiRes działa natychmiastowo.

realme 14 Pro:

Droższy brat testowanego modelu – napędzany Snapdragonem 7s Gen 3 realme 14 Pro+ – oferuje odczuwalnie większą wydajność w grach. Dla przykładu, PUBG Mobile działa na nim w 59 - 60 klatkach na sekundę. Uważam jednak, że jeśli ktoś nie jest pasjonatem rozbudowanych gier mobilnych 3D, MediaTek Dimensity 7300 Energy w zupełności wystarczy mu do płynnej obsługi wszystkich najnowszych aplikacji, od mediów społecznościowych, przez pakiety biurowe, kończąc na grach.

W modelu realme 14 Pro zainstalowano pokaźny panel AMOLED 120 Hz o przekątnej 6.77 cala – czyli większy niż u bezpośredniej konkurencji, w postaci Redmi Pro 14. Do tego ekran w testowym realme 14 Pro oferuje solidną jasność maksymalną na poziomie 1200 nitów, z aż 4500 nitami punktowej jasności maksymalnej. Ta druga wartość, chociaż imponująca, nie ma bezpośredniego przełożenia na codzienne użytkowanie smartfonu, ale nawet 1200 nitów gwarantuje, że ekran jest bardzo jasny, bez problemu radząc sobie z letnim dziennym światłem na zewnątrz.

Technologia OLED sprawia, że filmy i seriale wyglądają kapitalnie. Idealna czerń, wysoki kontrast, do tego nasycone barwy – wszystko tutaj zagrało, nie da się do niczego przyczepić. No i te rogi ekranu! Agresywnie zaokrąglone, z wyraźnie odczuwalnym skokiem pod opuszkami palców. Jest efekt premium podczas scrollowania, chociaż mówimy o smartfonie ze średniej półki.

Dlaczego wspominam zatem o trudnym orzechu do zgryzienia? Mankamentem jest rozdzielczość panelu. W realme 14 Pro zainstalowano wyświetlacz FHD+, 1080 na 2392 pikseli. Dla większości użytkowników jak najbardziej wystarczający, do tego wpisujący się w standardy oferowane przez większość platform VoD. Z drugiej strony tak spory ekran, z tak fantastycznymi kolorami i tak niezła jasnością aż prosi się o wsparcie standardu 1,5K lub nawet 2K, dosyć powszechnego na średniej półce.

Biorąc smartfon do ręki, ma się wrażenie obcowania z produktem naprawdę dopracowanym. Świetnie spasowanym, cieniutkim, leciutkim, z mocno zaokrąglonymi brzegami wyświetlacza. Wyraźnie czuć, że realme nie oszczędzało na wykończeniu. Przeciwnie: bryła, jej odporność oraz forma to istotne atuty urządzenia.

Doskwiera za to wcześniej wspomniany brak obiektywu ultraszerokiego. Efekt premium psują także preinstalowane aplikacje, takie jak AliExpress czy Temu. Na szczęście można je szybko odinstalować. Wiele bym też dał za zamianę wyświetlacza Full HD na 1,5K lub 2K. To jednak kompromisy, które realme musiało podjąć, aby 14 Pro na premierę kosztował 1599 zł.

Największe zalety realme 14 Pro:

Największe wady realme 14 Pro:

Dla mnie największe zalety tego urządzenia to solidna odporność, wydajny akumulator 6000 mAh przekładający się na dwa dni umiarkowanego użytkowania, a także wykonanie oraz rozmiar ekranu. Realme 14 Pro zdecydowanie nie jest pozbawiony wad, natomiast wyraźnie czuć, że producent silnie stawia na jakość, wykończenie oraz unikalne rozwiązania.