Po co Orange robi łącze 400 gb/s pomiędzy Warszawa a Poznaniem?

Jak właściwie działa Internet? Zainteresowanie typowego konsumenta zazwyczaj kończy się na odcinku pomiędzy nim a dostawcą Internetu. Wszak za tę usługę płaci, w danym standardzie i objętości. Komunikacja telefonu czy komputera z dostawcą sieci Wi-Fi czy sygnału komórkowego to dopiero początek drogi sygnał musi dotrzeć do serwera usługi, z którą łączy się użytkownik. Podróżuje z miasta do miasta, czasem zmieniając po drodze internetowych providerów.

Wydajność internetowej infrastruktury jest kluczowa. W przeciwnym razie dostawcy łączności internetowej nie będą w stanie realizować swoich usług na obiecywanym poziomie. Im bardziej zatłoczona sieć internetowa, tym niższa przepustowość łącz i wyższe sieciowe opóźnienia.

Na dziś standardem wydajności łącz sieci szkieletowej w Polsce było 100 Gb/s. Popyt na konsumpcję danych rośnie jednak nieustannie. Orange właśnie dał sygnał, że jego klienci nie muszą się tym przejmować. Co więcej, pierwszy etap modernizacji swojej sieci ma już za sobą.

Orange wdrożył pierwsze w Polsce komercyjne łącze 400 GbEth dla routerów w sieci szkieletowej IP (400 Gb/s). Operator zapowiada też, że w planach na ten rok ma jeszcze Katowice, Kraków, Wrocław, Łódź, Szczecin i Bydgoszcz. A więc w przeciągu najbliższych miesięcy planuje mieć routery z portami 400 GbEth w ośmiu miastach.

Operator dodaje też, że sieć jest gotowa i na większe potrzeby, Docelowo może przesyłać dane w przepustowości 800 Gb/s i 1,2 Tb/s. Na razie jednak nie ma takiej potrzeby. Samo rozszerzenie przepustowości łącz międzymiastowych do 400 Gb/s zapewni operatorowi duży zapas. A jego klientom, przynajmniej teoretycznie, gwarancję usług w najwyższej jakości.

Ilustracja otwierająca: lma_ss / Shutterstock.com