Jaki jest dobry pomysł na prezent? To oczywiste - Samsung Galaxy S23 Ultra

Samsung Galaxy S23 Ultra zadebiutował w lutym i od tego czasu nadal jest najbardziej kompletnym smartfonem tego roku, począwszy od wydajności, po możliwości fotograficzne. Nawet osoby, które nie są geekami, nie chłoną nowinek technologicznych, będą w stanie docenić kunszt, jaki udał się koreańskim inżynierom. 

Po wyjęciu z niewielkiego pudełka oczom ukazuje się smartfon, który pewnie leży w dłoni, a dzięki zastosowanym materiałom daje poczucie obcowania z produktem premium. Metalowa ramka bardzo ładnie komponuje się ze szklanymi frontem urządzenia. Jaki kolor najlepiej wybrać? To już kwestia gustu i preferencji, ale każdy z nich robi wrażenie - niezależnie czy jest to czarny, zielony, lawendowy czy kremowy. Na tyle urządzenia wzrok przykuwają obiektywy aparatów, które wystają bezpośrednio z obudowy, bez żadnej wyspy, która mogłaby pogrubiać telefon. Esteci docenią również elegancki rysik S-Pen, który chowa się w obudowie, przez co staje się prawie niewidoczny. Samsung Galaxy S23 Ultra zdecydowanie wyróżnia się designem.

Smartfon wytycza na nowo standardy fotografii mobilnej za sprawą swoich czterech aparatów. Główny aparat ma 200 Mpix, matrycę 1/1,3″, przysłonę f/1.7. Towarzyszy mu obiektyw ultraszerokokątny 12 Mpix z matrycą 1/2,55″, przysłoną f/2.2. Dwa ostatnie aparaty mają rozdzielczość 10 Mpix, oba mają teleobiektywy: pierwszy z zoomem x3, z matrycą 1/3,52″, przysłoną f/2.4. Drugi natomiast z teleobiektywem x10, matrycą 1/3,52″, przysłoną f/4.9. Wszystkie mają AF z detekcją fazy oraz optyczną stabilizację obrazu. Te parametry przekładają się na szczegółowe, wyraźne i piękne zdjęcia, niezależnie od warunków oświetleniowych.

Swoją siłę aparaty pokazują również w nocy, co producent określa mianem Nightografii, oznacza to, że nawet noc nie jest przeszkodą do zrobienia pięknego ujęcia. Dzieje się to za sprawą matrycy z technologią Tetra Pixel, która pozwala na łączenie pojedynczych pikseli w różne kombinacje. Ich łączenie zwiększa ich efektywny rozmiar, co pozwala przechwytywać im więcej światła i szczegółów. I nie są to wyłącznie techniczne szczegóły. To naprawdę działa i przynosi efekty w postaci pięknych zdjęć. Każdy miłośnik fotografii je doceni.

Sercem smartfona jest potężny procesor Snapdragon 8 Gen 2 for Galaxy, czyli o podkręconym taktowaniu, co sprawia, że nie ma takich zadań, z którymi nie poradziłby sobie Galaxy S23 Ultra. Można na nim grać, uruchamiać kilka/kilkanaście aplikacji w jednym czasie, a smartfon nawet nie zwolni. Procesorowi towarzyszy najszybsza dostępna pamięć oraz najmocniejszy układ graficzny. Obrabianie zdjęć lub filmów to pestka dla topowego smartfona. 

Ale to nie wszystko - mocnym atutem jest obłędnie piękny ekran Dynamic AMOLED 2X. Obraz jest wyrazisty, kontrastowy, kąty widzenia są imponujące, a dzięki częstotliwości odświeżania 120 Hz ekran działa płynnie. Można się zatracić w oglądaniu ulubionych treści.

Smartfona, który w dużej mierze został wykonany w duchu zrównoważonego rozwoju oraz z recyklingowanych materiałów. Szkło pokrywające ekran powstało w 22 proc. z powtórnie użytych materiałów, a plecki to już w 80 proc. plastik z butelek PET. Do wytworzenia telefonu użyto również porzuconych sieci rybackich, które zebrano z oceanów. Część elementów wykonana jest z recyklingowanego aluminium. Żaden smartfon tej klasy nie korzysta tak mocno z odzyskanych surowców, nawet pudełko jest wykonane w 100 proc. z ponownie przetworzonego papieru. Ale materiały to nie wszystko - toniemy w elektrośmieciach, więc producent zadbał o ich ograniczenie i o długowieczność swojego urządzenia, tak żeby wymiana była konieczna jak najpóźniej. Samsung Galaxy S23 Ultra będzie otrzymywał aktualizacje przez 5 kolejnych lat. 

Każdy będzie zadowolony, bo rozpakowując taki prezent otrzyma wstęp do świata topowych urządzeń, które rozpieszczają użytkownika. Ale najlepsze jest coś innego. Nikt nie powiedział, że nie można zrobić prezentu samemu sobie i sprawić sobie Galaxy S23 Ultra pod choinkę.