Huawei MatePad 11.5 to pomysł na trafiony prezent. Tablet, który zastąpi laptopa

Do tej pory tablet kojarzyłem z niepraktycznym urządzeniem, dla którego trudno znaleźć zastosowanie. Traktowałem je jako przerośnięty telefon, służący wyłącznie do przeglądania wiadomości przy śniadaniu, ale absolutnie nie nadający się do pracy, bo co to za praca bez klawiatury? Nie sądziłem, że da się wycisnąć z tabletu coś więcej, aż do momentu kiedy w moje ręce trafił Huawei MatePad 11.5 z dodatkową klawiaturą i rysikiem. Przed rozpoczęciem testów przeczytałem informacje o tym urządzeniu na stronie producenta, obejrzałem jego prezentację. Zapamiętałem z nich to, że Huawei MatePad miał być odpowiedzią na potrzeby ludzi, którzy często pracują poza domem, dużo podróżują, a także zaspokajać potrzeby ludzi, którzy wychodzą rzadziej. Poczytałem, stwierdziłem, że to bez sensu, ale sprawdzę to na własnej skórze. Zabrałem Huawei MatePad 11.5 na wyjazd służbowy i przekonałem się, że nie można się zamykać w laptopowej bańce.

Urządzenie ma ekran IPS o przekątnej 11.5 cala, rozdzielczości 2200 na 1440 pikseli (2,2K). Zagęszczenie pikseli wynosi 229 ppi, częstotliwość odświeżania to 120 Hz. Obraz prezentowany na ekranie jest wyraźny, kolory są przyjemne, treści wyświetlane są płynnie, nie doświadczymy klatkowania lub zacięć. Jednak dla mnie kluczowe było co innego - proprocje ekranu wynoszące 3:2, a nie typowe 16:9 lub 16:10. To raj dla ludzi, którzy wiele godzin dziennie spędzają z dokumentami, a uwierzcie mi, że w mojej pracy to jakieś 90 proc. czasu. Dzięki takim proporcjom zarówno na stronie internetowej, jak i w dokumencie tekstowym, czy arkuszu kalkulacyjnym zobaczymy więcej linijek tekstu na raz. Mniej musimy przewijać ekran, mam większy komfort korzystania. W typowych proporcjach muszę pomniejszać dokument, żeby móc objąć go wzrokiem. Tymczasem na tablecie Huawei MatePad nie wymaga to ode mnie żadnych dodatkowych czynności. 

Za działanie odpowiada wydajny procesor Snapdragon 7 Gen 1, 6 lub 8 GB RAM oraz 128 GB pamięci na dane. Taka konfiguracja pozwala na wydajną pracę bez zacięć i zadyszki, a także na bezproblemowy relaks przy jednej z ulubionych gier. Dodam również, że z tabletem da się sparować pada, więc gra w chmurze nie stanowi żadnego problemu. W trakcie kilku tygodni testów nie doświadczyłem sytuacji, w której ta konfiguracja okazywałaby się niewystarczająca, a pracowałem na wielu otwartych oknach, przeprowadzałem korektę zdjęć w odpowiednich programach, napisałem wiele tekstów - MatePad sprawdził się w każdym zastosowaniu. Tablet obsługuje Wi-Fi 6, co w połączeniu z innowacyjną anteną, która ma zasięg do 270m, gwarantuje stabilne i szybkie połączenie bezprzewodowe. 

Tablet może pochwalić się czterema głośnikami i dwoma mikrofonami, co sprawia, że podczas wideokonferencji my słyszymy wszystkich bardzo dobrze, a oni nas także wyraźnie słyszą. Mimo niewielkich rozmiarów sprzętu głośniki grają naprawdę przyjemnie, więc oglądanie filmów na tablecie jest miłym doświadczeniem, zarówno pod względem wrażeń wizualnych, jak i akustycznych. 

Urządzenie waży mniej niż pół kilograma, więc nawet zbytnio nie czujemy go podczas używania czy transportu. Grubość tabletu to 6,9 mm, co w połączeniu z aluminiowym tyłem sprawia, że trzyma się go bardzo wygodnie. Akumulator ma pojemność 7700 mAh i obsługuje szybkie ładowanie z mocą do 22,5 W. Za sprawą energooszczędnego procesora czas pracy jest bardzo długi, łapałem się na tym, że zapominałem, gdzie położyłem ładowarkę, bo była tak rzadko potrzebna. 

Ale najważniejszym akcesorium do tabletu jest klawiatura Huawei Smart Keyboard, która nie dość, że pełni rolę etui, to zamienia tablet w pełni funkcjonalny laptop. Klawisze mają skok półtora milimetra, a na klawiaturze nie zabrakło niezbędnych przycisków funkcyjnych. Pisanie jest bardzo wygodne, palce same układają się na klawiszach. Dzięki możliwości złożenia etui z klawiaturą pod kątem otrzymujemy niewielkiego laptopa, który nie odstaje od pełnoprawnych urządzeń.

Podoba mi się dowolność konfiguracji. Gdy chciałem pisać, to zakładałem klawiaturę i mogłem przystąpić do pracy. Gdy chciałem poleżeć na kanapie i obejrzeć serial to odpinałem klawiaturę jednym ruchem i miałem typowy tablet. Powrót do pracy wymagał jednego ruchu i urządzenie było gotowe do pracy. Nie mówiąc już o tym, że wystarczyło zamknąć etui, żeby mieć zestaw gotowy do wyjścia z domu. Etui świetnie zabezpiecza tablet przed upadkami. Dużym plusem jest to, że klawiatura łączy się bezprzewodowo z urządzeniem, więc nie ma żadnych przeszkód, żeby umieścić ekran wyżej, albo położyć sobie na kolanach samą klawiaturę. Spróbujcie tak zrobić z laptopem. Korzystałem z takiej możliwości wielokrotnie, docenicie ją np. w pociągu. 

Jeżeli chcemy większej precyzji to możemy użyć myszki lub skorzystać z rysika Huawei M-Pencil. Polecam to drugie rozwiązanie, bo jest bardzo wygodne, można za jego pomocą robić odręczne notatki, szkicować, malować, a także używać w programach graficznych. System operacyjny jest wręcz stworzony do obsługi za pomocą rysika. 

Huawei MatePad 11.5 świetnie sprawdza się w wielozadaniowości. Można odpalić kilka programów jednocześnie i wybrać sposób wyświetlania. Możemy korzystać z ekranu podzielonego na pół, ale także z jednego programu otwartego na pełnym ekranie oraz do dwóch w formie pływających okienek. Usprawnia to pracę i podnosi komfort korzystania z urządzenia. Dużym plusem jest możliwość korzystania ze schowka oraz wygodnego przenoszenia elementów z jednej aplikacji do drugiej, np. fragmentów tekstu czy linków.  

Tablet w wersji 6/128 GB kosztuje 1199 zł, można do niego dokupić rysik M-Pencil za 149 zł oraz wspomnianą klawiaturę za 199 zł. Wersja 8/128 GB kosztuje 1699 zł, a do tabletu producent jako prezent dokłada klawiaturę. 

W sklepie huawei.pl od 4.12 znajdziecie wiele inspiracji na świąteczne prezenty, bo sprzęty mają okazyjne ceny. Producent przygotował zniżki np. na serię Watch 4, MatePad X Pro, smartfona Mate 50 Pro, czy słuchawki FreeBuds 5i. Nie zapomniał o specjalnych zestawach urządzeń ubieralnych dla dwojga, np. dwa zegarki Huawei Watch GT 3.