Nikon Z fc to najlepszy prezent dla aspirującego fotografa. Ten zestaw może być spełnieniem marzeń
Kompaktowy, ale jednocześnie potężny korpus. Klasyczny sposób obsługi, ale połączony z nowoczesnymi możliwościami. Dorzućmy jeszcze do kompletu bardzo jasny obiektyw o uwielbianej przez wielu fotografów ogniskowej i zróbmy z tego zestaw w cenie, która nie zrujnuje portfela. Przepis na idealny prezent dla aspirującego fotografa gotowy.
Jakie sprzęty spełniałyby przy tym wszystkie wymagania opisane we wstępie i pewnie niejeden fotograf chętnie zobaczyłby je pod świąteczną choinką? To akurat bardzo proste.
Nikon Z fc - ma to, czego brakuje wielu współczesnym aparatom. I za czym sam tęsknię.
Nie chodzi tutaj wyłącznie o niesamowicie stylowy, przywodzący na myśl klasyczne aparaty korpus. Nikon przy projektowaniu tego aparatu poszedł o krok dalej, czego efektem jest między innymi umieszczenie na górnej krawędzi fizycznych pokręteł służących do ustalania czasu otwarcia migawki, ISO czy kompensacji ekspozycji. Nikt nie zmusza nas do zmiany tych parametrów z poziomu dotykowego wyświetlacza czy żmudnej modyfikacji przeznaczenia innych przycisków i pokręteł. To, co najważniejsze, zawsze mamy pod ręką i przy okazji nigdy nie mamy wątpliwości, co ustawiliśmy - i to bez zerkania na ekran, szczególnie jeśli ktoś woli korzystać z elektronicznego wizjera.
Takie rozwiązanie docenią jednak nie tylko fani wizjerów, ale właściwie wszyscy. Nawet osobom chcącym dopiero zacząć swoją przygodę z fotografią, łatwiej będzie uciec od trybu Auto, jeśli aparat taką konstrukcją będzie ich wręcz zachęcał do eksperymentowania, zamiast zakopywać odpowiednie funkcje w odmętach menu. Zresztą sam niemal każdego dnia tęsknię za tak rozbudowaną fizyczną obsługą aparatów - szczególnie teraz, kiedy jest po prostu zimno i nie wszystko jestem w stanie wygodnie obsłużyć w rękawiczkach.
A gdyby jeszcze ktoś uznał, że pokrętła to za mało, to Nikon w Z fc na górnej krawędzi umieścił niewielki wyświetlacz, prezentujący aktualną wartość przesłony. Więc nawet bez zerkania na ekran i w wizjer będziemy wiedzieć, jaką głębię ostrości uzyskamy na zdjęciu.
Oczywiście w klasycznym korpusie ukryto w pełni nowoczesny aparat.
Wyposażony przede wszystkim w sporą matrycę APS-C, która wystarczy nie tylko do zastosowań amatorskich, ale też spokojnie znajdzie dla siebie miejsce w sytuacji, kiedy nasza kariera fotograficzna nabierze rozpędu. Co najważniejsze - szczególnie jeśli ktoś dopiero zaczyna przygodę z fotografią - matryca APS-C połączona z prawdziwą optyką nie da pod względem jakości żadnej szansy zdjęciom robionym telefonami i podobnymi sprzętami, i to nie tylko w gorszych warunkach oświetleniowych.
Wszystko to nawet pomimo tego, że korpus modelu Nikon Z fc ma wymiary 134,5 x 93,5 x 43,5 mm, czyli jest "niższy" nawet od telefonów, które dzisiaj uznajemy za ultra kompaktowe.
Na tym jednak nowoczesne rozwiązania w przypadku tego aparatu się nie kończą. Rozdzielczość na poziomie niemal 21 mln pikseli pozwala z dużą swobodą kadrować fotografie już po ich wykonaniu. Odchylany wyświetlacz ułatwia natomiast kadrowanie w trakcie wykonywania zdjęć i przy okazji - podczas kręcenia filmów, które można tutaj rejestrować z rozdzielczością 4k w 30 kl./s. Możliwość rejestrowania do 11 zdjęć na sekundę w trybie seryjnym zapewni nam z kolei spokój ducha, że nie przegapimy właściwego kadru nawet podczas dynamicznych akcji, z kolei autofocus z opcją wykrywania oczu ludzi i zwierząt zatroszczy się o to, żeby każde z tych ujęć było idealnie ostre.
Do tego wszystkiego dostajemy jeszcze pełną swobodę w kwestii tego, co chcemy robić ze zdjęciami po ich rejestracji. Mamy ochotę samodzielnie wywoływać RAW-a? Żaden problem. Chcemy skorzystać z jednego z profili Picture Control? Również nic nie stoi na przeszkodzie.
Mamy więc pełnię możliwości i opcji zarówno dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę, jak i dla tych zdecydowanie bardziej zaawansowanych. Brakuje tylko jednego - obiektywu.
Ale i tutaj wybór na start jest naprawdę prosty i jest nim...
NIKKOR Z DX 24mm f/1.7
Czyli obiektyw kompaktowy, jasny, ostry i - przede wszystkim - oferującym świetnie uniwersalną ogniskową, będącą ekwiwalentem ok. 36 mm dla formatu pełnoklatkowego. Co oznacza akurat taka wartość?
To, że - i piszę to z własnego doświadczenia - dla wielu osób może to być jedyny obiektyw, jakiego potrzebują, a nawet jeśli dokupią potem inne szkła z systemu Z, to i tak NIKKOR Z DX 24mm f/1.7 będzie tym, z którego będą korzystać najchętniej. Powód jest prosty - tak ogniskowa jest po prostu niesamowicie uniwersalna. Nie ma większego problemu, żeby najpierw zrobić serię zdjęć krajobrazowych, a potem - bez zmiany obiektywu - wykonać kilka odrobinę szerszych portretów. Jeśli zdecydowalibyśmy się na obiektyw o krótszej ogniskowej - portrety mogłyby być zdeformowane, tak jak ma to miejsce w przypadku większości obiektywów smartfonowych. Jeśli z kolei zdecydowalibyśmy się na coś dłuższego, musielibyśmy się pogodzić z wieloma niedogodnościami przy fotografii krajobrazowej czy ulicznej.
Okolice 35 mm dają nam natomiast bardzo dużo swobody, a do tego - jeśli ktoś dopiero zaczyna swoją przygodę - są świetnym punktem startu do ustalenia, czy potrzebujemy do kompletu czegoś szerszego, czy może węższego.
Inna sprawa, że NIKKOR Z DX 24mm f/1.7 może być też po prostu świetnym obiektywem docelowym.
Pomijając nawet jego uniwersalną ogniskową - jest po prostu bardzo dobry od strony technicznej. Jest ostry - i to nawet przy wyższych poziomach otwarcia przesłony, i oczywiście bardzo jasny. Maksymalne otwarcie (f/1,7) pozwala nam nie tylko fotografować w kiepskich warunkach oświetleniowych bez podnoszenia czułości ISO do wysokich wartości, ale też uzyskać efektowne rozmycie obrazu za fotografowaną osobą lub przedmiotem. Bez problemów możemy też przesłonę przymknąć do f/11, uzyskując wtedy ostry obraz na większości planów kadru, co przyda się szczególnie tym, którzy chcą fotografować krajobrazy. I nawet pomimo tego, że 36 mm nie jest koniecznie najpopularniejszą ogniskową przy wykonywaniu zdjęć z mniejszej odległości, NIKKOR Z DX 24mm f/1.7 wyostrzy nawet wtedy, kiedy zbliżymy go do przedmiotu na 18 cm.
Uniwersalność takiego zestawu trudno jest pobić.
Niewielki, świetnie wyglądający i fantastyczny pod względem funkcjonalności i obsługi korpus. Idealnie pasujący do tego kompaktowy, jasny i bardzo dobry optycznie obiektyw o uniwersalnej ogniskowej. Razem dostajemy świetny zestaw fotograficzny, który sprawdzi się doskonale na większości etapów naszej kariery fotograficznej. Początkujący będą zachwyceni jego możliwościami, natomiast bardziej zaawansowani - tym, że takie możliwości udało się zamknąć w tak kompaktowym pakiecie i wcale nie trzeba ze sobą dźwigać zestawów ważących wiele kilogramów, żeby uzyskać naprawdę zachwycające zdjęcia.
Nie wspominając już o tym, że tak wyglądający aparat będzie po prostu wzbudzał zainteresowanie obserwatorów wszędzie tam, gdzie tylko się pojawi. W końcu rzadko kiedy możemy zobaczyć tak udanie nawiązujące do klasyki konstrukcje.