Po tym odkurzaczu nie trzeba sprzątać. Roidmi Eva odkurza, myje podłogi i czyści swoje mopy

Odkurzacze automatyczne noszą dumne imię robotów, ale nie jest tak, że wszystko zrobią za nas. Po sprzątaniu musimy wykonać sporo czynności – opróżnić pojemnik na kurz, uzupełnić wodę itp. W ostatnich latach pojawiło się na rynku sporo urządzeń, które oferują samodzielne odsysanie nieczystości do osobnego szczelnego worka. Producenci poszli jednak za ciosem i teraz oferują roboty, które nie tylko pozbędą się brudu z wnętrza, ale również umyją mopa. To duży postęp i krok w kierunku do niemal bezobsługowego działania maszyny.

Najbardziej rzuca się w oczy stacja dokująca urządzenia. Podzielona została na 3 komory. W pierwszej jest 4-litrowy pojemnik na wodę brudną, w środku 3-litrowy worek na kurz, a po prawej stronie 4-litrowy pojemnik na wodę czystą.

Producent zadbał byśmy mogli skonfigurować, jak często robot ma powracać do stacji w celu czyszczenia. Każdorazowo urządzenie wyczyści mopy po zakończeniu sprzątania. Dodatkowo będzie robił to w czasie pracy z częstotliwością 6, 10 lub 12 minut.

Jak wygląda sama procedura czyszcząca? Robot przyjeżdża do stacji, mopy zostają wypłukane, a brudna woda odessana do właściwego pojemnika. Trwa to 1 min. Istotny jest fakt, że nasadki mopujące są suszone. Ma to uchronić przed powstawaniem pleśni i brzydkich zapachów.

3-litrowy nylonowy worek na kurz w stacji dokującej wystarczy na 2 miesiące. Ważne, zwłaszcza dla alergików, jest to, że proces odsysania nie powoduje unoszenia się w powietrze chmury kurzu. Robot po zakończeniu odkurzania przyjeżdża do stacji, a jego wewnętrzny pojemnik jest opróżniany przez 20 sekund.

Odkurzacz oferuje trzy tryby sprzątania: samo odkurzanie, samo mopowanie i obie czynności jednocześnie. Jeżeli zatem wysypiemy w kuchni np. cukier i chcemy odkurzyć, wysyłamy robota tylko w tym celu. Sprzęt obsługujemy z poziomu aplikacji mobilnej, w której możemy tworzyć harmonogramy sprzątania czy konfigurować strefy, w których będzie pracował robot. Doraźnie za pośrednictwem aplikacji wyślemy urządzenie w konkretne miejsce. Aplikacja pozawala również podejrzeć zużycie akcesoriów, stan pojemników na wodę i zapełnienie worka na kurz.

Za skuteczność odkurzania odpowiada silnik bezszczotkowy z maksymalną siłą ssącą 3200 Pa. Szczotka główna to hybrydowa konstrukcja z włosia i gumy. Szczotka boczna ma trzy ramiona. Z kolei podłogę myją 2 pady mopujące, które wirują z prędkością 180 obr./min. W czasie pracy mopy są dociskane do podłoża. Nie mamy tu więc do czynienia ze statycznym mopowaniem, które ogranicza się do nawilżania podłogi wodą.

W czasie odkurzania nie musimy martwić się o meble. Roidmi Eva ominie przeszkody i zwolni, gdy napotka przed sobą ścianę czy regał. Czujnik laserowy tworzy mapę naszego mieszkania, a czujniki podczerwieni odpowiadają za omijanie przeszkód. Odkurzacz poradzi sobie z progami w do wysokości 2 cm. Nie spadnie też ze schodów i nie utknie pod fotelem.

Akumulator urządzenia ma pojemność 5200 mAh, co przełoży się na powierzchnię do 250 metrów kwadratowych do posprzątania. Urządzenie samodzielnie pojedzie do stacji, gdy energia będzie bliska wyczerpania i powróci do pracy w miejscu, w którym zakończył.

Robot ten odkurzy i umyje mieszkanie, a po powrocie do stacji dokującej opróżni pojemnik na kurz do 2-litrowego worka na nieczystości. Podobnie, jak w przypadku urządzenia Roidmi Eva, będziemy opróżniać go raz na 2 miesiące. Sprzęt oferuje moc ssącą rzędu 2700 Pa, a dwie szczotki boczne kierują zanieczyszczenia do hybrydowej szczotki zrobionej z gumy i włosia.

Odkurzacz Roidmi Eva kosztuje 3498 zł. Z kodem "MIKOLAJ" do 5 grudnia odkurzacz będzie dostępny w promocji w sklepie al.to. Jeżeli nasz budżet nie pozwala na wydanie takiej kwoty warto zainteresować się modelem Roidmi Eve Plus za 1849 zł.